[4/142] „Laworta” - w nowych rękach

Drukuj
Dodano: niedziela, 05 maj 2013

Czytaj więcej...
Panakeia  - grecka bogini, uosobienie uzdrawiania za pomocą ziół. Taką nazwę przyjęło sobie powstałe w styczniu 2012 roku Stowarzyszenie PANAKEJA z siedzibą w Gdańsku. Ich mottem przewodnim jest „Dobry dom musi być jak barka, dobry gospodarz – jak kapitan". Nie pisali byśmy pewnie o tym bo gdzie Gdańsk a gdzie Ustrzyki gdyby nie fakt, że stowarzyszenie to usadowiło się właśnie w ustrzyckim hotelu „Laworta".
W związku z tym krążyło po mieście wiele plotek i niedomówień.

Powstały w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku hotel po licznych remontach i przeróbkach był w ostatnich latach co tu ukrywać wizytówką Ustrzyk. Starsi mieszkańcy miasta do dziś pamiętają odbywające się tam imprezy, wieczorki taneczne czy dancingi. Niestety jak to ostatnio coraz częściej bywa, trudna sytuacja ekonomiczna w kraju, drenowane na wszystkie możliwe sposoby portfele obywateli doprowadziły do tego, że hotel zaczął cierpieć na chroniczny brak gości a co za tym idzie brak pieniędzy. Rzeczą naturalną w takiej sytuacji było podjęcie przez właścicieli hotelu decyzji o wydzierżawieniu obiektu.

Powiększ

Jak mówi Krzysztof Rożej zarządzający obecnie hotelem w imieniu Stowarzyszenia, na razie jest to umowa dzierżawna z perspektywą możliwości wykupienia obiektu. Wokół tego projektu – mówi Krzysztof Rożej – narosło wiele niepotrzebnych mitów i  niedomówień. W jasny sposób chcę powiedzieć, nie będzie tu prowadzone żadne hospicjum, czy też dom pomocy społecznej. Nie będzie też jak o tym się mówi „kuracjuszy" z Niemiec.

W naszym statucie wyraźnie mamy napisane, że działamy na polu pomocy społecznej ze szczególnym uwzględnieniem wsparcia dla osób bezdomnych – niepełnosprawnych i wykluczonych społecznie. Naszym obszarem działania jest przezwyciężanie trudnych sytuacji życiowych oraz działalność wspierająca. Pomoc społeczna w tym pomoc rodzinom i osobom w trudnej sytuacji życiowej oraz wyrównywanie ich szans. Żeby te cele realizować jesteśmy otwarci na daleko idącą współpracę z jednostkami rządowymi i samorządowymi o podobnym profilu działania.

Na dzień dzisiejszy jesteśmy już praktycznie gotowi by ruszyć, czekamy tylko na decyzje pokontrolne.

Pewnie niektórym łza w oku się zakręci na wspomnienie tamtej „Laworty". Niestety ten czas chyba bezpowrotnie już minął.

Andrzej Kotowicz

Udostępnij na Facebooku

Facebook Likebox Slider



 Strona główna
 Artykuły
Kontakt


 Reklama w serwisie

© 2003-2018 NASZE POŁONINY - Bieszczadzkie Czasopismo Regionalne
Wszelkie prawa zastrzeżone

Wydawca: "NASZE POŁONINY" - Wiesław Stebnicki

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze umieszczone przez Użytkowników na stronie www.naszepołoniny.pl

stat4u