Informacje
Cenniki reklam
Nasza „Jedynka”
Logowanie
Subskrypcja
[5/143] Utoną w basenie?
Jeszcze nie tak dawno kryty basen to było marzenie dużych miast. Dzisiaj obiekty takie zeszły pod przysłowiowe Mickiewiczowskie strzechy. Kryte baseny powstają nawet w niewielkich gminach. Rodzi się jednak inny problem, mianowicie jak i z czego je utrzymać.
Basenów więcej niż kapiących się
Często, szczególnie przy okazji świąt i długich weekendów media karmią nas obrazkami z Zakopanego. Na tamtejszych deptakach i szlakach masa ludzi, choć chytrzy do bólu górale i tak skarżą się, że „dutków" mało. Wyobraźcie sobie Państwo, że takich Zakopanych było by w Polsce dziesięć. Deptaki były by puste, a górale nie tylko by narzekali, ale lali przysłowiowe krokodyle łzy. Podobnie ma się sprawa z krytymi basenami, czy kompleksami basenów tzw. Spa. Jeden z ogólnopolski tygodników zrobił materiał na temat źródeł utrzymania tych obiektów, okazało się ze tylko jeden w Polsce zarabia na swoje utrzymanie. Cała reszta jest w różny sposób dofinansowywana przez samorządy, czyli mówiąc prosto podatników. Gdy basenów było niewiele trzeba było wcześniej rezerwować bilety, bo baseny były pełne pływających od wczesnego ranka do późnych godzin nocnych. Dziś administratorzy basenów robią wszystko by zapełnić je choćby w minimalny sposób.
Ustrzycki spadek po Arłamowie
Jednym z postulatów podczas strajków Solidarnościowych było w Bieszczadach odebranie ośrodka w Arłamowie rządowi i przekazanie go lokalnemu samorządowi. W końcu tak się stało. Jednak ustrzycki samorząd nie był predysponowany do tego by administrować ośrodkiem wypoczynkowym. Dlatego też odetchnięto tutaj z ulgą gdy ośrodek udało się sprzedać. Pieniędzy nie chciano zmarnować. Zrodził się pomysł by wybudować za nie coś trwałego co będzie służyć miastu przez długie lata. Zdecydowano w końcu, że będzie to kryty basen. Tak też się stało. Na przełomie wieków uroczyście otwarto Międzyszkolną Krytą Pływalnię „Delfin". Obiekt tuż po otwarciu otrzymał tytuł jednego z najładniejszych obiektów budowlanych na Podkarpaciu. Na tamte lata był to nowoczesny obiekt jakiego zazdrościły Ustrzykom nawet byłe miasta wojewódzkie na Podkarpaciu. Basen był oblegany, zjeżdżali tutaj chętni od Przemyśla, po Brzozów i nawet Rzeszów. Oczywiście odwiedzały basen zorganizowane grupy z uzdrowiska w Polańczyku, ze szkół w powiatach przemyskim, leskim, sanockim, no i rzecz jasna z całego powiatu bieszczadzkiego. Mimo tego cały czas niezbędna była dotacja z ustrzyckiego samorządu. Dotacja oscylowało około 40% kosztów utrzymania i eksploatacji basenu, kwotowo było to około 700 tys. zł. Basen wybudowano z pieniędzy za Arłamów i dotacji Ministerstwa Sportu tak więc nie był obciążony odsetkami za kredyt. Dotacja była zarazem formą zapłaty za korzystanie z basenu przez młodzież szkolną. W budżecie Ustrzyk była to kwota procentowo niewielka, a jako że budżet miasta ma się dobrze , nie stanowiła dla niego żadnego zagrożenia.
