[7/134] Wojna o ustrzycki handel jak na razie nierozstrzygnięta

Drukuj
Dodano: niedziela, 30 wrzesień 2012

Koniec sierpnia zapowiadał kolejną wojnę w ustrzyckim handlu. Do dotychczasowych graczy czyli Spółdzielni Handlowo Usługowej „Halicz", „Biedronki", „Zielonego Koszyka" i „Miewoja" 25 sierpnia dołączył sklep sieci „Centrum", a 30 sierpnia sieć „Carrefour Ekspres".

Wydawało się, że dojdzie do jakiejś zasadniczej zmiany na lokalnym handlowym rynku. Okazuje się jednak, że przynajmniej na razie większych zmian nie będzie. Nowe sklepy w gruncie rzeczy niczym nie zaskoczyły, choć nie da się ukryć, że wniosły jakiś świeży powiew. Z rozmów jakie przeprowadziłem tuż przed otwarciem nowych sklepów wynikało, że najwięcej obaw mają pracownicy trzech sklepów spółdzielni „Halicz". Tak się bowiem składa, że nowy sklep „Centrum" ulokował się zaledwie kilkadziesiąt metrów od sklepu SHU „Bieszczadzka" i niedaleko od Super Samu w domu handlowym „Halicza".

Powiększ

Powiększ

By przejąć znaczącą liczbę klientów od dotychczasowych sklepów trzeba by było zaskoczyć bogatym asortymentem towarów po konkurencyjnych cenach. Czy tak się stało? Chyba nie. Jak wynikało z rozmów ludzi wychodzących z dwóch nowo otwartych sklepów, zaskoczenia na plus nie było. Owszem chwalono „Centrum" za różnorodny asortyment, dobre stoisko z owocami i warzywami. Niewątpliwym atutem tego sklepu jest bezsprzecznie stoisko mięsne oferujące świeży towar po naprawdę korzystnych i konkurencyjnych cenach. To atut tego sklepu w stosunku do „Bieszczadzkiej", „Super Samu", „Miewoja". Jednak brak parkingu przed sklepem to z kolei duży minus. Starsi kupujący podejdą jeszcze te kilkadziesiąt metrów, ale młodzi jeśli nie mogą wjechać praktycznie do samego sklepu to wybiorą inny. A przecież sklepy Halicza też sroce spod ogona nie wypadły. Wybór towarów jest w nich bardzo bogaty i to także w wypadku przemysłówki. Duży wybór dobrego pieczywa ze swoich piekarni to też plus Halicza. Atutem jest też wielkość pomieszczeń, która pozwala poruszać się swobodnie. Niewątpliwe wady to kiepskie stoiska z owocami i warzywami i drogie wędliny. Jeśli chodzi o mięso i wędliny to bezkonkurencyjny jest tutaj Zielony Koszyk. Na dodatek ten sklep oferuje największy wybór wód mineralnych, napoi oraz piwa i to też po dobrych niskich cenach. Osobny rozdział to „Biedronka". Trudno któremukolwiek sklepowi rywalizować z Biedronką pod względem cen. Są one niskie, ale też przyznać trzeba, że nie wszystkie oferowane tam towary to wyroby markowe. Niska cena to niestety także niska jakość. Ma jednak Biedronka atuty w postaci tanich i w dużym wyborze owoców i warzyw, niezłych pod względem jakości- choć nie markowych- środków czystości i kosmetyków. Zwolennicy alkoholi, piwa, pieczywa, dobrej wędliny w Biedronce nie mają raczej czego szukać. Na koniec zostawiłem sobie Carrefour i Miewoja.

Powiększ

Ten pierwszy to jak na razie według opinii ludzi zaskoczenie na minus. Trochę ciasno, wybór towarów nie najlepszy ale przecież trudno o ocenę po kilkunastu dniach handlu. Natomiast jeśli chodzi o sklepy Miewoja zarówno ten przy Biedronce jaki i ten w centrum Ustrzyk zaskakują pozytywnie. Nie ma w nich jakiś towarowych, czy cenowych rewelacji, a obydwa istnieją i działają mimo iż wiele osób przepowiadało im bankructwo. Jak więc widać zamiast się zamartwiać trzeba się w czymś specjalizować i działać w myśl zasady dla każdego coś miłego. Każdy z handlujących ma bowiem swoje niezaprzeczalne atuty problem w tym by je jak najmocniej wyeksponować.

Wiesław Stebnicki

Udostępnij na Facebooku