[2/169] Miało być więcej i taniej
Ta rubryka to sygnały czytelników na to co ich zdaniem dzieje się złego lub niepokojącego w mieście. Nie są to przeważnie przyjemne sprawy i wbrew pozorom nam piszącym o nich nie sprawia to przyjemności i satysfakcji.
Ostatnio dość dużo, z dozą przekory i pewnym zawodem mówi się w Ustrzykach o nowych opłatach parkingowych.
Może bardziej właściwym byłoby stwierdzenie o dużo wyższych opłatach. W brew temu co zapowiadał w swoich wystąpieniach burmistrz Ustrzyk opłaty wzrosły o ponad 150% a parkingów bezpłatnych wbrew zapowiedziom zamiast przybyć to ubyło. Zasady działania niektórych z nich gdzie wprowadzono opłaty to kuriozum trudne do wytłumaczenia. Na przykład do tej pory bezpłatny parking przy ul. Rynek naprzeciwko sklepu „Piotruś Pan" dawny „Bieszczadzka" przez pierwsze 15 min jest bezpłatny, po tym czasie każda godzina to 2 złote 50 groszy. Że jest to absurdem nie trzeba nikomu tłumaczyć.
W ciągu tych 15 minut nie da rady wysiąść z samochodu, dojść do sklepu, porozglądać się po półkach, odstać swoje w kolejce do kasy i wyjść. No chyba, że jest się jedynym klientem w sklepie. Dość, że parkingów bezpłatnych ubyło to te płatne biją cenami podobne parkingi w Lesku, Sanoku a nawet w Rzeszowie.
Czytelnicy zastanawiają się czy są to tylko suwerenne decyzje burmistrza, który jak twierdzą całkowicie oderwany jest od miejscowej rzeczywistości, czy też wspólne decyzje Zarządu i Rady. Jest to o tyle złe i niebezpieczne, iż można wnioskować, że radni całkowicie stracili kontakt ze swoimi wyborcami.
Komentarze