Turyści odwiedzający latem Zalew Soliński często nie zdają sobie sprawy, że położona nieopodal Solina to miejscowość, która powstała już po powstaniu zapory, a pierwotna Solina została na dnie Zalewu.
W niedzielne popołudnie 23 października w Równi spotkali się byli mieszkańcy i ich potomkowie z byłej wsi Solina, na miejscu, której powstał Zalew Soliński. Wielu z nich nie widziała się od lat, choć mieszkają często niedaleko od siebie w sąsiednich wsiach. Spotkanie odbyło się w Równi, bo tu osiadła większość z nich. – Ja pamiętam jak przez mgłę tamten czas. W domu rodzice mówili o wyprowadzce, przenosinach i o tym, że tu gdzie mieszkamy będzie jezioro. Później pakowaliśmy się i pamiętam już dobrze nasz nowy dom w Łobozewie – opowiadał po spotkaniu Kazimierz. Przenoszono ich do Równi, Berezki, Orelca, Łobozewa, Bóbrki, Łukawicy czy do Łobozewa.
Spotkanie wspomnień zrealizowane zostało przez Koło Gospodyń Wiejskich z Równi w ramach realizacji projektu p.t.: „Solińskie wspomnienia sprzed lat" i programu „Działaj Lokalnie" prowadzonego przez Fundację Bieszczadzką i Polsko – Amerykańskiej Fundacji Wolności, a koordynatorem była Zofia Cipora. Głównym celem było zorganizowanie mieszkańców wsi Równia wokół działań związanych z tworzeniem miejsca spotkań dorosłych, a także budowy placu zabaw dla dzieci, a finałem było spotkanie byłych mieszkańców Soliny. Realizując projekt wykonano miejsce spotkań nazwane „Różanym zakątkiem" dla dzieci i mieszkańców wsi, gdzie zamontowali ławeczki, przygotowali rabaty i zasadzili róże i drzewka ozdobne. Gospodynie z KGW zadbały również o świetlicę wiejską, do której zakupiono kuchenkę gazową i nowy piekarnik. Realizując projekt mieszkańcy zbierali dokumenty, zdjęcia i rozmawiali z osobami, które zostały przesiedlone. Zebrane materiały posłużyły do zorganizowania okolicznościowej wystawy w świetlicy wiejskiej. Podczas spotkania, w którym uczestniczyło blisko 120 byłych mieszkańców, przedstawiono prezentację multimedialną fotografii dawnej Soliny i wywiady z jej byłymi mieszkańcami. Zbigniew Kozicki prezentował swa książkę „Solina, tak tam było", w której przedstawił dzieje wsi Solina od czasów najdawniejszych.
Były relacje z tamtych lat, a często były to wspomnienia dzieciństwa i młodości spędzonych we wsi, której dzisiaj już nie ma, a która i tak żyje w nowym miejscu. – Proszę Panią, ta dzisiejsza Solina to nie „nasza" Solina z wieżą kościelną, cmentarzem i domami naszych dziadków, nie to nie „nasza"...
Wiktoria Fortis