[7/184] Bieszczadzka piłka przed nowym sezonem

Drukuj
Dodano: niedziela, 17 wrzesień 2017

Powiększ

Niestety sezon piłkarski 2016/2017 był kolejnym sezonem degradacji bieszczadzkiej piłki. Żaden klub z powiatów bieszczadzkiego i leskiego nie zdołał awansować do wyższej klasy rozgrywkowej. Chyba, że za awans uznamy przesunięcie do klasy B zespołów Bieszczady Jankowce, Zalew Myczkowce. Powód bardzo prozaiczny, klasa C została przez Podkarpacki Związek Piłki Nożnej w okręgu krośnieńskim rozwiązana.

Powiększ

Klub Krokus Ropienka występujący w poprzednim sezonie w klasie C nie zgłosił drużyny do rozgrywek. Tym samym zespoły MKS Bieszczady i Jawornik Czarna są tylko szczebel wyżej od najniższej grupy rozgrywkowej. O ile dla Czarnej to względnie dobra pozycja, to dla Ustrzyk całkowity dyshonor. Mam świadomość, że kryzys dotknął wszystkie kluby, a szczególnie te miejskie. Podobnie jak w Ustrzykach stało się w Jaśle, Krośnie, Sanoku, Brzozowie i Lesku. Jasło, Krosno, Sanok, Brzozów powoli pną się w górę, Lesko przed spadkiem z A-klasy uchroniła reforma rozgrywek, czyli likwidacja C-klasy i wycofanie się kilkunastu zespołów z rozgrywek, a Ustrzyki miast awansu o szczebel wyżej zakończyły rozgrywki na szóstym miejscu w tabeli A-klasy. Nie jest to na pewno powód do dumy.

Powiększ

W minionym sezonie w klasie okręgowej Bieszczady reprezentowała jedynie Szarotka Uherce. Niestety nie był to sezon udany. Drużyna z Uherzec w 30 spotkaniach zanotowała 5 zwycięstw, 4 remisy i 21 porażek. Plusem było np. zwycięstwo wyjazdowe 1:0 z Górnikiem w Strachocinie, ale były też kompromitujące porażki jak choćby 0:5 u siebie z Przełęczą Dukla. Runda jesienna w 2016 roku była jeszcze nie najgorsza, wiosna 2017 roku to już pasmo porażek. Na ostatni mecz z Przełomem w Besku zespół nie potrafił się zebrać i oddał mecz walkowerem. Przez jakiś czas nad Szarotką wisiało widmo wycofania z rozgrywek, tak jak to się stało w Baligrodzie i ostatnio w Ropience, ale w końcu zgłoszono zespół do rozgrywek w A-klasie.

Powiększ

A- klasowe Bieszczady Ustrzyki od 2016 roku za sprawą burmistrza Romowicza stały się przedsiębiorstwem sportowym MKS „Bieszczady" Ustrzyki Dolne sp. z o.o. Zespół z pomocą Arłamowa miał się stać postrachem dla innych drużyn A-klasy i pewnym kandydatem do awansu. Pracujący do tej pory społecznie prezesi klubu zastąpieni zostali prezesem dobrze opłacanym. Społecznicy utrzymywali zespół na niezłym poziomie, ten dobrze płatny sprowadził drużynę na pozycję tak niską, że nigdy w historii klubu i miasta nie notowaną. Ma pobory, pieniądze dla trenera, forsę na środki transportu, możliwość korzystania z hal i spa w Arłamowie, i odwala manianę na niespotykaną skalę. Wstyd. Kluby z ekstraklasy potrafią zmienić trenerów i prezesów nieudaczników kilka razy w sezonie w wypadku kilku porażek, a w Ustrzykach człowiek dołujący piłkarską drużynę od pewnego czasu wystawia kibicom i władzom miasta przysłowiowy środkowy palec i jest nie do ruszenia.

