[11/149] Roman Jurek - Sprostowanie

Drukuj
Dodano: niedziela, 29 grudzień 2013

Czytaj więcej...
Jako osoba naturalnie najbardziej zainteresowana z dużym zaciekawieniem przeczytałem obszerny artykuł autorstwa red. Wiesława Stebnickiego pt. „Dlaczego odszedł ustrzycki nadleśniczy?" opublikowany w nr 10 z dnia 29 października 2013 roku. Niestety z przykrością muszę stwierdzić, że materiał prasowy zawiera szereg nieścisłości i nieprawdziwych wiadomości, które wymagają sprostowania.

Nie jest prawdą zawarta w artykule sugestia jakobym angażował się w układy polityczne po stronie Prawa i Sprawiedliwości. W tym względzie czuję się w obowiązku poinformować czytelników, że nie jestem członkiem żadnej partii politycznej. W swojej pracy zawodowej jako Nadleśniczy kierowałem się względami legalności i gospodarności, ochrony środowiska naturalnego i interesu Skarbu Państwa., a w żadnym względzie nie partykularnymi interesami kogokolwiek, w tym takiej czy innej grupy politycznej. Krzywdzące dla mnie są całkowicie nieprawdziwe sugestie jakobym uczestniczył w „lokalnych potyczkach politycznych". Nadleśnictwo nie stworzyło żadnej zakładowej listy kandydatów do samorządu powiatowego wystawionej rzekomo przeciwko BSS-owi. Pracownicy Nadleśnictwa sami swobodnie angażują się w działalność publiczną, ja natomiast z mojej strony, nigdy nie czyniłem wśród podległych pracowników żadnych różnic ze względu na ich aktywność polityczną lub społeczną. O ile się dobrze orientuję wśród pracowników Nadleśnictwa są osoby, które kandydowały w różnych wyborach, tak z ramienia BSS, jak i PiS.

W moim rozumieniu zasad demokracji i pluralizmu, nie jest rolą przełożonego kierującego państwową jednostką organizacyjną jakakolwiek ingerencja, czy też wpływanie na zapatrywania czy zaangażowanie publiczne podwładnych. Ubolewam więc nad tym, że autor artykułu wyraża wyraźne oczekiwanie iż powinienem był tłumić określone zaangażowanie pracowników, np. Pani Ewy Sudoł. Proponowany wzorzec postępowania jest w mojej ocenie odzwierciedleniem obecnej ciągle w niektórych umysłach mentalności stanowiącej konsekwencję czasów totalitarnych, gdy aparat partyjny uzurpował sobie prawo do piętnowania czy też nagradzania deklarowanych zapatrywań politycznych czy światopoglądowych obywateli. Takie podejście do zarządzania państwową jednostką organizacyjną jest mi całkowicie obce i wyrażam być może naiwnie, nadzieję, że nie ma miejsca wśród ludzi sprawujących funkcje publiczne w obecnych warunkach demokracji i pluralizmu partyjnego.

Sprawując stanowisko Nadleśniczego zawsze z należnym szacunkiem odnosiłem się do osób sprawujących mandat demokratyczny we władzach  powiatowych i gminnych. Starałem się współpracować ze wszystkimi z korzyścią dla dobra lokalnej społeczności w ramach posiadanych kompetencji. Nadleśnictwo udzielało lokalnym samorządom wsparcia finansowego np. dla inwestycji drogowych na poziomie setek tysięcy złotych, czego odzwierciedleniem są liczne pisemne podziękowania, które otrzymywałem tak od władz powiatu jak i miasta i okolicznych gmin. W tym względzie nieprawdziwe twierdzenia zawarte w materiale prasowym o mojej rzekomej chronicznej awersji do lokalnej władzy są dla mnie szczególnie krzywdzące.

