[5/154] Zielonoświątkowcy- nieco inni chrześcijanie

Drukuj
Dodano: niedziela, 03 sierpień 2014

Czytaj więcej
Uczestnicząc w nabożeństwach katolickich człowiek często ma wrażenie, że jego życie to droga przez mękę, pełna grzechów, zamartwień, zmierzająca prosto do „bram piekieł". Człowiek powinien bez przerwy pokutować za swoje nawet najdrobniejsze przewinienia. W kościele katolickim wykłady o tym jak żyć, jak wychowywać dzieci prowadzone są przez bezdzietne z założenia- zakonnice, lub księży. Przyznam szczerze, że to właśnie najbardziej razi. Okazuje się, że można być chrześcijaninem i do życia podchodzić w zupełnie inny sposób, z radością i ufnością. Według zielonoświątkowców wiara powinna zachęcać, budować, dodawać sił do życia, zaś bóg jest w niej nie tylko sędzią, ale w głównej mierze miłością. Nie dziw więc, że w tej chwili zielonoświątkowcy to druga co do wielkości grupa chrześcijan, na świecie liczy sobie ponad 600 milionów wyznawców.

Kim są zielonoświątkowcy

Korzenie Ewangelicznej Wspólnoty Zielonoświątkowej sięgają początków XX wieku, kiedy to w łonie Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego na Śląsku Cieszyńskim powstało religijne przebudzenie o charakterze zielonoświątkowym. Działalność zielonoświątkowców realizowana była przez stowarzyszenie zarejestrowane przez władze Monarchii Austro-Węgierskiej pod nazwą Związek Stanowczych Chrześcijan w roku 1910.

W latach 1968 – 1972 spora grupa wyznawców z Zaolzia (teren Czechosłowacji) przesiedliła się i zamieszkała w trzech opuszczonych wioskach południowo-wschodniej Polski: Wola Piotrowa, Puławy i Wisłoczek, tworząc w każdej miejscowości zbór. Powstałe wspólnoty rozpoczęły działalność i w styczniu 1981 r. zostały zarejestrowane przez ówczesne władze jako: Protestancka Wspólnota Regionu Bieszczadzkiego – Kościół Zielonoświątkowy. W 1988 r. Kościół przyjął obecną nazwę- Ewangeliczna Wspólnota Zielonoświątkowa.

W skład Wspólnoty wchodzi sześć zborów w Walimiu, Gorlicach, Puławach, Sanoku, Wisłoczku, Woli Piotrowej oraz powstały kilka lat temu Dom Rekolekcyjny w Czarnej. Na czele zboru stoi pastor, któremu religia nie zabrania zakładania rodziny. Pomocą pastorowi służy wyłoniona z wiernych rada parafialna. Jednak wpływ na to co dzieje się w zborze ma każdy jego członek. Raz w roku organizowane jest bowiem spotkanie członków na którym wierni informowani są o stanie finansów zboru, wierni podejmują też decyzję związane z wydatkami na najbliższy rok oraz ustalają plan nabożeństw. Kościół na zewnątrz reprezentuje prezbiter naczelny, którym we wspólnocie jest od lat pastor Tadeusz Krzok.

Z czego utrzymuje się wspólnota i czym się zajmuje

Powiększ

Jak powiedział mi pastor Krzok- Zgodnie z biblijną zasadą wierni dziesiątą część swoich dochodów powinni oddać kościołowi. W piśmie świętym bowiem napisano, że im więcej dajesz, tym więcej odbierasz. Oczywiście nikt nie kontroluje datków, pozostawiamy to sumieniu każdego wiernego. Płatność jest dobrowolna. Jak się jednak okazuje pieniędzy wystarcza na normalną działalność kościoła, na skromne, ale wystarczające wynagrodzenie pastora. Co więcej zostaje też sporo pieniędzy na działalność charytatywną kościoła.

Na tle innych wspólnot, Ewangeliczna Wspólnota Zielonoświątkowa wyróżnia się promowaniem surowego i moralnego stylu życia, charakterystycznego dla Stanowczych Chrześcijan. Członkowie powstrzymują się od spożywania alkoholu, niemoralnych rozrywek oraz przestrzegają czystości seksualnej (również wśród młodzieży). Przeciwstawiają się społecznej liberalizacji, kładąc mocny akcent na prowadzenie codziennego życia zgodnie z wyznawanymi wartościami. Budynki sakralne, określane mianem „Domów Modlitwy", ozdabiane są wersetami z Pisma Świętego. Odrzucono święte obrazy i figury, uznając ich kult za bałwochwalczy.

