[7/174] Święto Chleba – od ziarenka do bochenka

Drukuj
Dodano: sobota, 24 wrzesień 2016

Tegoroczne „Święto Chleba – od ziarenka do bochenka", które odbyło się 6 i 7 sierpnia w ustrzyckim Muzeum Młynarstwa i Wsi kontynuowało przyjętą w ubiegłym roku formułę opowiadania o tym jak powstaje chleb.

Pierwszy dzień „...od ziarenka" to przygotowanie mąki i zaczynu chleba. Do młyna wozami konnymi zwożone jest zboże, później młócenie cepami, oczyszczanie ziarna i mielenie na żarnach. Gospodarze Bożena i Janusz Bałkotowie zapraszają do podejmowania tej żmudnej pracy przybyłych turystów, a najchętniejsi są ci najmłodsi, choć kręcić żarnem jest ciężko...

Powiększ

Później zaczynianie ciasta, formowanie chlebków i wypiek. Uczestnicy spotkania mogli sami lepić pierożki nadziewane, a to kapustą, a to serem, które później były wypiekane w piecu.

Powiększ

- Pierwszy raz widzę jak dawniej wyrabiano chleb, ale najlepsze jest to, że wyrabiałam ciasto i nadziewałam kapustą. Robiłam to, co teraz jem, a w życiu nie zapomnę tego smaku... - śmieje się Helena, turystka z łódzkiego.
Dzień drugi „...do bochenka" to wyrabianie ciasta, wypiekanie chleba i czas na zabawę. Ponad czterysta osób, a w większości turystów, uroczyście powitali gospodarze imprezy Bożena i Janusz Bałkotowie, oraz gospodarze miasta Bogdan Ferenc przewodniczący Rady Miejskiej i Bartosz Romowicz burmistrz Ustrzyk Dolnych.

Powiększ

Wszyscy oczekiwali na pierwszy wypieczony chleb. W tym roku honory głównego piekarza pełnił Stanisław Kucaba, to on wraz z gospodarzem doglądał temperatury pieca i on decydował, kiedy chlebki wyrosły i można je wkładać do pieca.
Czas oczekiwania na kolejne wypieki zapełniały występujące na scenie zespoły „Łopienka" z Cisnej, „Gajdowie" z Olszanicy, „Żukowianie", „Berdo" i „Fantazja" z Klubu Seniora „Radość Życia" z Ustrzyk Dolnych i „Kapela Staśka Derenia" z Sanoka. Bałkotowie zaprosili również artystów z Ukrainy: Dziecięcy Zespół Taneczny „Niespokojni" z Odessy i zespół „Rusici".
Gospodarze smarowali wypieczony chleb smalcem i częstowali gości.

Powiększ

- Wypiekliśmy prawie 500 bochenków chleba, a i to okazało się za mało – cieszył się gospodarz Bałkota.
Dobra zabawa, nastrój i występujące na scenie zespoły swą muzyką porywali widzów do tańca, zabawa trwała i trwała. „Święto chleba" organizowane w sierpniu już po raz szesnasty powinno stać się razem ze swym rówieśnikiem „Karpackim Jarmarkiem Turystycznym" organizowanym w lipcu i zorganizowanym w tym roku w czerwcu po raz pierwszy „Wielokulturowym Festiwalem Produktów Lokalnych i Tradycyjnych" jedną z imprez wiodących dla promocji regionu, a organizowane przez sołectwa święta byłyby uzupełnieniem w czasie między nimi. Promocja kulturalna i gospodarcza regionu miałaby swój ciąg w okresie sezonu letniego, a pozostaje pomyśleć o sezonie zimowym, bo sam Bieszczadzki Bieg Lotników sprawy nie załatwi...

Wiktoria Fortis

Udostępnij na Facebooku