[6/155] Ustrzycki deptak - siła przyzwyczajeń

Drukuj
Dodano: czwartek, 16 październik 2014

Czytaj więcej
Mało kto już zapewne pamięta z jak ostrą krytyką mieszkańców Ustrzyk spotkała się decyzja o modernizacji leżącego centrum miasta parku. Ludzie nie mogli się pogodzić z cięciem większości parkowych drzew, z likwidacją parkowych żywopłotów. Nie wyobrażali sobie braku swoistego lasu w centrum miasta. To nic, że po ulewie przez park nie dało się przejść, to nic, że nie można było skorzystać z parkowych ławeczek. Liczyła się siła przyzwyczajenia.

A przecież nie zawsze rósł tu las drzew. Kto miał okazję oglądać ustrzycki rynek na przedwojennych fotografiach to wie iż był to najnormalniejszy w świecie wybrukowany plac targowy, bez jednego choćby drzewka. Okres drugiej wojny, gdy Ustrzyki przyłączono do ZSRR, też niewiele zmienił. Na obrzeżach parku powstał jedynie pomnik Stalina, zwalony za pomocą koni z miejscowego MPGK na fali październikowej odnowy w 1956 roku.

Od czasu powrotu Ustrzyk do Polski w 1951 roku uliczka w południowej pierzei rynku stała się miejskim dworcem autobusowym. Tak naprawdę leśny okres miejskiego parku rozpoczął się w latach pięćdziesiątych. To wtedy zaczęły się nasadzenia drzew i krzewów, wytyczania nowych parkowych alejek. To wtedy park stanowił kulminacyjny punkt pierwszomajowych pochodów, to tutaj z okazji tego święta rok w rok budowano obitą czerwonym płótnem trybunę dla miejscowych notabli.

Gdy więc burmistrz Henryk Sułuja rozpoczął działania związane z modernizacją - najpierw - południowej pierzei rynku odezwały się liczne głosy oburzonych. No cóż sentyment do świata zastanego jest liczącą się cechą u wielu ludzi.

Dziś miejski park jest miejscem licznie odwiedzanym zarówno przez mieszkańców Ustrzyk jak i przyjezdnych. Fotka przy parkowej fontannie jest najczęściej wywożoną z Ustrzyk pamiątką. Nikt już sobie nie wyobraża by wiele imprez rekreacyjno- rozrywkowych mogło by się odbywać gdzie indziej. Tu gra często Owsiakowa Orkiestra, tu organizuje się wystawy i występy. Tutaj goszczono kilkudziesięciu ambasadorów z całego świata, tutaj Lech Wałęsa odbierał tytuł Honorowego Obywatela Ustrzyk. Ale też tutaj przesiadują miejscowi emeryci oraz młodzież. Słowem to co jeszcze nie tak dawno było nieakceptowane akceptowalne już jest.

Tym którzy jednak w dalszym ciągu tęsknią za miejską puszczą proponuję wycieczkę do sąsiadującego z Ustrzykami Leska. Tamtejsze władze w szale kopiowania tego co w Ustrzykach doprowadziły do budowy wyciągów narciarskich, krytego basenu, jednej rzeczy jednak nie skopiowały, mianowicie zostawiły w stanie prawie niezmienionym miejski park.

Park ten miał podobne losy jak ten ustrzycki, też przemierzały nim pochody, też był tu dworzec autobusowy. Dziś rośnie tu las potężnych drzew. Jest pełno cienia, a w zasadzie tylko cień, bo słońca w tej gęstwinie nie uświadczysz. Prawdę mówiąc jest tu ponuro i nieprzyjemnie, ale mam świadomość, że taki styl może się też podobać.

Publikujemy w tym numerze Połonin kilkanaście obrazków z jednego i drugiego parku, niech państwo sami rozsądzą czy decyzja ustrzyckich władz była dobra czy zła.

Ustrzyki Dolne

Powiększ

Powiększ

Powiększ

Powiększ

Lesko

Powiększ

Powiększ

Powiększ

Powiększ

Powiększ

Powiększ

Udostępnij na Facebooku