Powiększ

Dlatego też zielonoświątkowcy utworzyli w Woli Piotrowej ośrodek leczenia alkoholików i narkomanów. Pobyt w takim ośrodku trwa od sześciu miesięcy do roku. Oczywiście jeśli osoby, która do ośrodka się zgłosi nie stać na opłacenie pobytu, koszty ponosi wspólnota. Według pastora Tadeusza Krzoka ośrodek w Woli Piotrowej przywrócił już społeczeństwu do normalnego życia wielu nałogowców. Prócz fachowego leczenia, jednym z elementów kuracji jest modlitwa. Zresztą zielonoświątkowcy uważają, że Jesus poprzez swoją moc i za ich pośrednictwem chce i może pomóc chorym. Wystarczy poczytać pismo święte by napotkać liczne przypadki uzdrowień powiązanych z głęboką wiarą. Pastor Krzok w tym roku odwiedzi jeden ze zborów zielonoświątkowych w Kenii. Jedzie pomagać tamtejszym wiernym, którzy także w chorobie są często zdani sami na siebie.

Powiększ

Zdaniem pastora gorliwa wiara i modlitwa może pomóc w wielu istotnych dla życia człowieka sprawach. – Modlimy się o owocne poszukiwanie pracy, o rozwiązanie problemów małżeńskich, o dobre wychowanie dzieci. Modlimy się też za polityków. Trzeba bowiem wiedzieć, że kościoły zielonoświątkowe uznają każdą władzę. Według nich nawet najgorsza władza jest lepsza od anarchii, bo zła władza może się poprawić. Pismo święte jednoznacznie mówi, że wszelka władza pochodzi od boga.

Zielonoświątkowcy to ludzie nadzwyczaj uczciwi. Dla nich wszelkiego rodzaju przepisy, ustawy, obowiązki stanowione przez państwo to nie martwa litera prawa. Płacą uczciwie podatki i jak twierdzą, gdyby wszyscy postępowali podobnie państwo nie miało by problemów budżetowych.

Członkiem kościoła może się stać każdy, kto odrodzi się w duchu świętym. Jednak chrzczeni mogą być tylko dorośli wierni, w pełni świadomi swojej decyzji. Chrzest odbywa się poprzez całkowite zanurzenie wiernego w wodzie.

Zielonoświątkowcy nie uznają kultu świętych, papieża. Świątynie są skromnie wyposażone co najwyżej w krzyż i cytat z pisma świętego. Nie ma jakichkolwiek obrazów bo modlenie się do nich to po prostu bałwochwalstwo.

Prezbiter i pastor Tadeusz Krzok ma rodzinę. Syn prowadzi szkołę muzyczną oraz pogotowie opiekuńcze. Córka jest z zawodu farmaceutką, chemiczką.

Jak wygląda normalne życie zielonoświątkowca

-Najważniejszym dla nas świętem jest Wielkanoc, świętujemy też Boże Narodzenie. Nasz kościół kładzie nacisk na wzajemną miłość, to to co nas wyróżnia. Nasz kościół nie tworzy dodatkowych nakazów, zakazów, które byłyby ważniejsze od zaleceń pisma świętego. Pismo to drogowskaz dla nas i dla naszego kościoła.- mówi pastor Michał Cichaczewski z ośrodka rekolekcyjnego w Czarnej.- Sam ośrodek w Czarnej służy wiernym z całej wspólnoty, ale znajdą tutaj także nocleg inni ludzie nie związani z naszym kościołem. Ośrodek utrzymuje się z pieniędzy płaconych za pobyt tutaj, opłata to forma dobrowolnej ofiary.

Zielonoświątkowcy wtopili się już na stałe w miejscową społeczność. Nikt ich tutaj nie prześladuje, nie postępuje z nimi złośliwie. Oczywiście brak jest jakichkolwiek relacji z księżmi katolickimi. Natomiast dobrze układa się współpraca ze szkołą w Czarnej. Pastor jest też przekonany, że jeśli zaistniała by taka konieczność to również w gminie nie odmówiono by pomocy. Zresztą wójt Rogacki gościł i przemawiał na otwarciu ośrodka.

