Na grzyby, może jednak do Niemiec

Drukuj
Dodano: piątek, 01 wrzesień 2023

Powiększ

Kilkanaście dni temu rządowi geniusze na czele z starym szamanem Kaczyńskim straszyli nas jak to źle się dzieje w zachodniej Europie. Tym razem powodem straszenia były grzyby. Stary grzyb Kaczyński twierdził, że lasy na zachodzie sprywatyzowano, a tam gdzie jeszcze wolno je zbierać trzeba za to słono płacić. Polska na tym tle to kraina totalnej swobody. Nic tylko szykować kosze, siatki i hajda w las. Zaś w lasach grzybów w bród i na dodatek za darmo. Może to i prawda. Rodzi się jednak pytanie - jak do tych lasów dotrzeć?

Po przeniesieniu się na przedmieścia Ustrzyk w okolicę góry Żuków kilkadziesiąt lat temu mogłem po stokach tej góry buszować do woli. Z roku na rok jednak moje możliwości były coraz bardziej ograniczane.

Po pierwsze - dewastacją jakiej dokonywały tu Lasy Państwowe. Powiem tylko tyle, że mur graniczny z Białorusią jest niczym w porównaniu z zasiekami z pościnanych drzew i gałęzi pozostałych po wyrębie na stokach Żukowa.

Powiększ

Po drugie - zbudowana kosztem dziesiątek tysięcy złotych ścieżka dydaktyczno-naukowa na Zabłociu przekształcona została w skład ściętego drewna i nie sposób tam wejść do lasu bo hałas pił mechanicznych i strach przed padającymi drzewami zwala z nóg.

Powiększ

Może teraz ścieżka ma uczyć tego że las rośnie po to by go z miłości do przyrody wyciąć do szczętu. Od pewnego czasu pola i łąki przed lasem są sprzedawane i grodzone. Pod sam las budowane są ładne domy ale i też potworne, w kształcie wiejskiego kibelka, kwatery agroturystyczne.

Jeszcze do końca lipca miałem szansę wejść od ulicy Przemysłowej dawną betonową drogą wiodąca do zbiornika wyrównawczego wody dla Ustrzyk. Od kilku dni już nie mam takiej możliwości, teren sprzedano. Pozostaje mi przedzieranie się strumieniem płynącym wzdłuż ulicy Przemysłowej lub jazda samochodem na szczyt Żukowa i zejście na dół. Mam jeszcze jeden pomysł. Może Pan Kaczyński zorganizowałby dla grzybiarzy wyjazdy do Niemiec. Pal licho, że można tam jednorazowo zebrać dwa kilogramy grzybów, po tygodniu pobytu było by co w domu suszyć i marynować.

Wiesław Stebnicki

Udostępnij na Facebooku

Facebook Likebox Slider



 Strona główna
 Artykuły
Kontakt


 Reklama w serwisie

© 2003-2018 NASZE POŁONINY - Bieszczadzkie Czasopismo Regionalne
Wszelkie prawa zastrzeżone

Wydawca: "NASZE POŁONINY" - Wiesław Stebnicki

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze umieszczone przez Użytkowników na stronie www.naszepołoniny.pl

stat4u