[5/162] Lewica przed szansą

Drukuj
Dodano: piątek, 10 lipiec 2015

Moim zdaniem
Wiesław Stebnicki

Po kilku ostatnich moich materiałach ktoś mógłby pomyśleć, że w sposób zasadniczy zmieniłem swoje polityczne poglądy. Nic podobnego. Wręcz przeciwnie, jeszcze bardziej umocniłem się w swoich lewicowych sympatiach. Nie ukrywam pretensji i żalu do SLD- owski władz za działania z ostatnich lat, czego kulminacją była nominacja Magdaleny Ogórek na kandydatkę lewicy na prezydenta RP. Prawdę mówiąc już po jej pierwszych wystąpieniach wszyscy w SLD mieli świadomość, że strzelono sobie samobója.

Wiesław StebnickiJedynym wyjściem było natychmiastowe wycofanie tego poparcia w chwili gdy w jednym z radiowych wywiadów kandydatka nie chciała powiedzieć na kogo głosowała w ostatnich wyborach samorządowych, a na dodatek stwierdziła, że wcale nie jest kandydatką SLD. Partyjna góra postanowiła jednak udawać, że wcale nic nie śmierdzi i trwać przy tym egzotycznym kandydacie do końca. SLD-owskie doły pokazały jednak swój zbiorowy rozsądek i olały nakazy wierchuszki, nie idąc do głosowania lub głosując na innych kandydatów. Dlatego wynik kandydatki był tak niski bo wynoszący około 2,5%. Jednak gdyby dodać głosy tych lewicowców, którzy poszli głosować na Komorowskiego, Kukiza, Dudę bo o reszcie nie ma co wspominać to okazało by się, że głosujących lewicowców było nieco ponad 10%. Gdy dodamy do tego tych co zostali w domu, można mówić o 15%, aktywnych ludzi lewicy. Ludzi, którzy gotowi są postawić na SLD w wyborach parlamentarnych, jeśli tylko program lewicy przestanie pieprzyć o związkach partnerskich, zapładnianiu in vitro, walki z kościołem i tym podobnych pierdołach. Lewica w pierwszej kolejności musi się zatroszczyć o miliony ludzi, którzy zostali odsunięci przez rząd PO-PSL na boczny tor. Platforma głosi wszem i wobec, że żyjemy w złotych czasach dobrobyty i konsumpcyjnej rozwiązłości. Według słów jej medialnych guru zakupy robimy jedynie w ekskluzywnych butikach, samochodowych salonach, jachtowych marinach. Jadamy parmezańskie szynki, ośmiorniczki i inne owoce morza, popijane ekskluzywnymi winami kalifornijskimi. Wczasy spędzamy w Tajlandii, Maroku, Dominikanie, Karaibach, czy na Seszelach sypiając rzecz jasna w pięciogwiazdkowych hotelach. Także PSL-owski koalicjant pokazuje w mediach zadowolone gęby. Natomiast prawdę mówiąc PSL to wciąż te same pięć, sześć nazwisk Pawlak, Piechociński,. Sawicki, Kalinowski, Bury, Kłopotek. Zmieniają się stanowiskami raz na jakiś czas i mają nieodmienną ideologię zgarnąć jak najwięcej stanowisk. Prosty rolnik w gruncie rzeczy gówno ich obchodzi. Sawicki nadzoruje ELEWAR w stosunku do którego NIK już dwukrotnie stwierdził, że popełniane są tam przestępstwa wyłudzania na płace nienależnych pieniędzy na kwotę 2,5 miliona zł. i co i nic. Poseł Bury zwasalizował Podkarpacie, ma w głębokim poważaniu działania CBA w stosunku do swojej osoby, co więcej upublicznia nazwiska pracowników CBA prowadzących w stosunku do niego działania śledcze. Nie ma wstydu za grosz, gdy mówi się publicznie o sztabkach złota jakich szuka a się w jego domu i biurze. Pawlak twierdzi, że naród nie powinien liczyć na emerytury, lepiej niech odkłada do skarpety lub płodzi dzieci, które zapiszą się do PSL i pójdą do pracy w ELEWARZE. Reszta podobna, albo w Polskim sejmie, albo na zmianę do europarlamentu. Piechociński zadufany w sobie bufon stwierdza publicznie, że następnym Prezydentem będzie on. PSL na szczeblu nieco niższym też służy wyłącznie „rolnikom" jak np. w województwie łódzkim, gdzie wicemarszałek województwa -rzecz jasna z PSL- tworzy stanowisko zastępcy prezesa w tamtejszej elektrociepłowni wsadzając na nie wybitnego specjalistę od ogrzewania, swoją dwudziestokilkuletnią narzeczoną. Wicemarszałek jest pewny jej umiejętności bo nikt inny go tak nie grzeje jak ona. Tak koalicjant dba o interesy rolników. Nie dziw więc, że ci gremialnie poszli głosować na PiS. PSL-owi popieprzyło się w głowie jeszcze bardziej, po wyborach samorządowych, w których osiągnął bardzo dobry wynik. Nie ma tam jednak refleksji nad tym, że jak twierdzą eksperci pierwsze miejsce na wyborczej książeczce dodało im w kraju minimum 700 tysięcy głosów dodatkowo. Nawet kompromitujący wynik ich kandydata w wyborach prezydenckich Jarubasa, który zdobył coś około 1,6% głosów nie budzi u nich żadnej refleksji. Są bowiem pewni jednego, PO krzywdy żadnemu z nich nie zrobi bo to przecież niezbędny koalicjant.

