[5/182] Apel o wzajemny szacunek

Drukuj
Dodano: poniedziałek, 26 czerwiec 2017

Moim zdaniem
Wiesław Stebnicki

Miałem ostatnio okazję spotkać się z byłym premierem i szefem SLD Leszkiem Millerem. Do spotkania doszło w Rzeszowie. Miller odpowiadał między innymi na pytania dziennikarzy. Pytania dotyczyły wielu spraw, między innymi wyboru Magdaleny Ogórek jako kandydatki w wyborach prezydenckich, pozytywnej opinii Millera dotyczącej wielu działań pro socjalnych obecnego rządu, oraz o jego stosunku do zagrożeń zewnętrznych dla Polski. W tym felietonie chciałbym się odnieść do odpowiedzi Millera dotyczącej tego ostatniego pytania.

Wiesław StebnickiByły premier stwierdził, że straszenie polaków rosyjską inwazją jest, jeśli nie śmieszne to co najmniej absurdalne. Jak stwierdził, po co Rosja miałaby napadać na Polskę. Nasz kraj nie zajął nawet kawałka ziemi do której Rosjanie mieliby pretensje, nie ma u nas rosyjskiej diaspory w interesie której Rosja musiałaby stawać, nie mamy bogactw mineralnych, które interesowały by to wschodnie mocarstwo, na dodatek Polska nie jest jakimś ogromnym rynkiem zbytu dla rosyjskiej produkcji. Jest wręcz przeciwnie to Polska zabiega o ten rynek i rosyjskie surowce. Ale - jak stwierdził - rusofobia jest u niektórych polskich polityków wyssana z mlekiem matki, zaś najwybitniejszym rusofobem jest obecny minister obrony Antoni Macierewicz. W imię obłędnej nienawiści do Rosji potrafimy nawet wspomagać naszych autentycznych wrogów.
Miller powiedział:

Będąc na Podkarpaciu muszę powiedzieć kilka ważnych słów. Jestem bardzo zaniepokojony, że polskie władze nie reagują na odradzanie się ukraińskiego nacjonalizmu i banderyzmu. To chociażby przez pamięć tysięcy ludzi pomordowanych na Wołyniu nie powinno mieć miejsca. Tu niedaleko za naszą granicą rosną pomniki Bandery Szuchewycza. Ulice ukraińskich miast nazywane są nazwiskami nacjonalistów ukraińskich, ba nawet zbrodnicza SS Galizzien ma swoje ulice i swoje symbole. To są rzeczy niedopuszczalne. Jeżeli Europa Zachodnia jest tak bardzo wrażliwa na wszelkie przejawy nacjonalizmu, to nie wolno zamykać oczu na to co się dzieje u naszych sąsiadów, na to na jakich treściach uczy się młodzież ukraińska w programach szkolnych, na to co jest budowaniem mitu założycielskiego na kościach pomordowanych polaków, ale nie tylko także żydów i innych narodowości. To są rzeczy skandaliczne, iż polski rząd, duża część opozycji zamyka oczy i nie chce tego widzieć. Ja uważam, że lewica powinna o tym mówić, zwłaszcza tutaj na Podkarpaciu. Bo przecież te prawicowe struktury na Ukrainie mają pretensje terytorialne do Polski. Niedaleko Sanok Przemyśl, linia Sanu i wiele innych miejscowości. Mam apel do kolegów z podkarpackiego SLD żeby o tym nie zapominać i to eksponować. To jest bardzo potworne zagrożenie, które powinno być nazwane jasno i ze strony polskich władz powinien płynąć jasny sygnał, że z Banderą Ukraina do Unii Europejskiej nie wejdzie.

Powiększ

Miller nie namawiał do jakiegoś ostracyzmu wobec Ukrainy i Ukraińców, ale do stanowczego żądania odcięcia się od nacjonalistycznych ciągot. Jak powszechnie wiadomo w Kanadzie jest ogromna ukraińska diaspora. To ona decyduje o odradzaniu się nacjonalizmu i na dodatek to finansuje. Robią to też Polacy zarażeniu rusofobią. Kilka lat temu recenzowałem i polecałem lekturze książkę ojca Pawła Kukiza posła, rockmana, kandydata na prezydenta. Jego ojciec pisał o koszmarze jaki przeżył z rodzinną na Wołyniu i ucieczce do Polski. Jego syn zaś próbował wwozić nacjonalistom na Majdanie kamizelki kuloodporne. Szczyt głupoty, czy nienawiści do Rosji. Ukraina, ta nacjonalistyczna, która w każdej chwili może dojść do władzy ma roszczenia terytorialne do Polski sięgające aż Nowego Sącza. Na terenie Polski mieszka już i pracuje ponad 2 miliony Ukraińców i ta liczba błyskawicznie rośnie. Ukraińcy wykupują domy, mieszkania w Przemyślu, kupują też ziemie po Polskiej stronie granicy. Przypadek to czy celowe działanie. Wejście Ukrainy do UE tylko ułatwi te działania.
To bardzo dobrze, że ważny lewicowy polityk odważył się jasno o tym powiedzieć. Zaapelował do ludzi lewicy by pilnowali tej sprawy bo to jest faktyczne i realne zagrożenie dla Polski, a nie wyimaginowana inwazja rosyjskich czołgów na Warszawę. Rosja – jako mocarstwa ogólnoświatowe jest przeciwnikiem USA. Jaki my mamy interes w obronie amerykańskich fobii. PiS chce reformować Unię Europejską. Niech otworzy oczy i zreformuje swój stosunek do Ukrainy i Rosji, bo jak mówi przysłowie „bliższa ciału koszula".

Wiesław Stebnicki

Udostępnij na Facebooku