[4/161] Andrzej Duda - kandydat na Prezydenta w Ustrzykach Dolnych

Drukuj
Dodano: piątek, 22 maj 2015

Wywiad z Andrzejem Dudą - kandydatem na prezydenta RP

Wiesław Stebnicki- Panie pośle jakie jest Pana zdanie na temat tego co się dzieje za naszą wschodnią granicą. Politycy robią wszystko by pomóc Ukrainie i pogorszyć nasze stosunki z Rosją, natomiast my mieszkający w Bieszczadach bardziej obawiamy się Ukrainy.

Powiększ

Andrzej Duda- Polacy nie powinni się nikogo obawiać, tworząc politykę równowagi. Jeśli chodzi o sprawę Ukrainy to powinniśmy być czynnym uczestnikiem rozmów pokojowych pomiędzy Ukrainą i Rosją. Niestety fatalna polityka zagraniczna obecnego rządu ustawiła nas na uboczu. Umiera też koncepcja stworzenia mocnej grupy państw Europy środkowo- wschodniej, w której Polska mogła by mieć pozycję lidera. Grupa ta stanowiła by kartę przetargową w rozmowach z Unią. Niestety rząd PO- PSL to także zaprzepaścił. Gdy zostanę Prezydentem wrócę do tej koncepcji.

WS- Jak słuchałem nieraz Pana wystąpień stwierdził Pan, że chce zostać prezydentem aktywnym. Jak do tej pory takim mianem można by było określić Lecha Wałęsę. Bronisław Komorowski to strażnik żyrandola, jak określają go media. Może właśnie takiego prezydenta chcą Polacy.

Powiększ

AD- Jestem zdania, że żadnej funkcji nie można pełnić tylko dla funkcji. Gdy wygram będzie to prezydentura diametralnie inna niż obecnego prezydenta. Wbrew temu co się powszechnie mówi prezydent może sporo zrobić i jak nie pozostanę bezczynnym. Nie interesuje mnie prezydentura dla samej funkcji. Walczę o nią bo chce zmian.

WS- Postawienie przez PiS na Andrzeja Dudę było sporym zaskoczeniem. Nie sadzi Pan, że zrobiono to też po to by ogrzał się Pan w cieple popularnego przywódcy Solidarności Piotra Dudy. Czy nie boi się Pan też tego, że po wybiciu się w swojej partii w razie porażki w wyborach zniknie Pan z partyjnej czołówki jak to już bywało z innymi politykami PiS?

AD- Nie sadzę. Decyzję o mojej nominacji podjęły partyjne gremia, biorąc zapewne pod uwagę moje dotychczasowe doświadczenie choćby w pracy parlamentarnej, czy w kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Zdecydowało o nominowaniu mnie też to, że mam zupełnie odmienną koncepcję prezydentury. Moja prezydentura to prezydentura nowego typu. Powinna ona odpowiadać na wezwania współczesności. Chciałby prowadzić – w razie wyboru- politykę równowagi i dialogu pomiędzy rządem i opozycją. Nie chciał bym konfliktować, a łagodzić. To bardzo potrzebne szczególnie jeśli chodzi o sprawy gospodarcze. Jestem zdania, że umiem i potrafię się dogadywać. Jednocześnie prezentował bym twardsze stanowisko w rozmowach z Unią.

WS- Co sądzi Pan o jedynej przeciwniczce w walce o fotel Prezydenta, kandydatce SLD Magdalenie Ogórek, które nawet swojego środowiska nie do końca do siebie przekonała? Czy w przypadku gdyby walczył Pan z Komorowskim w drugiej turze poprosił by Pan o poparcie Magdalenę Ogórek?

AD- Nie chcę oceniać decyzji innych partii. Postawienie przez SLD na Magdalenę Ogórek to suwerenna decyzja SLD i nic mi do niej. Mogę ją tylko uszanować. Zaś jeśli chodzi o przeciwników to cenię uczciwą grę i kulturę polityczną. Do lewicy nic nie mam, nie toleruję lewactwa. Zarówno PiS jak i lewica są uczulone na sprawiedliwość społeczną. Różnią nas i to głęboko sprawy światopoglądowe. Jeśli zajdzie taka potrzeba poproszę o to Panią Ogórek o poparcie. Bo też jestem za sprawiedliwością społeczną, jestem czuły na ludzką krzywdę, nie popieram totalnego liberalizmu, a jednocześnie, chciałbym mocnej Polski, mającej odwagę bronić swojego zdania w Europie. W tym z SLD nie różnimy się tak bardzo.

WS- Mieszka Pan w mieście, w którym od trzech kadencji rządzi lewicowy Prezydent, da się mieszkać w Krakowie człowiekowi PiS-u, nie boli to?

AD- Trzeba dodać, że Majchrowski coraz rzadziej się do lewicy przyznaje. Nie boli. Ja nie mam do niego pretensji, że jest z lewicy ja mam pretensje jak wydaje pieniądze źle i niepotrzebnie. Zresztą krakowianie go wybrali i ja szanuje taki wybór.

WS- Biorąc za przykład to co się działo na początku roku na Śląsku, chciałem Pana zapytać, czy zdrową jest sytuacja gdy prezes spółki akcyjnej mającej 4 miliardy zł strat bierze blisko 100 tysięcy zł poborów, a zwalniany kilkusettysięczną odprawę. I jeszcze jedno w tej sprawie, kopalnia narzeka, że bierze za węgiel 190 zł, a my musimy za niego płacić 800 zł. Dlaczego dopuszcza się żerowanie prywatnych firm na spółkach skarbu państwa?

AD- To jest faktycznie niedopuszczalne. Muszę jednak przyznać, że za rządów PO-PSL doszło do swoistych patologii gospodarczych. To co się dzieje w kopalniach to kryminał. Spółki skarbu państwa obrosły jak rakiem różnego rodzaju firmami często własności rodzin prezesów i troczą kopalnie. Trzeba się temu zdecydowanie sprzeciwić.

WS- Co chciałby Pan powiedzieć mieszkańcom Bieszczad, by przekonać ich do swojej kandydatury. Czy warto było przyjeżdżać do tak małego powiatu jak Bieszczadzki?

AD- Ludzie z Bieszczad chcieli by tak jak w wielu innych miejscach w Polsce dobrych szkół, szpitali, rozwiniętej infrastruktury komunikacyjnej. Jest takie pojęcie jak zasada zrównoważonego rozwoju, która ma pomagać w słabszym regionom w równaniu do tych mocniejszych. Zrobię wszystko by nie była ona tylko martwą literą prawa. A co do przyjazdu, to nawet gdyby na spotkaniu ze mną było 5 osób uważał by, że czasu nie zmarnowałem i było warto.

WS- Dziękuję za rozmowę.

Udostępnij na Facebooku

Komentarze  

#1 cymes 2015-05-23 18:59
Panie redaktorze, z tych Pana wywiadów wynika jedno: propaganda własnej osoby.
Cytuj

Facebook Likebox Slider



 Strona główna
 Artykuły
Kontakt


 Reklama w serwisie

© 2003-2018 NASZE POŁONINY - Bieszczadzkie Czasopismo Regionalne
Wszelkie prawa zastrzeżone

Wydawca: "NASZE POŁONINY" - Wiesław Stebnicki

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze umieszczone przez Użytkowników na stronie www.naszepołoniny.pl

stat4u