[7/134] Policjanci zatrzymali poszukiwanego listem gończym ojca i syna

Drukuj
Dodano: niedziela, 30 wrzesień 2012

Policjanci z Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego zatrzymali do kontroli drogowej kierowcę samochodu.  Mężczyzna był pijany, a do tego poszukiwany międzynarodowym listem gończym. Zatrzymany z miejsca kontroli, trafił do ustrzyckiej komendy, a następnie do zakładu karnego.

Mężczyzna został zatrzymany w piątek 24 sierpnia w Hoszowie w gminie Ustrzyki Dolne podczas kontroli drogowej. 57-letni mieszkaniec Warszawy był pijany. Alkomat wskazał 1,74 promila alkoholu w jego organizmie. W Bieszczady przyjechał na wypoczynek. Policjanci ustalili, że mężczyzna poszukiwany jest międzynarodowym listem gończym za kradzieże z włamaniem na terenie naszego kraju, ale także i za granicą.

Zatrzymany mężczyzna po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości, po czym został przewieziony do zakładu karnego celem odbycia wcześniej zasądzonych kar.

We wtorek 28 sierpnia  wieczorem do ustrzyckiej komendy po odbiór zabezpieczonego samochodu, zgłosił się 26-letni mężczyzna, syn zatrzymanego  mieszkańca Warszawy. Po wylegitymowaniu okazało się, że 26-latek jest poszukiwany przez Biuro Międzynarodowej Współpracy Policji KGP, które zgłosiło zatrzymanie w celu aresztowania ekstradycyjnego. Z uzyskanych informacji wynikało, że mężczyzna jest sprawcą szeregu włamań i kradzieży na terenie Austrii, na łączna kwotę strat około 80 tys. Euro.

Podczas zatrzymania w rzeczach osobistych 26-latka, policjanci znaleźli i zabezpieczyli blisko 10 gram marihuany. Ponadto ustalono, że mężczyzna do Ustrzyk Dolnych przyjechał hondą należącą do ojca pomimo, że nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami. Prawo jazdy zostało mu zatrzymane w lutym 2009 r.

Podejrzany odpowie zarówno za wcześniejsze czyny, jak i za to, że posiadał marihuanę. Nie uniknie też odpowiedzialności za jazdę bez wymaganych uprawnień. Po przesłuchaniu został przewieziony do Krosna, gdzie sąd zdecyduje o jego tymczasowym aresztowaniu.

Udostępnij na Facebooku