[4/192] Festiwalowo w Czarnej

Drukuj
Dodano: czwartek, 08 listopad 2018

W słoneczną sobotę 4 sierpnia w Czarnej spotkali się lokalni artyści, twórcy ludowi i rękodzielnicy na czwartym Bieszczadzkim Festiwalu Sztuk.

Powiększ Powiększ

Płyta lokalnego boiska sportowego zamieniła się na czas IV Bieszczadzkiego Festiwalu Sztuk w wielki salon wystawowy pod błękitnym, tego dnia, niebem. Jarmarkowe stoiska rozstawili twórcy biżuterii karpackiej, ceramiki bieszczadzkiej, wikliniarze, malarze ikon, obrazów i rzeźbiarze. Znalazły się również stoiska z ręcznie malowaną odzieżą i zabawkami szydełkowymi. Turyści przebywający w Czarnej mogli zaopatrzyć się w książki i przewodniki stanowiące o regionie i co najważniejsze porozmawiać z autorem wielu publikacji o Bieszczadach pisarzem Stanisławem Krycińskim.

– Główny nacisk kładziemy na promocję naszych lokalnych twórców, którzy mieszkają na terenie naszej gminy. Nie zamykamy się na twórców z zewnątrz, którzy zaprzyjaźnili się z nami i wystawiają już po raz czwarty swoje prace, tutaj na naszym Festiwalu – mówił wójt Gminy Czarna, Bogusław Kochanowicz.

Na stoiskach Giełdy Produktu Lokalnego królowało lokalne jadło i domowe przysmaki wszelakie: sery, oleje, dżemy, miody i lokalny przysmak chleb ze smalcem.
Festiwal to także warsztaty, podczas których można było poznać tajniki sztuki tworzenia glinianych garnków, które prowadzili państwo Plizgowie z Zakładu Garncarskiego z Medyni Głogowskiej. Irena Trojnar – Kusznirska z Bandrowa Narodowego uczyła jak z wikliny i innych ozdób wykonać nie tylko koszyki czy zabawki, ale przepiękne sowy i sówki. – Trochę wyobraźni i pomysłu i powstają takie zabawki – śmiała się Irena Trojnar – Kusznirska, prezentując mały rowerek z wikliny. Wyplatanie zabawek i lalek – motanek, tym razem z siana, prezentowała „ŻyWa Pracownia" z Krakowa. Członkinie Koła Gospodyń „Babiniec" z Czarnej zapraszały na lekcje gotowania lokalnych przysmaków, a królowały oczywiście knysze.
Wśród najmłodszych gości największym zainteresowaniem cieszyły się pokazy sprzętu wojskowego Placówki Straży Granicznej w Czarnej oraz Komendy Powiatowej Policji z Ustrzyk Dolnych. Miłośników historii i militariów nie zawiódł Zbigniew Kosakiewicz z Miniaturowego Muzeum Rozmaitości Bieszczadzkich w Brzegach Dolnych, który sam o sobie mówi, że jest muzealnikiem – włóczykijem. Ten były leśniczy, od lat siedemdziesiątych zbiera niezwykłe eksponaty, dzisiaj ma ich ponad tysiąc i z częścią tej kolekcji jeździ po całym Podkarpaciu. Na stoisku edukacyjnym Leśnego Kompleksu Promocyjnego – Lasy Bieszczadzkie leśnicy z Nadleśnictwa Lutowiska edukowali najmłodszych poprzez gry i zabawy.
Po obejrzeniu wszystkich atrakcji można było przysiąść pod parasolami i oglądać występujące na scenie zespoły: „Rymanowianie" z Rymanowa, „Figlari" z Ukrainy, „Oreada", „Żmije" i Andrzeja Szala.

Dorota Korżyk/Marian S. Mazurkiewicz

Udostępnij na Facebooku