[9/176] Tajemnica ustrzyckiej korony według Zbigniewa Pasławskiego

Drukuj
Dodano: środa, 30 listopad 2016

Ustrzycka korona to według Zbigniewa Pasławskiego cztery szczyty okalające miasto z czterech stron świata. Najwyższy z tych szczytów to Kamienna Laworta, najpopularniejszy Gromadzyń. Jednak najbogatszymi w znaleziska są Mały Król i Orlik.

Powiększ

To na tych dwóch ostatnich górach Pasławski znalazł największą część swoich zbiorów, w których większość to broń i amunicja głównie z czasów I wojny światowej.

Powiększ

Zbigniew Pasławski z Bieszczadami związany jest od zawsze. Jego dziadek mieszkał w Bukowcu, zaś jego rodzice zamieszkali w Birczy. W wieku kilkunastu lat Pasławski wrócił w Bieszczady. Tym razem do Ustrzyk Dolnych. Tutaj rozpoczął pracę w Państwowym Ośrodku Maszynowym, później była milicja i policja. Od najmłodszych lat interesowała go historia, a ściślej jej skarby zagrzebane w ziemi. Grzebał więc w tej ziemi na stokach gór, w wymarłych wioskach, w starych okopach. Każde ze znalezisk dokładnie opisywał, łącznie z danymi co do miejsca znalezienia i doczepiał do eksponatu taką swoistą metkę. Kopał w ziemi na tak zwane wyczucie, nie mając pojęcia czy na coś trafi, czy nie. Dopiero po jakimś czasie od znajomego wojskowego z Przemyśla udało mu się wypożyczyć profesjonalny wykrywacz metali. To nie było lekkie i poręczne urządzenie jakich teraz pełno w specjalistycznych sklepach. Tamten wykrywacz ważył blisko dwadzieścia kilo, a zasilało go kilkanaście płaskich baterii. Samo wydźwiganie go do miejsca poszukiwań to był nie lada wysiłek.

Powiększ

Kolekcja Pasławskiego powoli się rozrastała. Poświęcał on swojej pasji sporo czasu, co wielu kolegów i znajomych dziwiło. Często zamiast rozrywkowego spędzenia wolnego czasu wolał w samotności szukać swoich skarbów po lesie. Zaczęły się do niego zwracać szkoły o możliwość zorganizowania wystawy. Pierwszą z nich przygotowano w szkole w Birczy. Gmina z dyrekcją wykonała nawet na ta okoliczność specjalne szafki ekspozycyjne. Wystawa wzbudziła spore zainteresowanie, dlatego też niebawem podobną wystawę zorganizowano w szkole podstawowej w Kuźminie. Pasławski wspomina szczególnie swoje kontakty z Seminarium Duchownym z Przemyśla. Seminarzyści wystawiali eksponaty Pasławskiego, ale też wielokrotnie pożyczali je do organizowanych przez siebie inscenizacji historycznych.

Powiększ

Powiększ

Powiększ

Pasławski miał kilkakrotnie propozycje z gminy Bircza zorganizowania stałej wystawy swoich eksponatów. Jednak mieszkał już w Ustrzykach, i jak twierdzi ze względów patriotycznych nie chciał ich oddawać w inne miejsce.

Składał więc swoje eksponaty w specjalnie do tego zbudowanej szopie. Niestety pomieszczenie nie było zbyt wielkie i ciężko było tutaj zachować jakikolwiek historyczny porządek. Miał w swojej kolekcji między innymi część amerykańskiego samolotu, zestrzelonego w tych okolicach. Na wieść o tym odwiedził go przedstawiciel Uniwersytetu Rzeszowskiego z pracownikami ambasady amerykańskiej. Gościł też dyrektora Muzeum w Dukli, który miał zamiar stworzyć u siebie ekspozycję pt. „Eksponaty z bieszczadzkich okopów".

Jako anegdotę Pasławski opowiedział mi historię związaną z wizytą w Ustrzykach jednego z generałów z Komendy Głównej Policji w Warszawie. Otóż kilka swoich eksponatów Pasławski trzymał w swoim biurze w Komendzie w Ustrzykach, był wtedy zastępcą komendanta. W trakcie swojej wizyty generał odwiedził też biuro Pasławskiego. Gdy zobaczył to, co wisi na ścianach, wyprosił swoich asystentów i został sam na sam z Pasławskim. Jak się okazało generał był też znawcą i kolekcjonerem tego tupu rzeczy. Tak więc zamiast służbowej rozmowy odbyła się kurtuazyjna rozmowa dwóch kolekcjonerów o swojej wspólnej pasji.

