[5/132] Pan Wiesław Stebnicki - Redaktor Naczelny

Drukuj
Dodano: niedziela, 22 lipiec 2012

Redakcja „Nasze Połoniny"

Pan Wiesław Stebnicki - Redaktor Naczelny

Nie wiem co Pana podkusiło Panie Redaktorze, do napisania artykułu w „Naszych Połoninach" Nr 4 z maja bieżącego roku pt. „Wysokiej wagi badania IPN". Zawsze ceniłem Połoniny za niezależność i mam nadzieję, że tak pozostanie.

Wspomniana publikacja niepokoi jednak i dlatego ośmielam się zabrać głos w tej sprawie. Nie zamierzam być adwokatem IPN ale wydaje mi się, że o Lechu Wałęsie Pan Cenckiewicz pisał na podstawie zasobów archiwalnych, ale sam nie jest pracownikiem IPN co Pan mu przypisuje. Moja temperatura nieco wzrosła gdy po przeczytaniu całości okazało się jakim to wielkim jest Lech Wałęsa. Nie trudziłbym się pisaniem gdyby publikacja ukazała się w innej gazecie i była innego autora. Przypominam sobie, że w roku 1980 był Pan przewodniczącym Solidarności w jednym z większych zakładów pracy  (PBK) na terenie naszego miasta. Pana podpis z tego okresu i przedstawicieli innych komisji zakładowych „S" widnieje na dokumencie poparcia dla chłopskiego strajku ustrzyckiego. To historia, którą jeszcze wielu ludzi pamięta, a ja znam ją również z materiałów (około 600 szt.) byłego MKK „S" w Ustrzykach Dolnych, które udało mi się ukryć przez cały stan wojenny i po wielu latach przekazać do IPN w Rzeszowie. To w tych historycznych czasach pojawił się Lech Wałęsa i stał się bohaterem. Mówił nam o Mercedesie i kołach do traktora i udowadniał, że Mercedes z jednym kołem od traktora nie pojedzie. Byliśmy młodzi, mieliśmy wyobrażenie i byliśmy pewni, że tego nie rozumie tylko władza bo jest stara. O jak strasznie myliliśmy się, a niektórzy pozostają w tym błędzie do dzisiaj. Władza rozumiała dosłownie wszystko i gdyby tylko chciała to po Lechu Wałęsie nie pozostałoby nawet śladu, a my nie mielibyśmy okazji do uczestniczenia w tworzeniu wielkiej historii. Jednak jak się okazało tylko jako użyteczni durnie, ale wtedy tego nie wiedzieliśmy. Władza już wówczas miała bardzo dobre metody utylizacji i na skutek tego do dzisiaj nie można odszukać wielu osób. Ale Lechu nadawał się do wielkiego dzieła, które zaprojektowane zostało na najwyższym szczeblu władzy i to właśnie tamta władza jest autorem wszelkich zmian w naszym kraju, ale „skromnie" nie chce się do tego przyznać. Sporym źródłem wiedzy jest publikacja IPN z 2011 r. „Strajki i Porozumienia w Ustrzykach Dolnych i Rzeszowie 1980/1981", która jest dostępna w czytelni naszej biblioteki. Z publikacji tej możemy się dowiedzieć o ważnych wydarzeniach, znajdują się tam znane nazwiska z terenu ustrzyckiego w tym również tajnych współpracowników i ich donosy. Niepoważnie brzmią słowa Lecha Wałęsy, że to on zburzył mur berliński, obalił komunizm, zdemontował  układ warszawski itp. Jeśli już, sprawiła to wielka siła społeczna, którą uruchomiła ówczesna władza dla zburzenia systemu, który już jej nie pasował. Na czele „Solidarności" mógł stanąć tylko Lechu, bo tylko on mógł doprowadzić do celu, który był znany reżyserom tych zmian. Odporny na wszystkie argumenty ludzi, którym dobro ojczyzny leżało na sercu, po wyborze na prezydenta  stał się chcący, czy nie chcący przeciwnikiem idei „Solidarności". I za to uważam go za zdrajcę, a nie za to czy donosił, czy nie bo tego nie wiem. Prawie zawsze w klapie marynarki Lecha Wałęsy widzimy Matkę Bożą. Mogę więc przypuszczać, że wierzy w Miłosierdzie Boże. W tej samej chwili przychodzi też myśl, że kto zanadto w to miłosierdzie wierzy może się przeliczyć. Pan Redaktor pisze, że ceni o za to, że dopiął swego. Zgadzam się z tym, dopiął swego, ale tylko swego. Lech Wałęsa wpisał się w historię naszego regionu, a nasz region ma znaczący udział w historii tamtych czasów. Prawdopodobnie nie powstała do tej pory żadna poważna publikacja opisująca rzeczowo tą historię naszego miasta z tamtych lat. Być może Pan redaktor i „Nasze Połoniny" będą tego inicjatorem. Czas jest lekarzem, a ukazujące się klepsydry przypominają, że czas jest najwyższy. Być może przy jednym stole z udziałem IPN usiądą ludzie, którzy stali kiedyś po dwóch stronach barykady i być może ktoś to wszystko spisze.

Jan Kot

Udostępnij na Facebooku

Komentarze  

#1 zdrowy 2015-09-25 10:36
W zupełności zgadzam się.Zawsze tak myślałem.
Cytuj

Facebook Likebox Slider



 Strona główna
 Artykuły
Kontakt


 Reklama w serwisie

© 2003-2018 NASZE POŁONINY - Bieszczadzkie Czasopismo Regionalne
Wszelkie prawa zastrzeżone

Wydawca: "NASZE POŁONINY" - Wiesław Stebnicki

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze umieszczone przez Użytkowników na stronie www.naszepołoniny.pl

stat4u