Sugestia o lekceważeniu przeze mnie świat narodowych; 3- Maja, czy 11- Listopada, są dla mnie tym bardziej smutne iż moja aktywność patriotyczna była wielokrotnie zauważana i doceniana między innymi nadaniem mi przez Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Srebrnego Medalu Opiekuna Miejsc Pamięci Narodowej, czy też odznaczenia „Pro Memoriam".

Pragnę poinformować czytelników iż planowe inwestycje budowy dróg leśnych są realizowane w miejscach, w których jest to uzasadnione gospodarczo. Wbrew insynuacjom zawartym w artykule, budowana ostatnio droga leśna w dzikim kompleksie Żukowa nie prowadzi do żadnych ostatnich jeszcze dzikich i niesprzedanych działek po północno- wschodniej stronie zalewu. Konieczność budowy drogi podyktowana była niedostępnością drzewostanów, w tym ograniczeniami tonażowymi lokalnych dróg gminnych. Nie prawdziwe są także twierdzenia o rzekomym prowadzeniu na terenie Nadleśnictwa czysto rabunkowej gospodarki leśnej. Pragnę poinformować czytelników, że pozyskanie drewna w lesie podobnie jak i nowe nasadzenia prowadzone są zgodnie z wieloletnim „Planem urządzenia lasu" zatwierdzonym przez Ministra Środowiska, a opracowanym przez niezależną od Lasów Państwowych instytucję z uwzględnieniem konieczności ochrony środowiska naturalnego. Nadleśnictwo Ustrzyki Dolne pod moim kierownictwem zawsze skrupulatnie stosowało się do obowiązującego planu, czego efektem, po przeprowadzonym właśnie u nas audycie, było przyznanie RDLP w Krośnie międzynarodowego certyfikatu PFC.

Autor materiału prasowego jako dziennikarz winien wiedzieć iż na terenie lasu z mocy ustawy obowiązuje zakaz wjazdu pojazdów silnikowych, co uzasadnia odpowiednie zabezpieczenie wjazdów do lasu stosowanymi w całej Polsce rogatkami leśnymi.

Rzetelność dziennikarska nakazuje aby przed opublikowaniem materiału prasowego umożliwić wypowiedzenie się w poruszanych kwestiach osobom których opisywana sprawa dotyczy. Autor pisząc swój artykuł, jak sam przyznaje nie zasięgnął informacji ani w RDLP w Krośnie, ani bezpośrednio u mnie, co pozwoliłoby uniknąć licznych nieścisłości i publikowania nieprawdziwych informacji. Podawanie nieprawdziwych informacji i nierzetelnych opinii nigdy nie służy przecież obronie społecznie uzasadnionego interesu. Ubolewam nad tym, że artykuł powiela jakby jedynie krążące plotki, na skutek czego cierpi poziom czasopisma i profesjonalizm prezentowanych opinii.

Korzystając z okazji pragnę gorąco podziękować Dyrektorowi RDLP w Krośnie za okazywane mi wielokrotnie zaufanie. Dziękuję Panu Staroście, Burmistrzowi oraz Wójtom za wspólne pełne zaangażowania rozwiązywanie problemów społeczności lokalnej. Nade wszystko dziękuję całej załodze Nadleśnictwa Ustrzyki Dolne oraz Zakładów Usług Leśnych za owocną, pełną poświęceń współpracę. Jej rezultaty znajdują odzwierciedlenie w obiektywnych wynikach, które, jestem o tym przekonany, są dla nas wszystkich źródłem zawodowej satysfakcji.

Roman Jurek

Udostępnij na Facebooku

Facebook Likebox Slider



 Strona główna
 Artykuły
Kontakt


 Reklama w serwisie

© 2003-2018 NASZE POŁONINY - Bieszczadzkie Czasopismo Regionalne
Wszelkie prawa zastrzeżone

Wydawca: "NASZE POŁONINY" - Wiesław Stebnicki

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze umieszczone przez Użytkowników na stronie www.naszepołoniny.pl

stat4u