-Działalność misyjna wspólnoty nie jest nachalna jak u innych kościołów. Są to rozmowy informujące o naszej wspólnocie, objaśniające słowa pisma świętego oczywiście za zgodą naszego rozmówcy. Nie dążymy do zwiększania liczby wiernych za wszelką cenę, bardziej zależy nam jakości tej wiary- mówi pastor Cichaczewski- Ważne by człowiek sam doznał nawiedzenia Duchem Świętym, by sam podjął decyzję o przynależności do kościoła.

Zielonoświątkowcy stanowią dość zwartą grupę. W większości żenią się między sobą. Młodzi, którzy wyjeżdżają w poszukiwaniu pracy lub na studia, szukają w nowym miejscu zamieszkania wspólnot zielonoświątkowców. Jak już wspomniałem na świecie jest ponad 600 milionów zielonoświątkowców, w Polsce- kraju tradycyjnie katolickim- jest około 23 tysięcy zielonoświątkowców. Ewangelicka Wspólnota Zielonoświątkowa liczy sobie nieco ponad 500 wiernych zaś grupa w powiecie bieszczadzkim 15 wiernych.

Jeśli chodzi o zasady wiary to zielonoświątkowcy uważają, że ciało jest mieszkaniem Ducha Świętego, więc nie należy zanieczyszczać organizmu. Należy więc unikać nałogów, nie palić, nie zażywać narkotyków, żyć zdrowo. Jeśli chodzi o alkohol to biblia go nie zakazuje, ale jednoznacznie nakazuje zachowanie trzeźwości i świadomości w piciu. Nie jest grzechem wypicie szklanki wina, grzechem jest upijać się.

Nabożeństwo u zielonoświątkowców różni się w zasadniczy sposób od Mszy w kościele katolickim. Nabożeństwa Kościoła Zielonoświątkowego w RP otwarte są dla wszystkich ludzi. Nabożeństwa zielonoświątkowe, podobnie jak innych Kościołów ewangelikalnych, cechuje prostota i brak form liturgicznych. Nabożeństwa mają być wyrazem szczerego, osobistego uwielbienia Boga oraz wspólnoty zboru. Na nabożeństwo składa się śpiewanie pieśni, modlitwy, czytanie psalmów, składanie świadectw przez wiernych odnośnie działania Boga w ich życiu, a także kazanie, czyli zwiastowanie Słowa Bożego. Częstotliwość sprawowania Wieczerzy Pańskiej jest różna w poszczególnych zborach. Najczęściej obchodzona jest raz na miesiąc podczas niedzielnego nabożeństwa głównego. Oprócz nabożeństw niedzielnych trwających około dwóch godzin, wiele zborów spotyka się w mniejszych grupach, aby studiować Pismo Święte. Zbory organizują również nabożeństwa modlitewne oraz młodzieżowe. Charakterystyczną cechą uwielbienia jest spontaniczność w wyrażaniu Bogu chwały m.in. przez wznoszenie rąk, klaskanie, taniec, okrzyki na chwałę Bożą, głośne modlitwy. Członkowie zboru często składają świadectwa przed zgromadzeniem o własnych przeżyciach z Jezusem Chrystusem. Drugą część nabożeństwa stanowi kazanie, które podobnie jak w innych Kościołach protestanckich, wygłaszane jest w oparciu o Pismo Święte. Wierni zazwyczaj śledzą omawiane fragmenty we własnych egzemplarzach Biblii.

