[11/149] Siczka do Stebnickiego - Stebnicki do Siczki

Drukuj
Dodano: niedziela, 29 grudzień 2013

Powiększ
Moje relacje z Gienkiem Olejarczykiem Siczką zawsze zachowywałem dla siebie, podobnie robił Gienek. Tak naprawdę tylko raz publicznie w filmie „KSU- Legenda Bieszczad, Legenda Rocka" Jurka Jernasa powiedziałem sporo na ten temat publicznie. Nie ukrywam, że często różnego rodzaju media prowokowały mnie do takich zwierzeń, szczególnie po emisji filmu Jernasa. Odmawiałem bo po pierwsze nie lubię upubliczniać swoich spraw, nie wypowiadam się też na temat moich znajomych. Nigdy nie zarejestrowałem się i nie zarejestruję na jakimkolwiek portalu społecznościowym bo nie cierpię obłudy, kłamstwa i chamstwa tam obecnego. Jak do tej pory moi koledzy z KSU też trzymali się tej zasady. Do czasu jak się okazało.

Jakiś czas temu na portalu Onet Siczka udzielił wywiadu. No i okazało się jak wielkim kolegą i przyjacielem jest Gieniu dla mnie, Ptysia, Tutaka i innych. Może zacznę od siebie cytując dosłownie Siczkę- Jakieś dziesięć lat temu taki pseudo menedżer wkręcił mnie na listę SLD. Nie wiedziałem jak się z tego ludziom wytłumaczyć. Kiedy dostałem mnóstwo głosów prosili, żebym je przekazał na innego kandydata. A ja nie chciałem mieć z tym nic wspólnego. Gdybym chciał być radnym, to zostałbym bez problemów. Ale nie chcę się mieszać do polityki.

Powiększ

Dobrze wiedzieć jaki jest naprawdę Siczka. Teraz więc pora na pięć minut szczerości z mojej strony. Otóż faktycznie Gieniu wystartował z wspólnej listy SLD-PSL pod nazwą Koalicja dla Bieszczad. To prawda, ja mu start zaproponowałem. Prócz mnie rozmawiał z nim też ówczesny szef SLD doktor Krzysiek Wnuk. Gieniu zgodził się bez żadnych warunków wstępnych. Pytał tylko jak dojdzie do głosowań to co będzie musiał robić. Oczywiście wiedział, że na listę pracuje 12 kandydatów, a dopiero w końcowym efekcie radnymi zostają ci z największą liczbą głosów. Wnuk zdobył ich ponad trzysta, ja  sto, a Gieniu dokładnie 66. Mandaty dostaliśmy ja i Wnuk. Gienek ani przez moment nie oponował przeciw kandydowaniu. Więcej, dobrowolnie przekazał zdjęcie na plakaty i ulotki oraz sprowadził całe KSU na koncert w kinie zamykający kampanię wyborczą. Jak więc widać mija się z prawdą, na co są setki świadków. Zresztą Gienek skromnością nie grzeszy cytując w pewnym fragmencie wywiadu niby swojego kolegę mówiąc: Patrz Siczka, kiedyś Cię ścigali, a teraz Cię maja za Boga, płaszczą się przed tobą, wszystkie decyzje zależą od Ciebie w mieście. No, no, pora na budowę pomnika.

Wracając do pseudo menedżera. Otóż drogi kolego pierwszy prawdziwy koncert w świetlicy KBK zorganizował pracujący tam Stebnicki. Nie bał się ubecji, bo tak prawdę mówiąc nie Ciebie Gieniu ona prześladowała, a jedynie chciała wiedzieć co to jest ruch „punk". To Stebnicki przyprowadził legendarnych już skazanych na koncert. Obiecał im to za pracę po godzinach na bloku przy Korczaka i słowa dotrzymał. Na prośby Michny i twoje pojechałem do Rzeszowa do Andrzeja Wiśniowskiego i ten przyjechał do mnie byśmy razem poszli na Wasz wspólny z Kultem koncert w Domu Górnika. To w Laworcie jak popijaliśmy po koncercie razem z Kazikiem Staszewskim doszło do sfinalizowania nagrania Waszej pierwszej płyty. A co ty zrobiłeś później? Wyrzuciłeś Wiśniowskiego z zespołu i zapomniałeś rozliczyć się z gitary. Owszem druga płyta nagrana została bez mojego udziału. Co było po niej? Przypomnieć Gieniu? Menedżerem zrobiłeś niejakiego Rożeja z Lublina. Tak Ci pomagał, że wydał kilka kaset koncertowych, z których nic nie mieliście, a po niektórych koncertach musieliście dopłacać do sali ze swojej kieszeni bo organizator nie chciał Was wypuścić.

