[10/167] Tadeusz Zając – skromny człowiek, Wielki Bieszczadnik

Drukuj
Dodano: niedziela, 14 luty 2016

W dniu 16 listopada 2016 r. odszedł do Krainy Wiecznych Łowów na bieszczadzkich Połoninach, jeden z tych, którzy w pełni zasługują na tytuł Wielkiego Bieszczadnika. Odszedł Tadeusz Zając, miał 75 lat, urodził się w Przemyślu - człowiek prawy, miłośnik przyrody i znawca gór, spośród których szczególnie ukochał Bieszczady.

Tadeusza Zająca – Tadzieńka (tak się do Niego zwracałem) poznałem w maju 1957 r. kiedy po wycieczce przemyskich licealistów (w tej grupie był także mój brat Andrzej) zmoczona, zmarznięta i głodna grupa młodych ludzi z opiekunem Prof. Rożańskim trafiła do mojego rodzinnego domu. Z całej tej grupy wyróżniał się niewielki, „chudziutki", ale uśmiechnięty Tadeusz. Zapałaliśmy do siebie sympatią. Po kilku latach w popularnym wówczas piśmie „Kulisy" przeczytałem wywiad z Tadeuszem. Mówił: „... po pierwszej wycieczce w Bieszczady, pomimo złej pogody postanowiłem, że zostanę leśnikiem i przyjadę w Bieszczady". I tak się stało. Po ukończeniu studiów na Wydziale Leśnym Wyższej Szkoły Rolniczej w Poznaniu podjął pracę w ówczesnym Nadleśnictwie Dwernik. Po reorganizacji i zmniejszeniu liczby nadleśnictw przeszedł do pracy w Nadleśnictwie Lutowiska trafiając „pod skrzydła" swojego starszego kolegi z poznańskiej uczelni Wojomira Wojciechowskiego. Wspólnie realizowali swoje zawodowe i nie tylko zawodowe plany, lecz także miłość do Bieszczadów, turystyki, krajoznawstwa i ochrony zabytków. Przez wiele lat aż do przejścia na emeryturę pracował na stanowisku Zastępcy Nadleśniczego.

Tadeusz był członkiem – założycielem Oddziału Bieszczadzkiego PTTK, prezesem bardzo aktywnego Koła PTTK w Lutowiskach. Uzyskał uprawnienia w kadrze programowej PTTK, między innymi był przewodnikiem beskidzkim i przodownikiem Turystyki Górskiej PTTK (GOT) Nr 1544 z uprawnieniami na wszystkie grupy górskiej. Powadził rajdy, szkolenia i obozy wędrowne dla kandydatów na przewodników i przodowników turystyki górskiej (GOT). Był aktywnym ratownikiem w Bieszczadzkiej Grupie GOPR. Za pracę zawodową i działalność społeczną odznaczony był m. innymi Złotym Krzyżem Zasługi, najwyższym odznaczeniem łowieckim „Złom", Odznaką „Zasłużony Bieszczadom" i Odznaką Honorową „Zasłużony dla Oddziału Bieszczadzkiego PTTK".

Tadeusz z żoną Aliną i córką Kasią mieszkał w Lutowiskach, a później w Dwerniczku i tu po nieuleczalnej chorobie zakończył swoje aktywne życie.

Uroczystości pogrzebowe odbyły się 21 listopada w Kościele p.w. Świętego Stanisława w Lutowiskach. Oprócz najbliższej Rodziny w pogrzebie wzięli udział dawni współpracownicy, ratownicy GOPR, członkowie PTTK, przyjaciele i znajomi, delegacje z podkarpackich nadleśnictw, myśliwi i poczty sztandarowe.

Drogi Tadeuszu – pozostaniesz na zawsze w naszej wdzięcznej pamięci. Niech bieszczadzka knieja swoim szumem przypomina Ci wspaniałą drogę, którą przebyłeś.

Wojciech W. Geło

Udostępnij na Facebooku