[3/191] Rzemiosło oczami Demkowiczów

Drukuj
Dodano: niedziela, 19 sierpień 2018

– W związku z tym, że w szkołach zakończyła się nauka, my dzisiaj otwieramy naszą Bieszczadzką Szkołę Rzemiosła – mówili witając gości obecnych na uroczystości Magdalena i Janusz Demkowiczowie.
Spotkanie z okazji otwarcia Bieszczadzkiej Szkoły Rzemiosła w Uhercach odbyło się w piątek 22 czerwca, a jest to kolejny zrealizowany pomysł Magdalena i Janusz Demkowiczów. Pierwszym były Bieszczadzkie Drezyny Rowerowe, które wrosły już na stałe w turystyczny krajobraz Bieszczadów.

Powiększ

Teraz uruchamiają działalność szkoły, która będzie uczyć starych zawodów: garncarstwa, piekarnictwa, dekarstwa czy murarstwa, ale także trudnej sztuki kaligrafii. Szkoła zlokalizowana jest w stuletnim budynku starej szkoły powszechnej w Uhercach, a przeszłość przeplata się ze współczesnością. Na współczesnych monitorach multimedialnych można poznać historię regionu i wsi, a także posłuchać o zawodach, jakie prezentuje ta swoista w swym stylu szkoła.

Powiększ

Demkowiczowie adaptowali na swą szkołę, przywrócili do życia szkolny budynek wybudowany jeszcze w 1900 roku, a do szkoły tej uczęszczało wiele pokoleń mieszkańców Uherzec. Różnie toczyły się losy szkoły, aż do jej przeniesienia do nowoczesnego budynku. Budynek stał, i ... jak mi powiedział Janusz Demkowicz pewnego dnia wpadł mu do głowy pomysł, by przywrócić do życia szkołę, ale nie taką współczesną, tylko taką, która pamięta czasy garncarstwa, pieczenia chleba w domu i takiego wysublimowanego pięknego „stawiania" liter zwanego kaligrafią. Kiedy rozmawiał o tym ze znajomymi, okazało się, że ktoś zna kaligrafię, ktoś przyniósł stare żelazko, przyrząd do czesania lnu, stare obrazy i kilka fotografii, które zawisły na ścianach szkoły. Powstawały różne pomysły: gdy podniesiemy słuchawkę telefonu na korbkę łączy się z nami ktoś, kto opowiada nam jak żyje się 50 czy 100 lat wcześniej. Gdy dotkniemy dużego ekranu, obraz przenosi nas w czasy świetności tego budynku. W dziurce od klucza w drzwiach szkolnej klasy widać dzieci uczące się matematyki. Na wysprzątanym szkolnym strychu widzowie oglądają prezentację, podczas której mała dziewczynka i starszy pan opowiadają o historii i szkole. Widzowie... nie ... nie... uczniowie tej szkoły w jednej chwili stykają się ze współczesnością i historią, piją herbatę z filiżanek, a za chwilę przy garncarskim kole tworzą podobne.

– Taki właśnie miałam cel, by uczyć tego, co było kiedyś. By pokazywać historię nie podczas wykładów, czy opowiadań, ale aby można było jej dotknąć samemu, odczuć jak kiedyś było – mówiła Magdalena Demkowicz.

Atmosferze chwili poddał się Zastępca Wójta Gminy Olszanica Robert Petka, który przywdziewając kuchenny fartuch wziął się za przygotowanie ciasta i pieczenie proziaków. Smakowały wszystkim. W spotkaniu uczestniczyli mieszkańcy wsi.

– Chodziłam dawno, dawno temu do tej szkoły. Wyglądała inaczej niż teraz, ale cieszę się, że pan Demkowicz ją odremontował i prowadzi tutaj taką fajną atrakcję w naszej wsi. Coś w tej szkole pozostało, to chyba atmosfera tamtych dni – zamyśliła się jedna z uczestniczek uroczystości. – Nasza szkoła nie jest szkołą w dosłownym tego słowa znaczeniu. Zapraszamy tutaj wszystkich, mieszkańców i turystów, dzieci i dorosłych, by w czasie zwiedzania Bieszczadów zaglądnąć do nas na warsztaty i poznania jak kiedyś się uczyło i pracowało, a wszystko jest połączone z multimedialnymi atrakcjami – mówił Janusz Demkowicz –Zachęcamy właścicieli hoteli, pensjonatów, biur podróży i organizatorów turystyki do współpracy, organizować będziemy specjalne warsztaty jak wytwarzać starymi metodami gliniane garnki, albo w starym piecu wypiekać proziaki – dodał na zakończenie Demkowicz.

Powiększ

Wójt Gminy Olszanica Krzysztof Zapała bardzo chwali sobie współpracę z Magdaleną i Januszem Demkowicz:

– Kiedy Janusz Demkowicz mówił mi o drezynach rowerowych nie wierzyłem, ale dzisiaj mówię wszystkim, że się myliłem, Stały się one główną atrakcją gminy Olszanica i całych Bieszczadów. Otwarta dzisiaj Szkoła Rzemiosł to kolejny przemyślany pomysł. Jestem przekonany, że stanie się ona kolejną atrakcją turystyczną gminy – mówił Krzysztof Zapała.

Pamiętam, kiedy po uroczystości uruchomienia Bieszczadzkich Drezyn Rowerowych pytałem Janusza Demkowicza, jakie ma plany na przyszłość, odpowiedział mi krótko – coś mi się marzy, ale to jeszcze tylko marzenia – to po otwarciu Bieszczadzkiej Szkoły Rzemiosła już nie pytałem po co, trzeba tylko poczekać...

Marian S. Mazurkiewicz

Udostępnij na Facebooku

Facebook Likebox Slider



 Strona główna
 Artykuły
Kontakt


 Reklama w serwisie

© 2003-2018 NASZE POŁONINY - Bieszczadzkie Czasopismo Regionalne
Wszelkie prawa zastrzeżone

Wydawca: "NASZE POŁONINY" - Wiesław Stebnicki

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze umieszczone przez Użytkowników na stronie www.naszepołoniny.pl

stat4u