[2/159] Wywiad z Burmistrzem Ustrzyk Dolnych - Bartoszem Romowiczem

Drukuj
Dodano: poniedziałek, 09 marzec 2015

„Burmistrz nie tworzy miejsc pracy, ale może stworzyć warunki do ich tworzenia."

W. S. - Panie burmistrzu osiągnął Pan zwycięstwo w drugiej turze wyborów. Stało się to przy poparciu swoich kontrkandydatów z pierwszej tury. Czy będzie to miało wpływ na zmiany w Pana programie wyborczym?

B. R. - Mój program wyborczy zawiera najważniejsze kwestie, które według mnie należy potraktować jako priorytet tej kadencji. Po ponad dwóch miesiącach urzędowania na stanowisku Burmistrza Ustrzyk Dolnych widzę kolejne potrzeby, które nikt z kandydatów w swoim programie nie zawarł. Teraz wszystkie te potrzeby trzeba złożyć w całość i realizować krok po kroku. Pierwsze punkty mojego programu wyborczego już zostały zrealizowane jak np. wydłużenie godzin otwarcia Urzędu Miejskiego. Warto podkreślić, że odbyło się to bez generowania dodatkowych kosztów dla budżetu. Kolejne punkty programu będą głosowane na najbliższej sesji.

W. S. - Ewa Sudoł została zastępcą burmistrza, co Pan szykuje dla Marcelego Kucy?

B. R. - Mam w pamięci poprzedni numer „Naszych Połonin", w których to Pan Redaktor sugerował, że Pan Marceli Kuca zostanie sekretarzem Urzędu. Jak już Pan Redaktor wie była to plotka „wyssana z palca", ponieważ sekretarzem ponownie została Pani Janina Sokołowska. Dlatego proszę o wstrzemięźliwość w sugerowaniu obsadzania stanowisk swoimi ludźmi.

W. S. - Które z elementów swojego programu wyborczego uważa Pan za najważniejsze?

B. R. - Wszystkie elementy mojego programu wyborczego są ważne. Nie można stygmatyzować jednych od drugich, ponieważ każdy z nich ma swój cel. Kwestią jedynie jest kolejność ich realizacji. Te elementy programu wyborczego, które dało się zrealizować „od ręki" są już w trakcie realizacji. Na niektóre pewnie przyjdzie mieszkańcom poczekać rok, a być może nawet dwa albo trzy. Na pewno na koniec kadencji mieszkańcy otrzymają informację co udało się zrealizować, a z czym był problem.

W. S. - Poznał Pan zapewne stan finansów miasta, jak go Pan ocenia?

B. R. - Znałem stan finansów miasta jeszcze zanim zostałem Burmistrzem Ustrzyk Dolnych. Bacznie obserwował Pan moja kampanię wyborczą, nie tylko jako dziennikarz, ale również jako lokalny polityk. Może Pan potwierdzić, że w jej trakcie nie krytykowałem mojego poprzednika Pana Henryka Sułuji za kiepską sytuację finansową gminy. Wiadomo, że jak każda gmina zmagamy się z pewnymi problemami i zawsze chcielibyśmy mieć więcej środków na inwestycję, ale musimy popatrzeć na sąsiednie samorządy, które są w znacznie gorszej sytuacji finansowej.

W. S. - Jest Pan zwycięzcą wyborów, jednak 10 radnych to radni opozycyjni z BSS. Bez współpracy z nimi sprawowanie funkcji burmistrza będzie niezwykle trudne, czy wręcz niemożliwe. Widzi Pan możliwość współpracy z tymi radnymi?

B. R. - Ja jestem pragmatykiem, a radni- niezależnie od opcji politycznej- ludźmi bardzo rozsądnymi i odpowiedzialnymi. Liczę, że w trakcie głosowań będą zachowywali się racjonalnie. Na razie wszystko układa się prawidłowo, a ze swej strony do współpracy zapraszam wszystkich radnych.

W. S. - Kampanie wyborcze mają często charakter bardzo ostry ze względu na głosy iż po zmianie władzy dojdzie do totalnych czystek kadrowych. Jak to będzie wyglądało w Ustrzykach?