„Delfin" zaczął się rozrastać
Wcześniej w Ustrzykach istniał piękny duży basen odkryty. Jednak na obecne czasy nie spełniał już wymogów sanitarnych. Powstał dylemat reanimować stary basen lub budować odkryty basen obok krytego. Opinie były podzielone. W końcu zwyciężyła koncepcja budowy nowego basenu obok krytej pływalni. Jak powiedział dyrektor basenu Krzysztof Matwiej- Koncepcja budowy odkrytych basenów przy krytej pływalni była strzałem w dziesiątkę. Rozszerzeniu uległa dostępność do bazy rekreacyjno- sportowej. Nie bez znaczenia jest również wykorzystanie już przeszkolonego i doświadczonego personelu, który obsługuje obydwa obiekty. Atutem jest również dostęp do kawiarni i bufetu. Basen odkryty korzysta również z infrastruktury technicznej basenu krytego. To obniża koszty działania całego zespołu basenów. Powoduje też to, że nawet w deszczowy sezon basen odkryty przynosi zysk i zmniejsza dotację do całego obiektu. To nie koniec inwestycji przy zespole basenów. Miasto wspólnie ze spółdzielnią mieszkaniową „Drzewiarz" realizuje w tej chwili duży projekt rewitalizacji osiedla mieszkaniowego PCK. Zespół Basenów „Delfin" zlokalizowany jest na tym osiedlu i również skorzysta z tego projektu. Powstanie przy basenie boisko do siatkówki i koszykówki, korty tenisowe, mały amfiteatr, a co najważniejsze solary które ogrzewać będą wodę w basenie. To dobra decyzja bo znacznie wydłuży okres otwarcia basenów otwartych, a tym samym zwiększy dochody basenów.
Lesko – mają Ustrzyki, miejmy i my
Od dawien dawna trwa rywalizacja pomiędzy Ustrzykami, a Leskiem. W Lesku skopiowano hale sportową z Ustrzyk, wybudowano wyciąg narciarski w Weremieniu. Nie dziw więc, że nowa Pani burmistrz postanowiła też wybudować w Lesku kompleks basenów.
Niestety cel stłumił zdrowy rozsądek, bo zapomniano o podstawowej sprawie, czyli policzeniu pieniędzy. Lesko balansuje na krawędzi dozwolonego deficytu budżetowego. Tak więc samorząd w żadnym razie nie mógł podjąć się realizacji tej inwestycji. By ominąć te obostrzenia stworzona został spółka z o.o., której głównym celem była realizacja tej inwestycji. A inwestycja rzecz jasna musiała przyćmić tą ustrzycką. Docelowo na kompleks basenów w Lesku miano wydać ponad 33 mln. zł. Niestety Lesko w przeciwieństwie do Ustrzyk nie pozyskało praktycznie żadnych środków finansowych z zewnątrz. Jedyne środki z zewnątrz to 3,2 mln zł z funduszy RPO oraz 2,4 mln zł z Ministerstwa Sportu. To niewiele jak na tak dużą inwestycję. Reszta to środki z samorządu, a ogromna większość to po prostu komercyjny kosztowny kredyt. Wiesław Czawa, Prezes jednoosobowej spółki z o.o. własności miasta mówi- Już na starcie ograniczono znacznie zakres inwestycji. Teraz chcemy jedynie zakończyć budowę krytej pływalni i minimalnej części parkingów za 23 mln zł. Na realizację całości nie ma po prostu pieniędzy. Tak więc buduje się tylko basen kryty.
Na dodatek w Lesku nie ma centralnej kotłowni, tak więc basen i woda w nim grzane będą przez własną kotłownię, na dodatek najdroższą z możliwych bo opalaną gazem. Boiska, parkingi basen odkryty to jak na razie melodia przyszłości. A jak pokazuje życie takie odłożenie w czasie z natury rzeczy kończy się całkowitą rezygnacją z kontynuowania inwestycji.
