[4/161] Psie toalety

Drukuj
Dodano: piątek, 29 maj 2015

Całkiem przypadkiem tak się złożyło, że w poprzednim numerze Połonin pisaliśmy o problemie związanym z miejskimi szaletami. Podawaliśmy także przykład jak te sprawy są załatwiane na świecie. W sprawie szaletów dla ludzi na razie nic się nie zmieniło, natomiast zwierzęta, czyli pieski i koty takie szalety już w Ustrzykach mają.

Powiększ

Doceniamy pomysł burmistrza o postawieniu w kilku miejscach miasta pojemników na zwierzęce odchody wyposażonych w woreczki do ich zbierania. Wiemy bowiem jak wyglądają miejskie chodniki, szczególnie wiosną gdy znika śnieg.

Sprawa ma jednak swoje drugie dno. Otóż wielu właścicieli zwierząt twierdzi, że brzydzi się zbierać własnymi rękami to co zostawia ich pies. Sami za przeproszeniem szorują kilka razy dziennie pachnącym papierem usadowioną z tyłku swoją część ciała, ale po swoim piesku to już fe. Dlatego też policja, dozorcy, gospodarze bloków mieszkalnych powinni zwracać uwagę właścicielom zwierząt. Nie chodzi tu zaraz o karanie mandatem, ale na wyrobienie nawyku mój pies, mój problem. Także sąsiedzi szczęśliwych posiadaczy zwierząt nie powinni się wstydzić zwrócić uwagę gdy właściciel będzie udawał, że jego ulubieniec nic na chodniku, czy przyblokowej trawie nie zostawił. Jak się okazało z niektórych psich ubikacji wszystkie worki zniknęły o w pojemniku na odchody nic nie ma. Otóż Polak potrafi i zabezpiecza się na przyszłość biorą torebki hurtem na zapas, bo może ich zabraknąć. Te psie kibelki to sprawdzian naszej kultury, bo ona nie polega jedynie na cotygodniowym strzyżeniu przydomowego ogródka. Jej prawdziwym sprawdzianem jest to jak zachowujemy się w miejscu publicznym. Jeśli tej kultury braknie to psu na budę takie kibelki.

Udostępnij na Facebooku