Lata lecą i Zbigniew Pasławski chciał, by jego kolekcja znalazła jakieś lepsze miejsce niż szopa w Krościenku. Postanowił napisać list do burmistrza Ustrzyk Dolnych, myśląc, że może zainteresuje go przejęcie i wystawienie kolekcji. Okazało się to strzałem w dziesiątkę. Skontaktował się z nim Jacek Łeszega z biura promocji i przejął skarby Pasławskiego. Jak się okazuje miasto tworzy izbę pamięci, która po czasie ma się przekształcić w Muzeum Regionalne i zbiory Pasławskiego jak najbardziej pasują do koncepcji tworzenia tej Izby. Do Pasławskiego zajechał więc samochód z Urzędu, eksponaty załadowano i wywieziono. Jak mówi Pasławski już niebawem zostaną wystawione w Izbie Pamięci przy ulicy 1-go Maja.

Czy to już koniec pasji zbierania u Pasławskiego? Chyba nie. Czasu wprawdzie coraz mniej, ale pasja pozostała i na pewno jeszcze niejedna pamiątka z minionych lat zostanie przez niego wydobyta z ziemi. Bieszczady to konglomerat kultur. Na dodatek obszar słabo spenetrowany przez historyków. Wydaje się więc, że te najcenniejsze ze skarbów czekają jeszcze na swoich odkrywców.

Wiesław Stebnicki

Udostępnij na Facebooku

Komentarze  

#7 lesiu 2016-12-24 12:24
Cytuję warga:
Panie szanowny redaktorze proszę bardziej precyzyjnie napisać o co Panu chodzi?
Jakie korony i gdzie tak naprawdę? Próbujecie na siłę coś udowodnić, że co...?


Czytanie ze zrozumieniem boli, prawda?

"Ustrzycka korona to według Zbigniewa Pasławskiego cztery szczyty okalające miasto z czterech stron świata."
Cytuj
#6 warga 2016-12-23 18:32
Panie szanowny redaktorze proszę bardziej precyzyjnie napisać o co Panu chodzi?
Jakie korony i gdzie tak naprawdę? Próbujecie na siłę coś udowodnić, że co...?
Cytuj
#5 gość 2016-12-12 22:56
Przede wszystkim zrobił Pan błąd w nazwisku bohatera artykułu. Praca redaktora-dzien nikarza wymaga rzetelności!
Cytuj
#4 UB-ek 2016-12-05 15:27
Cytuję ........:
Pewien pan z policji wyleciał za posiadanie takich bagnecików i miał wielkie kłopoty z tego powodu.
A tu były komendant i co? WIELKI KOLEKCJONER A W LESIE WYRYTE WIELKIE JAMY PO JEGO POSZUKIWANIACH !!!!
ŻENADA! Straż Leśna powinna zająć się tym gagatkiem!

Cicho ORMO-wcu, nie wrzeszcz tak bo ci hemoroidy powypadają.
Cytuj
#3 ........ 2016-12-04 22:03
Pewien pan z policji wyleciał za posiadanie takich bagnecików i miał wielkie kłopoty z tego powodu.
A tu były komendant i co? WIELKI KOLEKCJONER A W LESIE WYRYTE WIELKIE JAMY PO JEGO POSZUKIWANIACH !!!!
ŻENADA! Straż Leśna powinna zająć się tym gagatkiem!
Cytuj
#2 ........ 2016-12-04 21:53
Ustawa o broni i amunicji się kłania, a także pozwolenia na kopanie od kustosza zabytków czy archeologa czy coś takiego? 8) :zzz :P
Cytuj
#1 Miron 2016-11-30 18:25
Oj tereny Ustrzyk i Bieszczadow juz sa od 10ciu lat mocno spenetrowane. Pan porpstu trafil za dobrych czasow i wysprzatal troche. Prosze sprawdzic prawo i wiadomosci aktualne na temat wykopkow oraz eksploracji. To jest karane i policja obecnie prowadzi szereg akcji. Pozdrawiam redakcje i prosze o weryfikacje tego poniewaz. Niestety nie mozna tak sobie chodzic z wykrywaczem.i kopac.
Cytuj

Facebook Likebox Slider



 Strona główna
 Artykuły
Kontakt


 Reklama w serwisie

© 2003-2018 NASZE POŁONINY - Bieszczadzkie Czasopismo Regionalne
Wszelkie prawa zastrzeżone

Wydawca: "NASZE POŁONINY" - Wiesław Stebnicki

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze umieszczone przez Użytkowników na stronie www.naszepołoniny.pl

stat4u