[6/144] Ad vocem!

W numerze nr 5 NASZYCH POŁONIN ukazał się artykuł pt. Utoną w długach. Jest to kolejne opracowanie intelektualistów ustrzyckich krytykujące budowę ośrodka sportowego w Lesku, w oparciu o zespół basenów kąpielowych. Autor artykułu podając szereg nieścisłości, tak je sobie dopasowuje, by wszystko "było czarne dla Leska".

Np. nie bierze pod uwagę faktu, ze w promieniu ok. 2 km. Od budowanego basenu znajduje się 6 hoteli (w tym 4 trzygwiazdkowe), Schronisko Młodzieżowe "Bieszczadnik"  oraz wiele gospodarstw agroturystycznych. Każdy z hoteli ma restaurację a obok hotelu Szelców znajduje się SŁODKI DOMEK, cukiernio-kawiarnia, która cieszy się ogromną popularnością.

Obok budowanego kompleksu znajduje się ponadto stadion sportowy z ogrzewana szatnią, korty tenisowe, oświetlone euroboisko pokryte sztuczną murawą.

Budowana pływalnia to nowoczesny, pasywny obiekt z ogrzewaniem gazowo-solarnym. Taki system ogrzewania mamy od wielu lat w naszym szpitalu i w zupełności zdaje egzamin. Jest on krytykowany przez Ustrzyki jako najdroższy z możliwych. Ja osobiście się z tym nie zgadzam. To Ustrzyki mają przestarzały system ogrzewania. Nie nowoczesne kotły węglowe, kilkukilometrowe ciepłociągi, które często trzeba wymieniać i w których traci się ciepło, no i cena węgla, która nie maleje. Wiedzą o tym właściciele domów, którzy je ogrzewają węglem.

Ale taki przestarzały system ogrzewania mają Ustrzyki, bo nie mają gazu. Jak wiemy cena gazu z czasem będzie maleć,  a więc ogrzewanie gazowo-solarne będzie coraz tańsze zwłaszcza, gdy oprzemy się na gazie łupkowym.

Gdy Lesko gazyfikowało Bieszczady, zaprosiliśmy do tego Ustrzyki ale władze Ustrzyk odmówiły w tym zakresie współpracy i dlatego Ustrzyki  nie mają gazu. Dobre to, czy złe? Cóż, każdy sobie rzepkę skrobie. Panowie intelektualiści z Ustrzyk ! Zastanówcie się i pomyślcie, co gaz dał  Lesku i okolicom dla ich rozwoju i co mógłby dać USTRZYKOM.

Panowie – ja wierzę, że budowany kompleks rekreacyjno-sportowy zda egzamin i podobnie jak gaz przyczyni się do rozwoju LESKA.

Don't worry !

Jan Lewicki