Porozmawiajmy o pieniądzach
Pora policzyć koszty eksploatacji basenu i określić kwotę dotacji jaką rok w rok miasto będzie musiało dopłacić do utrzymania basenu. Otóż sam obiekt krytej pływalni jest nieco większy od tej w Ustrzykach, a tym samym koszty utrzymania też będą większe. Kosztów nie zmniejszy też basen odkryty, bo takiego w Lesku póki co nie będzie. Na dodatek dojdą jeszcze spore koszty odsetek od kredytu. Sumując to wszystko można stwierdzić, że miasto będzie musiał dopłacić do leskiego Spa plus minus 2 mln. zł. To ogromne obciążę nie dla leskiego budżetu. Gdy weźmie się pod uwagę fakt iż miasto już w tej chwili balansuje na krawędzi dozwolonego deficytu budżetowego grozi to przekroczeniem dozwolonego deficytu budżetowego i wejściem zarządu komisarycznego. Od 2014 roku kryteria budżetowe zostają jeszcze bardziej zaostrzone. Może się więc okazać, że basen który miasto buduje, miasto to utopi. Lesko liczyło, że stawiając basen na drodze z Sanoka do Ustrzyk przejmie tych ludzi którzy z Sanoka i okolic jeżdżą się kąpać do Ustrzyk. To błędne rozumowanie, bo ludzi tych, szczególnie poza sezonem nie jest zbyt wielu. Nawet gdyby wszyscy zatrzymali się w Lesku i nikt z Leska nie jeździł do Ustrzyk to kwota jaka można wywalczyć przekracza nieznacznie 100 tys. zł. Ustrzyk to nie utopi, a Leska nie uratuje.
Zamiast małpowania warto mieć swoje oryginalne pomysły
Moda na budowę basenów nie mija. Od czasu gdy wybudowano basen w Ustrzykach powstał basen w Brzozowie, Krośnie. Do budowy nowego kompleksu basenów przymierza się Sanok. Na dodatek nowe ośrodki wypoczynkowe budują swoje Spa. Tak dzieje się w Arłamowie. Warto wspomnieć, że kryte baseny są w Ustrzykach Górnych, Czarnej, Bystrem, Polańczyku, Kalnicy. Liczenie na dobry biznes z basenu to błąd. Jak powiedział mi Krzysztof Matwiej dyrektor basenów w Ustrzykach- Dochody z samych usług basenu nie odzwierciedlają innych dochodów dla miasta. Są to dochody czerpane z turystów, którzy przyjeżdżają na basen, płacą za noclegi, wyżywienie i inne usługi. Ponadto dostarczają dochodów kwaterom agroturystycznym, hotelom, restauracjom, sklepom. Myślę, że te niepoliczalne dochody pokrywają w całości deficyt basenu. Dlatego w Ustrzykach warto wydać te pieniądze aby przy okazji korzystania z basenu dodatkowe dochody miało miasto i przedsiębiorcy prowadzący różnego rodzaju działalność gospodarczą. Jeśli chodzi o Lesko to trudno o takiej sytuacji mówić bo w mieście nie ma nawet jednego przyzwoitego hotelu, więc gdzie zatrzymać tych turystów. Jak wspomniałem wcześniej w tej chwili w kraju jest już przesyt basenowych kompleksów. Pora najwyższa na jakiekolwiek inne formy uatrakcyjniania turystycznego swoich miejscowości. Jest ich nadspodziewanie dużo. Jak się bowiem okazuje naśladownictwo nie zawsze popłaca. A baseny też można na głucho zamykać. Otwarty basen nad Sanem w Lesku powinien być dla tego miasta swoistym memento.
Wiesław Stebnicki
Komentarze
\\
\
-W 1980 tereny URM w tym Arłamów zgodnie z programem społeczno-gospo darczym K.S. miały służyć celom ogólnonarodowym.
-Upraszczając ,przekazanie Arłamowa przez obecne elity "swoim" naruszało zapisy ówczesnych ustaleń.Na marginesie,nale ży zauważyć że wszechstronny rozwój lokalnych społeczności powinien być nadrzędny i w obecnych czasach.
Antoni Wojnarowicz
" Nie znać historii to być zawsze dzieckiem"