[5/182] Prasowa segregacja

Drukuj
Dodano: poniedziałek, 26 czerwiec 2017

Wszyscy wiemy co znaczą słowa „segregacja rasowa". To podział ludzi na tych lepszych lub gorszych ze względu na kolor skóry, narodowość. Istnieje też masa innych przykładów dzielenia ludzi, partii, mediów na te gorsze i lepsze. Rządzący PiS lubi „Gazetę Polską", tygodnik „W sieci", telewizję „Trwam" i  - jak rządzi - TVP, nienawidzi „Gazety Wyborczej", telewizji TVN. Podobne przykłady mamy też na naszym terenie.

Nie tak dawno odbywało się w Ustrzykach spotkanie przedstawicieli Powiatowych Izb Rolniczych z Sanoka, Leska i Ustrzyk. Dziennikarz współpracujący z „Połoninami" postanowiło przysłuchać się spotkaniu. Nie miał na nie zaproszenia, ale widząc szefową „Gazety Bieszczadzkiej" zrozumiał, że spotkanie jest otwarte dla prasy. Niestety mylił się bardzo. Burmistrz Bartosz Romowicz osobiście nakazał naszemu współpracownikowi opuszczenie spotkania tłumacząc to tym iż nie miał na nie zaproszenia. Warto tu dodać, że burmistrz Ustrzyk Dolnych nie wysyła „Połoninom" zaproszenia na żadne spotkanie, imprezę, czy inne wydarzenie realizowanie przez urząd.
My i tak będziemy wpychać się na te imprezy bez zaproszenia, bo mimo szykan chcemy chwalić pod niebiosa wiekopomne dzieła naszego „wybrańca".

Udostępnij na Facebooku