[1/158] Książeczka - sprawca wyborczej niespodzianki

Drukuj
Dodano: sobota, 31 styczeń 2015

Moim zdaniem
Wiesław Stebnicki

Tuż po wyborach samorządowych dwie partie jednoznacznie stwierdziły, że wybory samorządowe zostały sfałszowane. Partiami tymi były PiS i SLD. Doszło nawet do spotkania Jarosława Kaczyńskiego z Leszkiem Milerem w czasie którego padły deklaracje dotyczące unieważnienia wyborów oraz ich stanowczego oprotestowania. Skończyło się to niczym, bo i jak miało się to skończyć.

Wiesław StebnickiMam ogromną satysfakcję, że już przed wyborami określiłem grono członków PKW mianem „leśnych dziadków" w materiale drukowanym w Połoninach i Trybunie. Bo jak inaczej określić ten zespół nobliwych staruszków przysypiających w trakcie konferencji prasowej i mówiących, że skąd ten szum medialny bo przecież nic takiego się nie stało. To rada starców z PKW wymyśliła wyborczą książeczkę informując zarazem w telewizji wyborców, że głosem ważnym jest jedno skreślenie na karcie wyborczej. Ogromna grupa osób zrozumiała to dosłownie i stawiała krzyżyki na każdej stronie wyborczych książeczek. Ci zaś którzy postawili krzyżyk na pierwszej stronie książeczki i zorientowali się, że to jedyne możliwe skreślenie zostawiali książeczkę z głosem na pierwszej stronie lub dodawali krzyżyk na innych stronach by unieważnić zły wybór. W Ustrzykach mieliśmy dwie książeczki do sejmiku samorządowego województwa Podkarpackiego i do powiatu Bieszczadzkiego. W pierwszej książeczce na pierwszej stronie był PSL, w drugiej PiS.

Dzięki takiej formie głosowania PSL otrzymał znakomity wynik na Podkarpaciu, ale także w powiecie Bieszczadzkim, zaś w powiecie triumfował PiS. Czy wynik byłby inny gdyby zamiast książeczki była normalna jednostronna karta do głosowania, moim zdaniem na pewno. Przecież cztery lata temu też mieliśmy ogrom komitetów wyborczych do sejmiku i rady powiatu i wszystko pomieściło się na jednej stronie. Wtedy każdy mógł wybrać swojego faworyta z dużej listy nazwisk i wiedział, że kartka to tylko jeden głos. Głosów nieważnych było kilka promili, a nie ponad 20 procent. Jeśli chodzi o PSL to partia ta wróci do rzeczywistości już jesienią tego roku w trakcie wyborów do sejmu, dostając jednocyfrowy wynik. PiS, który był w dalszej kolejności na stronach książeczki i w niektórych województwach przegrał z PSL, w jesiennych wyborach pokaże jakie jest miejsce ludowców w szeregu.

Osobiście poniosłem w tych wyborach porażkę i nie będą zwalał winy na wyborczą książeczkę. Uznaję i akceptuję wynik wyborczy. Raz jeszcze jednak twierdzę, że gdyby nie książeczka to i w walce o fotel burmistrza Ustrzyk wynik mógłby być nieco inny. Nie da się ukryć, że najbardziej zauważalną reklamę wyborczą miał w mieście i powiecie PSL. To obecny burmistrz Romowicz rozruszał zastałe struktury PSL w Ustrzykach. Robił to czasami bez liczenia się z pozostałymi członkami partii, no ale cel uświęca środki. W polityce liczy się skuteczność. Jeśli chodzi o radę miasta to zmasowany atak KWW Aktywni dla Bieszczad nie przełożył się na wynik wyborczy. Komitet ten zdobył zaledwie jeden mandat, a zdobył go Władysław Tarnawski, który w ostatniej chwili przeszedł do Aktywnych z KWW Przyjazne Bieszczady. Jeśli chodzi o powiat to niewątpliwe Aktywni dla Bieszczad zdobyli znakomite wyniki w gminie Czarna. Mają tam swoje wójta Bogusława Kochanowicz oraz 11 radnych. Jeśli chodzi o gminę Lutowiska to tutaj Aktywni zdobyli 4 mandaty do rady gminy, zaś ich kandydatka na wójta zajęła ostatnią trzecia pozycję. Aktywni zdobyli też trzy mandaty do rady powiatu Bieszczadzkiego. To niewątpliwy sukces KWW Aktywni dla Bieszczad związanego z PSL.

PiS startował w tych wyborach pod partyjnym szyldem. Szyld ten to pierwsza strona w książeczce powiatowej i znakomity wreszcie wynik bo dający partii siedem mandatów w Radzie Powiatu. Po zawarciu koalicji z Aktywnymi PiS ma swojego starostę i Przewodniczącego rady zaś Aktywni wicestarostę i wiceprzewodniczącego rady. Poza powiatem PiS praktycznie nie istniał, choć w Radzie Miasta Ustrzyki ma tym razem aż czterech radnych. Jak więc widać książeczka zrobiła jednak swoje.

Przegranym tych wyborów jest BSS. Wydaje się, że BSS zbyt nonszalancko podszedł do wyborów. Pierwszym błędem była podwyżka cen ciepła tuż przed wyborami. To swoisty gol samobójczy, ale nie jedyny. Brakło w kampanii wyborczej BSS entuzjazmu, pijarowskich nowinek. Kampania przebiegała według starego szablonu, skierowana w gruncie rzeczy do tych i tak już do BSS przekonanych. Nie mniej jednak wynik wyborczy Henryka Sułuji w pierwszej turze był znakomity. Pokonał on w zdecydowany sposób zarówno Romowicza jaki i Ewę Sudoł i Marcelego Kucę. Wydawało się, że nawet z poparciem Ewy Sudoł i Marcelego Kucy Bartosz Romowicz nieznacznie przegra te wybory. I tak by się pewno stało gdyby w starostwie rządził BSS. Niestety porażka w powiecie pozbawiła BSS siły przebicia, entuzjazmu przed druga turą wyborów burmistrza. Wydawać by się mogło, że brakło wiary w zwycięstwo. Nikt nie odmawiał- w gruncie rzeczy - sukcesów Henrykowi Sułuji, jednak czuć było chęć zmiany. Zmiany dla niej samej. O zwycięstwie Romowicza zdecydowała młodzież i nowoczesna kampania.

Porażka Przyjaznych Bieszczad to też wynik braku wyborczego entuzjazmu i niezbyt dobrze skonstruowanych list wyborczych. No cóż szansa na rewanż już za niespełna cztery lata.

Ci którzy liczą na totalny atak na nowo wybrane władze ze strony „Naszych Połonin" pewno się mocno rozczarują. Ataku nie będzie. Każdy ma szansę na pokazanie swoich umiejętności, a te w przypadku samorządów będą możliwe do zaobserwowania dopiero po roku. Będziemy się bacznie przyglądać poczynaniom władzy, bacznie co nie znaczy, że z góry negatywnym nastawieniem. Pierwsze pozytywne dla mieszkańców miasta symptomy już są. Wypada więc życzyć by było ich jak najwięcej.

Udostępnij na Facebooku

Facebook Likebox Slider



 Strona główna
 Artykuły
Kontakt


 Reklama w serwisie

© 2003-2018 NASZE POŁONINY - Bieszczadzkie Czasopismo Regionalne
Wszelkie prawa zastrzeżone

Wydawca: "NASZE POŁONINY" - Wiesław Stebnicki

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze umieszczone przez Użytkowników na stronie www.naszepołoniny.pl