Ta sytuacja to idealna okazja dla lewicy. PSL został przez rolników rozszyfrowany i do Sejmu nie wejdzie. PiS nie zdzierży ciągłego trzymania za szafą Macierewicza, Kaczyńskiego, Brudzińskiego, Błaszczaka i im podobnych i zza szafy ich wypuści, a to ujmie głosów i nie da parlamentarnej większości. Zwolennicy Kukiza nie będą koniecznie zwolennikami kandydatów jego ruchu, bo już słychać, że w ich gronie pojawiają się pogrobowcy Palikota, Samoobrony, Narodowców. Zresztą organizowanie struktur to rzecz kosztowna, czasochłonna i skomplikowana. Palikot robił to przez blisko dwa lata i wszystko się rozpadło. Kukiz ma na to cztery miesiące i jedynie entuzjazm zamiast pieniędzy. To zbyt mało. Platforma zacznie się sypać bo jest partią wielopoglądową, zaś główną ideologią PO jest utrzymanie się przy władzy. Są tam też ludzie z PiS, Twojego Ruchu, SLD, ci będą wiać piersi.

SLD musi więc zacząć pracę u podstaw. Zgrupujmy wokół siebie takich, którym jeszcze się chce, przekonanych do lewicowych poglądów. Ci zaś żądają od partii autentycznego powrotu do lewicowych ideałów, a są nimi:
- ustalenie minimalnej płacy na poziomie pozwalającym przeżyć miesiąc dwojgu ludziom
- wprowadzenie trójprogowej stawki podatku dochodowego
- ustalenie kwoty wolnej od podatku na poziomie zbliżonym do innych państw Unii
- wprowadzenie podatku obrotowego dla dużych sieci handlowych, co prócz dodatkowych pieniędzy dla skarbu państwa, stworzy szansę walki konkurencyjnej z sieciami małym lokalnym handlowcom
- bezpłatna opieka lekarska dla każdego, powiązana z likwidacją NFZ (pieniądze na służbę zdrowia ma dzielić resort zdrowia poprzez wojewodów, co wyeliminuje patologie na linii prywatne placówki zdrowia – NFZ)
- bezpłatna nauka i opieka nad dziećmi od przedszkola do studiów
- likwidacja umów śmieciowych
- przywrócenie wieku emerytalnego 60 lat kobiety, 65 mężczyźni
- przywrócenie niezależności światopoglądowej państwa, czyli świeckość państwa, oświaty
- dobrosąsiedzkie stosunki z sąsiadami, koniec obligatoryjnej narzucanej przez rząd i media rusofobii.

Takie między innymi postulaty wyborcze szykuje SLD na październik. Zapraszam więc wszystkich, którym te postulaty są bliskie do działania. SLD ma największe struktury regionalne ze wszystkich partii, jest praktycznie w każdym powiecie, a nawet w gminach. Ludzie lewicy mają pretensje do Millera i słusznie. Jednak faktycznie robienie rewolucji kadrowej na pięć miesięcy przed wyborami to samobójstwo. Miller ma odejść z końcem roku i odejdzie. Zaś wszyscy którzy czują się pokrzywdzonymi przez ostatnie lata powinni tym razem zaufać lewicy, co oczywiście nie jest równoznaczne z zapisywaniem się do SLD.

Udostępnij na Facebooku

Facebook Likebox Slider



 Strona główna
 Artykuły
Kontakt


 Reklama w serwisie

© 2003-2018 NASZE POŁONINY - Bieszczadzkie Czasopismo Regionalne
Wszelkie prawa zastrzeżone

Wydawca: "NASZE POŁONINY" - Wiesław Stebnicki

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze umieszczone przez Użytkowników na stronie www.naszepołoniny.pl