[3/170] Emeryt ma klawe życie

Drukuj
Dodano: piątek, 13 maj 2016

Tak to już u nas bywa, że człowiek dopóki jest zawodowo aktywny i przydatny w instytucji czy w firmie oprócz otrzymywanej pensji za wykonywaną pracę jest dowartościowywany przez różnego rodzaju przywileje z tak zwanego funduszu socjalnego.

W większości przypadków, kiedy odchodzi na zasłużoną emeryturę staje się niejednokrotnie niepotrzebnym balastem dla swojego byłego pracodawcy. Pomimo tego, że z prawnego punktu widzenia należą mu się takie same przywileje jak pracownikom, to niektóre firmy i instytucje poprzez swoje niejednokrotnie niezgodne z prawem skonstruowane regulaminy wewnętrzne ograniczają te przywileje lub je całkowicie eliminują.
Jeszcze do niedawna podobna sytuacja występowała w Starostwie Powiatowym w Ustrzykach Dolnych. Co prawda stwarzano pozory równego traktowania pracowników i kilku zaledwie emerytów w jednakowy sposób, to nie przekładało się jednak na konkretny wymiar finansowy. I tak dla przykładu ekwiwalent pieniężny emeryta z okazji świąt Bożego Narodzenia lub Wielkanocy był niewspółmiernie niższy od pracowniczego, wszystkie wyjazdy na wycieczki wiązały się z dużo wyższą odpłatnością emeryta. Brakowało również pieniędzy na tzw. „wczasy pod gruszą". Wychodzono chyba z założenia, że emeryt wczasy ma cały rok.
Nie wiemy czy taki stan rzeczy trwałby nadal, czy być może nowe władze starostwa chciały go zmienić, pewne jest, że na skutek interwencji jednej z emerytek coś w temacie drgnęło.
Jak się dowiedzieliśmy emeryci mogą już ubiegać się np. o pożyczkę z tzw. funduszu mieszkaniowego. Rzeczą naturalną jest, że obowiązuje tu kolejność składania wniosków. Mamy jednak nadzieję, że procedura ta będzie przejrzysta a wnioski emerytów, jeżeli takowe będą nie będą przesuwane na koniec kolejki. Najważniejsze jest, że pierwszy krok został zrobiony.
Zarzuci nam ktoś, że zajmujemy się garstką emerytów, do tego ze sfery budżetowej. Chcemy jednak zwrócić uwagę, że każdy z nas prędzej czy później emerytem zostanie i nie chciałby być traktowany przez swojego byłego pracodawcę jak przysłowiowe piąte koło u wozu.

Udostępnij na Facebooku