Po drugiej płycie marazm i bieda, więc gdy już pracowałem w biurze poselskim, ze skruszoną głową powoli Siczka znów trafił do pseudo menedżera Stebnickiego. Ten zorganizował trasę koncertową Jasło, Krosno, Rymanów, Lesko, Rzeszów. I znów jakoś zaczęło lecieć. Gdy Stebnicki poszedł do radia to dogadał się z właścicielem i powstała płyta KSU 21. W ślad za tym razem z Danielem Biłasem z radia znów zorganizowaliśmy Ci koncerty i znów było z czego żyć.

Potem jeszcze znów miałeś szczęście, że spotkałeś Pawła Tylko - Prezo. Dzięki niemu ukazała się ostatnia Twoja świeża i dobra płyta „Nasze Słowa", zacząłeś się pojawiać w telewizji i mediach. Ale wtedy związałeś się już z taką dziwnie chodząca kobietą i kontakt z Prezo oczywiście zerwałeś.

W wywiadzie wypowiadasz też kilka „ciepłych" słów o Budurkiewiczu- Ptysiu- Ptysiu od wielu lat siedzi w Warszawie, prowadzi budowlane biznesy, firma mu upadła, jest w potężnych długach, nie wiem czy się nie powiesi. Bardzo ładnie mówisz o koledze, który przez dobrych kilkanaście miesięcy dosłownie Cię żywił. Nie pamiętasz już, że dał ci pracę przy wyrabianiu płyt wiórowo-cementowych? Karmił Cię i poił winem. Bywałem tam i widziałem, naprzód koło szkoły podstawowej nr 2, a później na Równi. Może lepiej było by jakoś pomóc koledze, a nie obstawiać wynik powiesi się czy nie.

Także o Bogdanie Tutaku wrzucasz „dobre słowo"- Tutak jest na miejscu, pije od dawna, wylądował w szpitalu, miał problemy z sercem. Rozstał się z żoną i znalazł sobie laskę młodszą od siebie, a ona lubi pić codziennie. Więc chłopak wysiada. Bóg zapłać Gieniu za te dobre słowa. U Tutaka jeszcze gdy mieszkał z teściową spędzałeś godziny jedząc, pijąc i bawiąc się do woli. Teraz jesteś recenzentem jego życia. A co Ty możesz na ten temat powiedzieć skoro sam twierdzisz, że: Rodziny nie założyłem, żeby mieć luz, żeby nikt mi nie szczekał za uszami. Skoro tak to nie recenzuj czyjegoś życia rodzinnego jakiekolwiek by ono było.

Budowałeś swoją legendę za pomocą wielu ludzi, którzy nic z tego nie mieli. Wielokrotnie tłumaczyłem Cię, gdy np. nie pojechałeś na nagranie do studia telewizyjnego, które wcześniej długo załatwiałem. Strzegłem w czasie wywiadów, bo najczęściej mówiłeś w nich o sraczce jaka Cię męczyła gdy jechałeś na koncert lub o słynnym borsuczeniu, że o piciu nie wspomnę. Poczytaj wywiady z Kazikiem, Muńkiem Staszczykiem, ludźmi z którymi startowałeś, może uda Ci się zauważyć różnicę. Miałem okazję jakiś czas temu spotkać się ponownie z Kazikiem Staszewskim i powiem Ci nie był zbyt ciekawy tego co u Ciebie słychać, prawdę mówiąc więcej mówił mi o weselu swojego kolegi z Ustrzyk - Janickiego, niż o kontaktach z Gienkiem.

