[3/160] Nic nowego

Drukuj
Dodano: czwartek, 30 kwiecień 2015

ZeZem
Andrzej Kotowicz

Od ostatnich wyborów samorządowych minęło już trochę czasu, dlatego też przyznam szczerze z zainteresowaniem zabrałem się do lektury wywiadu z nowym burmistrzem Ustrzyk Dolnych – Bartoszem Romowiczem. Liczyłem na to, że przynajmniej w zarysie dowiem się co planuje na najbliższą kadencję nowa władza. I niestety zawiodłem się, zresztą nie tylko ja.

Andrzej KotowiczSame ogólniki, operowanie stereotypami, slogany słyszane już w kampanii wyborczej, całkowity brak konkretów. Po przeczytaniu tego całego wywiadu można odnieść wrażenie, że dla samego Romowicza wygrana i zajęcie fotela burmistrza to zaskoczenie. Czym innym jest kontestacja władzy a czym innym czynne w niej uczestniczenie ze wszystkimi zagrożeniami, które mają wpływ na taką czy inną ocenę.
Nie piszę tego tekstu by dokonywać jakiejkolwiek oceny pracy nowego burmistrza. Jest na to za wcześnie. Chcę zwrócić tylko uwagę na to, że jak twierdzi Bartosz Romowicz tylko młodość i nowość daje realne zmiany. Nic bardziej mylnego. Zderzenie z codzienną rzeczywistością potrafi zmienić nasze poglądy o trzysta sześćdziesiąt stopni. To co nam się marzy, potrafi być skutecznie weryfikowane przez rzeczywistość. Rzeczą naturalną jest, że zmiany pokoleniowe są nieuchronne. Na tym polega fenomen naszego życia. Ta ciągłość powoduje, że otoczenie wokół nas nieustannie się zmienia. Nie znaczy to jednak, że tylko młodość ma monopol na to wszystko co nazywamy wiedzą, która nie poparta bagażem zawodowych i życiowych doświadczeń jest tylko nieznaną zabawką w rekach małego dziecka.
Czytając ten wywiad można odnieść wrażenie, że bije z niego pewność siebie co w niektórych okolicznościach może okazać się cechą pozytywną ale też niestety niczym nieuzasadniona buta. A ta cecha powinna całkowicie eliminować każdego z funkcjonowania w obszarze szeroko pojętego życia społecznego.
Bartosz Romowicz ma przed sobą całą kadencję. Tylko od niego będzie zależeć czy jej nie prześpi. Mówi się, że łaska pańska na pstrym koniu jeździ, łaska wyborców jest bardziej okrutna a upadki z piedestału bardzo bolesne.

Udostępnij na Facebooku