Święto 3 Maja jak wszystkie polskie święta nieodmiennie łączy się z mszą świętą. Osobiście nigdy właśnie w tym dniu w mszy nie uczestniczyłem bo jak twierdzę powinna być to msza ekumeniczna z udziałem księży, czy pastorów innych wyznań.
Polacy bowiem wbrew pozorom są narodem wielowyznaniowym. Nigdy też będąc radnym nie składałem się na ofiarę dla księży bo radość ze święta powinna być obopólna, czyli księża w tym dniu mogli by mszę odprawiać za darmo, dla dobra RP. Wiem, że kwoty zbierane na ten cel w starostwie i urzędzie są spore. I co dzieje się na koniec. Zamiast słów o bogu, o ojczyźnie słyszy się notatnik agitatora mówiący ustami księdza na kogo mamy głosować. To bezczelność robić wymówki tym od których bierze się tacę. W czasie ostatniej mszy z okazji święta 3 Maja przemawiał jakiś obcy księży agitator. Ludzie, którzy brali udział w mszy byli zniesmaczeni ta prymitywna agitacją. Mnie tam nie było oparłem się właśnie na słowach ludzi uczestniczących w mszy, ludzi głęboko wierzących, ale i po tej mszy głęboko zniesmaczonych.