Powiększ

Bieszczady to już taki mocarz piłkarski, że dostaje w d... od Jawornika Czarna na swoim boisku i przegrywają u siebie 0:4 z taką piłkarską potęgą jak Bukowianka Bukowsko. Zespół z Ustrzyk rozpoczął przygotowania do nowego sezonu nomen omen 13 lipca tego roku. Czyżby to kolejny znak? Znak mówiący o awansie do B-klasy. Na szczęście niżej już nie można.
A tak nawiasem mówiąc nikt do tej pory nie wykreślił z rejestrów dawnych społecznie działających Bieszczad. Koledzy, działacze, piłkarze dawnych Bieszczad, zbierzmy się może i spróbujmy stworzyć klub na nowo pokazując „profesjonalnej" drużynie jak się gra.
Sanovia Lesko też dołuje. Prawdę mówiąc nie powinna grać w A-klasie, bowiem zajęła przedostatnią pozycję w minionym sezonie. Naturalną koleją rzeczy powinna grać w klasie B. Reorganizacja rozgrywek uchroniła zespół przed spodkiem, ale i też A-klasa obecna to już nieco gorsza A-klasa od tej zeszłorocznej. Czy Sanovia się dźwignie? Trudno powiedzieć. Jeśli nie znajdzie sponsora i kilku fanatyków gotowych poświęcić sporo czasu i trochę pieniędzy to trudno będzie się jej utrzymać nawet w tak słabej A-klasie.
Z zespołów bieszczadzkich A-klasę uzupełnia jeszcze zespół Lotniarza Bezmiechowa. To całkowicie amatorska drużyna, która od lat trzyma jako taki poziom i poniżej niego nie schodzi. W tym roku będzie prawdopodobnie tak samo i Lotniarz uchroni się przed spadkiem do klasy B.
W okrojonej do 14 drużyn A-klasie zagrają: Szarotka Nowosielce-beniaminek, Sanovia Lesko, LKS Górki-beniaminek, Jawornik Czarna, Orkan Markowce, Ożeł Bażanówka-beniaminek, LKS II Pisarowce- beniaminek, Zgoda Zarszyn, LKS Długie-spadkowicz, Bieszczady Ustrzyki Dolne, Viktoria Pakoszówka, Lotniarz Bezmiechowa, Bukowianka Bukowsko, Szarotka Uherce-spadkowicz.
W B-klasie Bieszczady reprezentowane będą przez Bieszczady Jankowce, Zalew Myczkowce, LKS Olszanica, Nelson Polańczyk. Wydawać by się mogło, iż do faworytów grupy należeć powinna drużyna Nelsona Polańczyk. Jednak niespodziankę może sprawić LKS Olszanica, zespół który ma spore osiągnięcia w minionych latach. Równy poziom powinien zachować zespół Bieszczad z Jankowiec.
B-klasa to następujące zespoły: Bieszczady Jankowce, Zalew Myczkowce, Pionier Średnia Wieś, Gabry Łukowe, LKS Tyrawa Wołoska, LKS Górzanka, LKS Olszanica, Osława Zagórz, Juventus Poraż, Remix Niebieszczany, LKS Czaszyn, Nelson Polańczyk.
Zespoły szykują się do nowego sezonu 2017/2018, jedne trenując i grając sparingi, inne bardziej rozmawiając o tym co ich czeka. Wszystkie zespoły narzekają na brak pieniędzy, o dziwo te z miasta bardziej. Kibice, których jest coraz mniej już się też tak jak dawniej nie emocjonują. Codziennie telewizja serwuje dziesiątki piłkarskich pojedynków na najwyższym poziomie. Piłka na żywo to jednak coś więcej, potrafi też budzić większe emocje. No, ale jeśli ktoś jawnie olewa swoich kibiców, to może liczyć tylko na wzajemność. Te ostatnie słowa kierujemy zwłaszcza do zarządzających klubami w Ustrzykach i Lesku.

Wiesław Stebnicki

Udostępnij na Facebooku