Wiesław Stebnicki

Udostępnij na Facebooku

Komentarze  

#8 Jarek 2022-11-06 06:59
A co z eucharystią w waszym kościele??? Czy też ją przyjmujecie?
Cytuj
#7 Martino 2015-07-30 13:26
Może nie powinienem zadawać tego tutaj , ale powiedziałby mi ktos ile człowiek przygotowywuje się do nawrócenia , a potem chrztu w wodzie? jaki to jest mniej wiecej okres czasu ? Z góry dziekuje ;)
Cytuj
#6 puris 2014-08-31 22:17
polecam też inny artykuł o zielonych...
sekty.wordpress.com/.../
mają to samo źródło co jehowici
Cytuj
#5 Sivek 2014-08-11 21:47
@ Ocelotic
Zapytam się pana na początek czy jest pan katolikiem? Pytam dlatego, że często ludzie widzą błędy, krzywdy, i zło w tych miejscach o których nie maja pojęcia...
bo nie są z nimi związani...
Jednak ja z tym obrazem się zgodzić nie mogę, nie w pełni... bo my Polacy lubimy narzekać, lubimy widzieć wszystko w czarnych oprawach, a przecież wystarczy popatrzeć choćby na starsze panie, one po każdej mszy wychodzą szczęśliwsze, uśmiechnięte. Pojedzmy na wioskę, przy kościołach ludzie się gromadzą przed mszą św. i prowadzą rozmowy... śmieją się... nieraz jakiś ks. też palnie swój żart nawet w kościele na kazaniu... ja znam Kościół Radosny... ale jest tez i smutny kiedy trzeba, bo np. w Kościele są różne okresy, okres Wielkanocny będzie radosny, będą radosne pieśni, ale już okres Wielkiego postu, będzie pokutny... Myślę, że o Kościół powinniśmy się wszyscy troszczyć, bo tak na prawdę to my nim jesteśmy... pozdrawiam :)
Cytuj
#4 Ocelotic 2014-08-11 07:22
W Polsce jest prawie 40 tysięcy zielonoświątkow ców a nie 23 tysiące. Jest kilka kościołów z ruchu zielonoświątkow ego, największy z nich Kościół Zielonoświątkow y w RP liczy 23 tysiące wiernych. 8)
Cytuj
#3 Ocelotic 2014-08-11 07:10
@ Sivek
To prawda akurat artykuł jest stronniczy i przedstawia katolików w złym świetle. Jednak w dużej mierze to jest prawda. Katolicy sami dają obraz samych siebie, taki jest znany obraz przeciętnego katolika. Katolika który nie angażuje się w swoją religię, który zazwyczaj nie praktykuje, a kościół zazwyczaj wypełniony jest starszymi smutnymi osobami. Oczywiście istnieją wspólnoty katolickie które znacznie różnią się od powszechnego obrazu katolicyzmu, gdzie można znaleźć radość, wiarę i zaangażowanie w życie Kościoła ale jest to zdecydowana mniejszość.
Cytuj
#2 Sivek 2014-08-09 13:35
Moje sumienie nie pozwala mi się zgodzić z tym artykułem... Uważam,że ten artykuł wprowadza bardzo nie tolerancyjny charakter dla katolików... Nie mogę się zgodzić z tym, że katolicy są smutni, że tyko czegoś zakazują, że nie są otwarci, że nie ma w nich życia a księża nie znają się na wychowaniu i mówieniu kazań.... Jest to działanie które ma na celu pokazać kościół Katolicki w krzywym zwierciadle... Chciałbym by pan Stebnicki też tak dokładnie napisał o kościele katolickim, o wspólnocie, która jest pełna życia i radości, ja przynajmniej taką znam, znam Kościół Katolicki jako dom otwarty, który przygarnia, i jak w domu nie raz ktoś z członków popełni błąd tak i w kościele, ale jest ojciec, Bóg, który wszystko widzi i wszystko wie... który wyciąga konsekwencje... proszę pisząc o innym wyznaniu podkreślać, że i w kościele katolickim jest także duch radości, że jest też duch modlitwy,duch jedności bo ja czytając ten artykuł widziałem jedno, że jak pisać to pisać o Kościele źle...
Cytuj
#1 misiek 2014-08-03 14:49
"Uczestnicząc w nabożeństwach katolickich człowiek często ma wrażenie, że jego życie to droga przez mękę, pełna grzechów, zamartwień, zmierzająca prosto do „bram piekieł". Człowiek powinien bez przerwy pokutować za swoje nawet najdrobniejsze przewinienia."- ale bzdura. nikt nikogo nie zmusza do bycia katolikiem, a takie wrażenia to odnosza raczej niewierzący, a 'uczestniczacy" .
Cytuj

Facebook Likebox Slider



 Strona główna
 Artykuły
Kontakt


 Reklama w serwisie

© 2003-2018 NASZE POŁONINY - Bieszczadzkie Czasopismo Regionalne
Wszelkie prawa zastrzeżone

Wydawca: "NASZE POŁONINY" - Wiesław Stebnicki

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze umieszczone przez Użytkowników na stronie www.naszepołoniny.pl

stat4u