[3/160] W rocznice powodzi

Drukuj
Dodano: czwartek, 30 kwiecień 2015

Prawie równo rok temu miasto i okolice nawiedziła jedna z największych na tym terenie powodzi. Zalanych zostało wiele domów, mieszkańców jednego z bloków trzeba było ewakuować, straty materialne były spore. Jak się okazało jedną z głównych przyczyn powodzi było nadmierne zakrzaczenie zarówno Strwiąża jak i okolicznych potoków i strumieni.

Pozwalane drzewa i krzaki tworzyły swoiste zapory, które spiętrzały wodę, a ta nie mogąc spłynąć korytami zalewała tereny nadrzeczne. Jak się okazuje od tego czasu niewiele się w sprawie zmieniło. Instytucja, której podlegają zlewiska nie znalazła jak widać większych pieniędzy na regulacje rzek i potoków i gdyby w tym roku znów mocno polało sytuacja by się powtórzyła. Gdzieniegdzie regulacją zajęli się właściciele przyległych do rzek i potoków działek, robiąc to tak jak na zamieszczonym zdjęciu.

Powiększ

Udostępnij na Facebooku

Komentarze  

#1 zdrowy 2015-05-01 09:16
kiedyś słyszałem powiedzenie "kijem Wisły nie zawrócisz". Można chyba powiedzieć i nie zatrzymasz. W ostatnich latach ciągle słyszę, że zakrzaczenie jest przyczyną powodzi. Ktoś to wymyślił i jak widać nikt nie próbuje nawet z tym polemizować. Po każdej powodzi ktoś trochę krzaków usunie i tak do następnej powodzi. A moim zdaniem problemem jest brak zabezpieczeń jak wałów przeciw powodziowych,te renów zalewowych pogłębienia rzek i strumieni tam gdzie zagraża to ludziom i ich dobytkowi. A krzaki też należy usuwać.
Cytuj

Facebook Likebox Slider



 Strona główna
 Artykuły
Kontakt


 Reklama w serwisie

© 2003-2018 NASZE POŁONINY - Bieszczadzkie Czasopismo Regionalne
Wszelkie prawa zastrzeżone

Wydawca: "NASZE POŁONINY" - Wiesław Stebnicki

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze umieszczone przez Użytkowników na stronie www.naszepołoniny.pl