B. R. - Myślę, że po pierwszych dwóch miesiącach mojego urzędowania widać jak to będzie wyglądało. Czystek kadrowych nie ma i nie będzie. Wiadomo, że zmiany są i o nich w mieście mówi się głośno, ale tak będzie zawsze gdy po kilkunastu latach gminą zarządza ktoś nowy. Wszyscy kierownicy, prezesi i dyrektorzy sprawujący swoje funkcje otrzymali ode mnie czystą kartkę. Od nich tylko zależy jak tę kartkę zapiszą. Dla mnie liczy się tylko dobro mieszkańców, lojalność i dobrze wykonywana praca.

W. S. - Powiedział Pan w wystąpieniu po zaprzysiężeniu, że miasto czeka ewolucja, a nie rewolucja, że nie będzie się marnować czasu na rozliczania, a poświęci się go na rozwój. Proszę to szerzej omówić.

B. R. - Jest tyle ważnych spraw i problemów z którymi trzeba się zmierzyć i rozwiązać, że najzwyczajniej w świecie nie można marnować czasu na rozliczenia. Jeśli ktoś przed objęciem przeze mnie urzędu popełnił błędy to- prędzej czy później- one wyjdą same na jaw, a ja nie będę tym, który będzie za to wyciągał konsekwencje. Od tego są organy kontroli i nadzoru oraz wymiar sprawiedliwości.

W. S. - W pana programie sporo miejsca poświęca Pan tworzeniu nowych miejsc pracy. Miasto nie tworzy ich bezpośrednio. Jak Pan zamierza to robić?

B. R. - W moim programie wyborczym tworzeniu miejsc pracy poświęcam tyle samo miejsca ile innym ważnym zagadnieniom. Burmistrz nie tworzy miejsc pracy, ale może stworzyć warunki do ich tworzenia. Proszę popatrzeć na miasto i gminę Zagórz, gdzie bardzo dobrze rozwija się podstrefa ekonomiczna. My też mamy takie możliwości, jednak prace w tym zakresie należy rozpocząć od znalezienia inwestora. I w tym kierunku podejmuję kroki.

W. S. - Tworzenie miejsc pracy, aktywizacja zawodowa dotyczy głównie ludzi młodych. Tymczasem dwudziesto, trzydziesto-latkowie są zdeterminowani, nie obarczeni rodziną, mieszkaniem i mogą wyjechać. Co z ludźmi starszymi, bez jakichkolwiek szans na znalezienie pracy i jak się okazuje bez uwzględniania ich w wyborczych programach. Ma Pan dla nich jakąś receptę.

B. R. - Nie zgodzę się, że można tworzyć miejsca pracy tylko dla ludzi młodych. Proszę popatrzeć, że zdarzają się przypadki tworzenia miejsc pracy przez zakłady pracy chronionej dla osób starszych z orzeczeniem o niepełnosprawności. Trzeba jednak podkreślić i nie można bać się tego powiedzieć, że istnieje grupa osób, która nie jest zainteresowana podjęciem pracy. Ich sposobem na życie stało się bycie bezrobotnym i korzystanie z wszelkich form pomocy państwa.

W. S. - Przynależność partyjna do PSL to dla Pana ułatwienie w pracy burmistrza, czy obciążenie?

B. R. - Przynależność partyjna zawsze jest w połowie ułatwieniem i obciążeniem. Polskie Stronnictwo Ludowe to partia z tradycjami i o ugruntowanej pozycji w samorządach, również na Podkarpaciu. Pośród kolegów i koleżanek w PSL jest spora część wójtów, burmistrzów i starostów. Często korzystamy nawzajem ze swojego doświadczenia w danej sprawie i robimy podobnie w swojej gminie. Dodatkowo przy obecnej koalicji rządowej PSL-PO ta przynależność otwiera wiele drzwi w ministerstwach i urzędach centralnych.

Obecnie Polskie Stronnictwo Ludowe to partia, w której jest co raz więcej młodych i wykształconych osób, gotowych do pełnienia funkcji publicznych. Przykładów nie trzeba daleko szukać- startujący w wyborach prezydenckich Marszałek Województwa Świętokrzyskiego Adam Jarubas, Europoseł Krzysztof Hetman czy Minister Pracy i Polityki Społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz.

W. S. - Za Panem już pierwsze ważne decyzje, utrzymanie cen wody i ścieków na ubiegłorocznym poziomie, czy nie ulegną zmianie także stawki podatku od nieruchomości?

