[9/166] Wywiad z Grzegorzem Zaletańskim
"Wszystkich rozumów nie pozjadałem"
Grzegorz Zaletański: Witam. Nazywam się Grzegorz Zaletański. Uczę się w naszym ustrzyckim Liceum Ogólnokształcącym. Czy ten aspekt życia, czyli nauka, zabiera mi najwięcej czasu? Jest to raczej kwestia sporna, natomiast uważam, że nie idzie mi najgorzej. Jeśli mam rację i moi nauczyciele podzielają moją opinie, to bardzo się cieszę. Mam nadzieję, że wyniki matur to zweryfikują i w maju będę z siebie zadowolony. Czym się interesuję? Moje zainteresowania nie odbiegają raczej od typowych, poza tym lubię działać społecznie, od początku zainteresowała mnie inicjatywa powstania Młodzieżowej Rady Gminy. Chciałbym, żeby moje hobby i zainteresowania w przyszłości pokrywały się z zawodem, który będę wykonywał.
Marian S. Mazurkiewicz: Ile uzyskałeś głosów w wyborach do Młodzieżowej Rady Gminy?
G.Z.: Wygrałem wybory w swoim okręgu uzyskując 63 głosy. Nie jest to wielki elektorat, ale zważywszy na stosunkowo dużą liczbę, aż 11 kandydatów, jestem oczywiście bardzo zadowolony z wyniku. Przy okazji chciałbym jeszcze raz podziękować tym, którzy na mnie zagłosowali, dobry wybór! Mam nadzieję, że się nie zawiedziecie.
M.S.M.: Jak przekonałeś swych wyborców – co im zaproponowałeś w swym programie?
G. Z.: Najlepiej było by się zapytać wyborców, jednak myślę, że miałem dość dobry i możliwy do zrealizowania pomysł. Ponadto na wynik wyborów wpłynęła z pewnością zorganizowana przed wyborami debata. Nie chodziło w niej o liryczne przepychanki, tylko o możliwość przedstawienia swojej osoby oraz swoich pomysłów, oczywiście w jak najbardziej przekonywujący sposób. Jeśli chodzi o mnie, to miałem kilka propozycji, z resztą nie tylko ja, jednak ciężko byłoby zrobić wszystko na raz. Zaproponowałem, więc stworzenie czegoś w rodzaju "Młodzieżowego Budżetu Obywatelskiego". Wtedy mielibyśmy szanse na realizację także tych bardziej konkretnych pomysłów, oraz moglibyśmy zdecydować, które z projektów są dla nas ważniejsze i które chcemy zrealizować w pierwszej kolejności.
M.S.M.: Zostałeś szefem Młodzieżowej Rady Gminy, w związku z tym niemal banalne pytanie: co dalej? Jakie problemy młodych ludzi chciałbyś rozwiązywać i w jaki sposób? Jak zrealizujesz swój program wyborczy?
G.Z.: Jest wiele problemów wśród młodych. Jednym z nich jest obojętność na sprawy społeczne, dlatego cieszę, że jest tak duże zainteresowanie naszą radą. Ostatnio stworzyliśmy krótki filmik, w którym zachęcamy do pójścia na wybory i wzięcia ze sobą do lokalów wyborczych, także tych młodszych, aby kształtować w nich poczucie obowiązku obywatelskiego. Druga sprawa, może według niektórych mało ważna, ale wśród młodych poruszana niesamowicie często to to, że w Ustrzykach jest nudno. "Nic się tu nie dzieje" - często można usłyszeć to zdanie. Odpowiem na to tak - "Zróbmy coś!". Sami działajmy, sami organizujmy. Samo się niestety nic nie zrobi. Jeśli ktoś ma pomysły na jakieś eventy, to niech podzieli się nimi z nami. Jestem pewny, że jeśli tylko komuś się chce, to z realizacją nie będzie już tak wielkiego problemu, tym bardziej, że może liczyć na naszą pomoc. Swoje pomysły chcę realizować we współpracy z władzami gminy. Nasza kreatywność i energia oraz ich często wieloletnie doświadczenie świetnie się uzupełniają. Będziemy intensywnie działać. Jestem pewny, że może wyniknąć z tego jedynie coś dobrego.
M.S.M.: Liceum w Ustrzykach ma bardzo bogate tradycje, w kraju żyje i pracuje wielu jej absolwentów, którzy są dziennikarzami czy dyrektorami firm. Kilkanaście lat temu prowadziłem rozmowę z uczniami Liceum i mówiłem im, że to oni kiedyś będą rządzić w naszym mieście, ale mi nie wierzyli, a ja zapamiętałem, że wśród nich byli ci którzy pełnili funkcję Burmistrza naszego miasta czy Przewodniczyli pracom Powiatu Bieszczadzkiego. Jakie są Twoje plany na przyszłość? Co chcesz robić?
G.Z.: Tak jak wspomniałem wcześniej, chciałbym żeby moje życie zawodowe było związane z moimi zainteresowaniami. Oczywiście wybieram się na studia. Mam świadomość tego jak ciężko młodym odnaleźć się na rynku pracy, dlatego chcę skończyć dobrą uczelnię, która da mi większe szanse. Często młodzi nie wiedzą, co robić po szkole, nie potrafią się ukierunkować. Jest to kolejny z problemów, który chciałbym rozwiązywać. Wracając do tematu, jedno jest pewne, bardzo dużo muszę zrobić i wiele się nauczyć. Zwykle wydaje nam się, że nasz bagaż doświadczeń jest już spory i kolokwialnie mówiąc "pozjadaliśmy wszystkie rozumy". Niestety, ktoś, kto twierdzi, że wszystko już wie, zazwyczaj mocno się przelicza. Nie zakładam, że w przyszłości będę kimś lub nie będę. Chciałbym oczywiście dalej robić to, co lubię i wiązać to z pracą, jednak wolę skupiać się na aktualnych zadaniach, żeby w przyszłości nie żałować, że coś mogłem zrobić a tego nie zrobiłem.
M.S.M.: Co chciałbyś przekazać swoim rówieśnikom w naszym powiecie za pośrednictwem „Naszych Połonin".
G.Z.: Wykorzystujcie swoje możliwości w stu procentach, zajmujcie się tym, co lubicie robić oraz bawcie się dobrze, w końcu jesteśmy młodzi ...
M.S.M.: Dziękuję za rozmowę i życzę spełnienia zamierzeń.