Jeśli tak bardzo uwierają Cię dawni koledzy, to czemu na koncertach śpiewasz kawałki z moimi tekstami jak np. „Za mgłą", „Laski"? Przecież sam też pisałeś wiekopomne dzieła jak choćby – to „choł w d... szoł, smród z k... d..." - kontynuuj tą twórczość. Może wreszcie powstanie nowa płyta powalająca z nóg, a nie ente kompilacje starych kawałków w wersji folkowej, akustycznej. Teraz za pomocą prawdziwej, a nie pseudo menedżerki grasz wielkie koncerty wszędzie gdzie się tylko da, na święcie buraka, ziemniaka, itp. Ciepłą rączką bierzesz pieniążki od miejscowych władz, które jak mówisz w wywiadzie słowami swojego kolegi – mają Cię za Boga i płaszczą się przed Tobą.

Gieniu, nie dostałem za pracę dla Ciebie ani złotówki i nigdy po nią nie sięgałem. Uważałem, że masz talent muzyczny, którego szkoda zmarnować. Podobnie myśleli inni. Jest takie powiedzenie: ludzie szanują cie na tyle ile ty szanujesz innych. Jak się okazuje obrałeś inną drogę. Mówisz w wywiadzie, że wino zjadło Ci połowę zębów, ja myślę, że ruszyło nie tylko zęby.

Wiesław Stebnicki

Udostępnij na Facebooku

Komentarze  

#11 Wild Turkey 2014-12-02 23:33
Do ludzi takich jak Pan "Kazek" - Nie wypowiadajcie się o czymś, jeśli nie macie o tym pojęcia.
Stebnicki prawdę napisał, niestety...
Cytuj
#10 Kazek 2014-03-09 23:03
Panie Stebnicki, brudy pierze się w domu a nie publicznie! Widzę, że coś się miedzy wami wydarzyło ale tak sie spraw nie rozwiązuje. Każdą wypowiedź można ukazać w różnym świetle - jak Pan to robi, wyrywając z kontekstu i nadając inny wydźwięk. Panowie napijcie się czegoś razem i dogadajcie się! Teksty są rewelacyjne i muzyka również. Nie jesteście kobietami żeby urazy żywić całe życie.
Cytuj
#9 pasterz 2014-02-02 22:12
Niech obaj schowają miecze do pochwy lepiej.Po co spiralę nakręcać.
Cytuj
#8 Paweł 2014-01-26 17:32
Bardzo dobrze. KSU już nigdy niestety się nie podniesie ale jest to ewidentnie wina Siczki. Przykre ale prawdziwe.
Cytuj
#7 wiesław 2014-01-18 02:32
Pan redaktor Stebnicki dał się wkręcić w ogólnopolską spiralę nienawiści Polaków do Polaków. Dlaczego nie napisał tego kiedy sam nie dostał odpowiedniego stołka? Już teraz burmistrz jest AAA, a Siczka BBB?
Cytuj
#6 Giovanni 2014-01-14 16:08
Siczka to takie stare dziecko, niedojrzałe i niesamodzielne. Nawet ta "dziwnie chodząca kobieta" go rzuciła. Nierób zasr......
Cytuj
#5 Andrewww 2014-01-12 19:28
Stebnicki przesadził.
Cytuj
#4 SWP 2014-01-09 12:33
Napisał Pan Panie Wiesławie, prawdę znaną wielu od lat.Przykre ale prawdziwe :sad:
Cytuj
#3 IK 2013-12-29 21:15
Przygadał kocioł garncowi!!!
Cytuj
#2 ala 2013-12-29 15:04
Kolejny stek pomyj, wylewany przez "wybitnego dziennikarza". Aż żal, co ta zawiść robi z ludźmi...
Cytuj
#1 Piotr 2013-12-29 13:00
gazeta Połoniny jak gazeta Bieszczadzka
Cytuj

Facebook Likebox Slider



 Strona główna
 Artykuły
Kontakt


 Reklama w serwisie

© 2003-2018 NASZE POŁONINY - Bieszczadzkie Czasopismo Regionalne
Wszelkie prawa zastrzeżone

Wydawca: "NASZE POŁONINY" - Wiesław Stebnicki

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze umieszczone przez Użytkowników na stronie www.naszepołoniny.pl

stat4u