B. R. - Utrzymanie cen wody i ścieków dla osób fizycznych to była trudna decyzja. Mogła być ona podjęta jeszcze przez mojego poprzednika i poprzednią Radę Miejską, a jednak czekała na kolejną kadencję. Nie planuję zmian stawek podatku od nieruchomości w najbliższym czasie. Natomiast na najbliższą sesję zaproponuję radnym uchwałę z nowymi niższymi stawkami za odbiór odpadów komunalnych sortowanych i niesortowanych.

W. S. - Stadion miejski podlegał będzie basenowi, czy to zwiastun tworzenia MOSiR?

B. R. - Utworzenie MOSiRu w tym roku jest niecelowe, ponieważ większość obiektów sportowych objętych jest tzw. trwałością projektu z którego powstały. Jednak jej termin kończy się w najbliższych latach. Przekazanie stadionu miejskiego pod Zespół Basenów Delfin ma na celu uregulowanie jego sytuacji prawnej. Ze stadionu na równych prawach mogą korzystać wszystkie kluby sportowe w gminie i to gmina powinna zapewnić prawidłową i bezpieczną infrastrukturę. Dodatkowo w kolejnych latach chcemy poprawiać standard stadionu i tym bardziej celowym będzie zarządzanie nim przez jednostkę organizacyjną gminy.

W. S. - Miasto huczy od plotek na temat zmian w miejskich spółkach, czego one dotyczą poziomu płac, czy zmian kadrowych?

B. R. - Ostatnio podjęte przeze mnie decyzje dotyczyły zmiany po jednym członku Rady Nadzorczej każdej spółki oraz poziomu wynagrodzenia zarządów spółek. Do Rad Nadzorczych spółek powołałem osoby z poza Ustrzyk Dolnych i okolicy, tak aby zapewnić sobie bezstronny nadzór nad zarządami spółek. Zmiana wynagrodzeń to według mnie była konieczność. Ja jestem zwolennikiem premiowania dobrze wykonanej pracy. Jeśli z efektów prac zarządów spółek będę zadowolony to- mimo obniżenia wynagrodzenia zasadniczego- nie zawaham się wnioskować o premię roczną czy nagrodę uznaniową.

W. S. - Głosy na Pana i Pana przeciwnika Henryka Sułuję rozłożyły się prawie po połowie. Co ma Pan do powiedzenia tym którzy głosowali przeciw Panu?

B. R. - Nie będę się zwracał z przesłaniem do osób, które na mnie nie głosowały. Mam nadzieję, że swoją pracą przekonam tych, którzy nie oddali na mnie głosu w tych wyborach.

W. S. - Czy jeśli nie uda się Panu zrealizować- załóżmy 50% swojego programu wyborczego- nie stanie Pan do walki wyborczej za cztery lata, czy będzie to czynnik mobilizujący do dalszej walki wyborczej i realizacji w 100 procentach swoich zamierzeń?

B. R. - Nie myślę o tym co będzie za cztery lata, a podejmowane przeze mnie decyzje nie są podyktowane zbieraniem elektoratu na kolejne wybory. Być może niektórzy z mieszkańców, którzy oddali na mnie głos już powiedzieli, że zrobili błąd. Ja jednak świadomie powtarzam np. na spotkaniach wyborczych w sołectwach, że podejmowane przeze mnie decyzje nie będą pod tzw. publikę. Mieszkańcom nie potrzeba igrzysk, liczy się tylko i wyłącznie zrównoważony rozwój całej gminy- wsi i miasta.

W. S. - Co uznałby Pan za swój sukces no koniec czteroletniej kadencji?

B. R. - Pewnie chciałby Pan usłyszeć, że sukcesem na koniec kadencji będzie zrealizowanie programu wyborczego. Dla mnie jednak najważniejsze na koniec kadencji będzie zadowolenie mieszkańców Ustrzyk Dolnych i wszystkich sołectw.

W. S. - Dziękuję za rozmowę i mam nadzieję, że rozmowy burmistrza z Połoninami będą możliwe jeśli tylko zaistnieje taka potrzeba.

B. R. - Dziękuję za rozmowę i zachęcam do regularnego odwiedzania mojej strony internetowej www.romowicz.pl oraz funpage www.facebook.com/romowicz.bartosz

Udostępnij na Facebooku