Las jest po to drogie dzieci, by go do szczętu wycinać

Drukuj
Dodano: poniedziałek, 29 lipiec 2024

Po przeczytaniu tekstu „Leśnicy wyklęci" Grzegorza Rudnika, chciałbym dołożyć jeszcze swoje trzy grosze. Lubię spacery po lesie, lubię zbierać grzyby, oddychać świeżym powietrzem. Robię to od dziecka. Dlatego mam doskonały pogląd jak się lasy zmieniały. Zawsze były doskonałym miejscem do takich spacerów, nawet te stare, chronione. Leśnik kojarzył się z kimś pozytywnym, kto o te lasy dba. Ludzie wycinający wyznaczone drzewa byli pracownikami lasów państwowych.

Powiększ

Ale widać w końcu ktoś w lasach doszedł do wniosku, że administracja lasów powinna zostać oddzielona od robotników leśnych. Tak więc ci ostatni zmuszeni zostali do tworzenia własnych firm tzw. Zakładów Usług Leśnych. Brudna, ciężka, obciążona dużym ryzykiem robota przy wycince została wydzielona z Lasów.

Panom w eleganckich zielonych mundurach przypadł zaszczyt nadzorowania tych ludzi i inkasowania sporych wynagrodzeń. Zakup sprzętu do wycinki, kosztowna konserwacja i naprawy, ogromne ryzyko wypadków przy pracy zostały zdjęte z pleców leśników. Nie mniej jednak lasy wycinano w jakiś cywilizowany sposób. Gałęzie, cieńsze pnie po przecince, były z lasu wywożone. To jednak budżet lasów obciążało. Znalazł się więc wybitny naukowiec, który swoim autorytetem stwierdził, że ten odpad pozostały po wycince powinien zostawać w lesie, bo to będzie służyć drobnej zwierzynie, płazom, gadom, owadom.

Powiększ

No i stało się, piękne lasy powoli zaczęły się zmieniać w pospolity śmietnik. Zaoszczędzone pieniądze skierowano na leśną edukację, kościół, przyjazne media, a ostatnio pośrednio na akcje wyborcze leśników lub osób im sprzyjających.

W cytowanym artykule autor pisze, że ministerstwo klimatu i środowiska postanowiło nieco ograniczyć tą rabunkową gospodarkę w najstarszych i najbardziej atrakcyjnych miejscach leśnych w tym między innymi w Bieszczadach. Spotkało się to ze zdecydowanym oporem leśników oraz podpuszczonych przez nich robotników leśnych. Rozumie to rozgoryczenie robotników leśnych, bowiem dla wielu z nich las to jedyne źródło dochodów. Jednak o problemach innych profesji jakoś nikt nie mówi głośno, a wystarczy popytać hotelarzy, restauratorów co mieli robić w czasie dwóch lat pandemii.

Powiększ

Jak dziś wyglądają lasy mogą zilustrować zdjęcia miejsc gdzie prowadzono wycinkę. W Ustrzykach Dolnych krąży anegdota następującej treści. Po co wydano kolosalne pieniądze na tworzenie granicznego ogrodzenia pomiędzy Polską i Białorusią, wystarczyło by wysłać tam naszych leśników, którzy w pół roku niewielkim kosztem stworzyli by zasieki nie do przebycia, takie jak w bieszczadzkich lasach.

Powiększ

Pod koniec ubiegłego wieku, na stoku góry Żuków k/Ustrzyk za duże pieniądze stworzyli leśnicy ścieżkę edukacyjną, głównie dla młodzieży. Miała ona uczyć odpowiednich zachowań w lesie przez młodzież, miała pokazywać jak ten las chronią leśnicy. Postawiono drewniane wiaty, sporo ławek, palenisko w bezpiecznym miejscu, oraz wiele tablic edukacyjnych dotyczących ochrony lasu. Ścieżką można było wędrować stokiem Żukowa od podnóża - w miejscu europejskiego działu wód - po najwyższy szczyt Żukowa Holicę. Tak było przez wiele lat, aż do czasu wiekopomnych rządów w Lasach Państwowych Solidarnej Polski.

Powiększ

Dziś początek ścieżki to skład ściętego drzewa, rozjechane drogi i cięcie drzew tuż za ogrodzeniem ścieżki. Jak więc widać według zarządzających lasami przez ostatnie lata, las to miejsce gdzie wycina się w pień drzewo by wysłać je do bezleśnych Chin. Drzewo miast być przetwarzane na miejscu w Bieszczadach jedzie dzień w dzień pełnymi samochodami z naczepami w Polskę. Przerobem drewna na miejscu zajmuje się kilka małych tartaków i zakładów, a potężne kiedyś zakłady drzewne w Ustrzykach, upadły.

Wiesław Stebnicki

Udostępnij na Facebooku

Facebook Likebox Slider



 Strona główna
 Artykuły
Kontakt


 Reklama w serwisie

© 2003-2018 NASZE POŁONINY - Bieszczadzkie Czasopismo Regionalne
Wszelkie prawa zastrzeżone

Wydawca: "NASZE POŁONINY" - Wiesław Stebnicki

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze umieszczone przez Użytkowników na stronie www.naszepołoniny.pl