[4/161] Paweł Kukiz- czarny koń prezydenckich wyborów

Drukuj
Dodano: czwartek, 21 maj 2015

Kiedy wyznaczony został termin wyborów prezydenckich swój start zaczęli zgłaszać różni kandydaci. Byli to zarówno politycy znani, mniej znani, lub całkowicie nieznani. Byli też kandydaci nie powiązani do tej pory poważniej z polityką. Do tych ostatnich należy Paweł Kukiz, muzyk i to z tej najostrzejszej strony punk rocka. Jego pierwsze notowania sondażowe oscylowały gdzieś pomiędzy 0 a 1%.

Poważni komentatorzy traktowali Kukiza jako jedną z najbarwniejszych postaci tych wyborów, ale rzecz jasna bez najmniejszych szans na dobry wynik. Według sondaży liderował Komorowski przed Dudą, Korwinem- Mikke, Magdaleną Ogórek, Palikotem i Jarubasem. Jednak już wymóg zebrania 100 tysięcy podpisów wyeliminował z 19 startujących poważniejszych wydawałoby się kandydatów jak panie Nowicka i Grodzka. Ostatecznie w wyborcze szranki staje 11 kandydatów, wśród nich rzecz jasna Paweł Kukiz, który w gruncie rzeczy bez większych problemów zgromadził ponad 200 tysięcy podpisów.

Kto to Paweł Kukiz- informacja dla niewtajemniczonych

Powiększ

To muzyk startujący na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, czyli w latach budzącej się pierwszej Solidarnościowej rewolucji. Dla osób którym ostra punkowa młócka jest obca, a mieszkających w Ustrzykach, mogę powiedzieć, że takim miejscowym sobowtórem Kukiza jest Siczka z KSU. Kukiz był ostrym kontestatorem tamtych czasów grał w zespole Aya-RL, Piersi, Emigranci . Przypomnę kilka utworów z tamtego okresu. „ZChN zbliża się" – piosenka na znaną kościelną melodię mówiąca o pijanym księdzu rozbijającym się mercedesem kupionym z kościelnej tacy. „Wirus SLD" totalna krytyka tej formacji, czy też „My już są amerykany" obśmiewająca prymitywny łóżkowo- bazarowy kapitalizm. Kukiz miał okres uwielbiania Wałęsy, który przerodził się szybko w nazywanie go Bolkiem. Jak więc widać miał dość zmienne poglądy. Jako rockowiec ostro popijał, no bo bez tego nie mogło się obejść na jakiejkolwiek trasie koncertowej. Trzeba jednak sprawiedliwie dodać , że był też troskliwym ojcem swoich córek.

Przełom

Kukiz prócz ostrej punkowej muzyki miał też niesamowitą zdolność tworzenia melodyjnych popowych szlagierów. Jak mi powiedział na wspólnej płycie z Jankiem Borysewiczem zarobił pierwsze poważne pieniądze, bo było tego sporo ponad 1,5 miliona zł. Paweł Kukiz to nie taki prosty panczur. Przez trzy lata studiował prawo, a później nauki polityczne. To ten drugi kierunek skierował go z czasem w stronę polityki. Pierwszym sprawdzianem była kampania prezydencka Donalda Tuska, w którą Paweł Kukiz zaangażował się bez reszty. Dziś jak mi powiedział , ma po tym moralnego kaca, bo Tusk nic nie zrobił i uciekł na ciepłą posadkę do Brukseli. Drugi podejściem był samodzielny start w wyborach samorządowych do sejmiku województwa dolnośląskiego. Start uwieńczony sukcesem, choć startował z ostatniego miejsca listy. Postawiono go na ostatnim miejscu listy bo głównych celem politycznej walki Kukiza jest likwidacja tych partyjnych list wyborczych.

Co to jest JOW?

To proponowane przez Kukiza wprowadzenie 460 jednomandatowych okręgów wyborczych. Dziś w Polsce obowiązuje zasada wyborów proporcjonalnych, czyli:

- wielu posłów z jednego okręgu wyborczego
- duże okręgi obejmujące blisko milion mieszkańców (wyborca praktycznie nie zna startujących, np. kandydat z Warszawy startuje w Rzeszowie)
- głosuje się na listy partyjne (kto nie jest posłuszny partyjnym bossom na liście się nie znajdzie, pierwsze miejsca dostają najbardziej posłuszni i sterowalni. Bezpartyjny praktycznie nie ma szans na start z dobrego miejsca)
- kampania wyborcza ogromnie droga ( trzeba dotrzeć do setek tysięcy ludzi)
- formowanie rządu trwa tygodniami ( targi koalicyjne mogą całkowicie wypaczyć wynik wyborczy. Głosując na partię, która wygra wybory bo podoba ci się jej program wyborczy, możesz się rozczarować bo w wyniku układów koalicyjnych program diametralnie się zmienia)
- słaby rząd targany przez całą kadencję rozgrywkami personalnymi zamiast realizacją wyborczych postulatów
- skomplikowane liczenie głosów ( listy liczą setki nazwisk, tym samym możliwość manipulacji przy ich liczeniu)

Paweł Kukiz daje przykład Wielkiej Brytanii, gdzie okręgi jednomandatowe istnieją od niepamiętnych czasów. Zalety JOW to:

- jeden poseł z jednego okręgu (głosujemy na jednego kandydata)
- okręg mały obejmujący około 60 tysięcy wyborców (praktycznie każdy z wyborców zna kandydatów osobiście)
- kandydatów mogą zgłaszać partie, organizacje-stowarzyszenia, fundacje- oraz grupy obywateli nie należących do żadnej partii
- rząd formuje się błyskawicznie
- kampania tania bo można ją prowadzić choćby na zasadzie odwiedzin osobistych w każdym domu czy mieszkaniu
- rządzi jedna partia, tym samym rząd jest mocny i skupiony na sprawach kraju a nie międzypartyjnych rozgrywkach
- karta do głosowania prosta, z kilkoma nazwiskami
- liczenie głosów według prostej metody większościowej, szybkie podanie wyników
- najmocniejsza partia formująca rząd musi się liczyć z posłami bezpartyjnymi co zapewnia realizację postulatów obywatelskich.

Aż dziw bierze, że nie mamy tego w kraju. W Polsce, według Kukiza panuje partiokracja. Kilkuset partyjnych cwaniaków zasiada nieprzerwanie od lat w Sejmie i całe swoje działania kieruje jedynie na to by utrzymać swoją pozycję. Jednocześnie tworzy wasalny układ obdarzania funkcjami swoich najbardziej pokornych zwolenników. Tym sposobem powstał licząca około miliona potulnych wykonawców rozkazów, grupa, która trzyma za mordę całą resztę Polaków. Paweł Kukiz jest ostry w słowach, ale widać, w rozmowie z nim ogromne i autentyczne zaangażowanie.

Spotkanie w Ustrzykach

Powiększ

Ustrzyki nie są obce Kukizowi. Bywa tu od czasu do czasu bo rodzina Rabiejów to rodzina Kukiza. Na spotkanie w hotelu „Strwiąż" przyszło sporo ludzi. Prawdę mówiąc było ich kilkakrotnie więcej niż na spotkaniu z Jarubasem i przynajmniej dwa razy tyle niż na spotkaniu z Andrzejem Dudą. Kukiz przyjmuje bardzo dobrą zasadę rozmowy z ludźmi. Nie ma prezydialnego stołu zaścielonego zielonym suknem. Jeśli ktoś zadaje pytanie podchodzi do niego bezpośrednio. A pytań tych padło sporo bo spotkanie trwało blisko dwie godziny. Między innymi odpowiadał na pytanie o swój stosunek do tego co dzieje się na Ukrainie. Jak twierdził owszem organizował transport kamizelek kuloodpornych ale dla cywilów. Nie godzi się na nacjonalistyczne ciągoty ukraińskich rządów. Jego ojciec mieszkał na kresach w Uhnowie. Uciekał przed ukraińską nacjonalistyczną rzezią Polaków. Zresztą był autorem książki o tych wydarzeniach recenzowanej w Połoninach. Kukiz sporo uwagi w swoich wystąpieniach poświęca zbrodni jaką jest totalna wyprzedaż majątku narodowego obcemu kapitałowi. Jak mówi praktycznie nie ma już polskich firm. Twierdzi, że podniesienie wieku emerytalnego w Polsce wiązało się z obniżeniem wieku emerytalnego w Niemczech. Teraz możemy tam legalnie zapieprzać do 67 roku życia na to by Niemiec szedł na emeryturę w wieku 63 lat. Jak powiedział, za to, że Tusk został szefem europejskiego parlamentu musimy zakupić u francuzów śmigłowce, co może zarżnąć zakłady lotnicze w Świdniku. Podawał przykłady rabunkowej działalności obcych banków, które wywiozły z Polski w ciągu ostatnich lat ponad 100 miliardów zł nie płacąc tutaj podatków. Jednocześnie to w Polsce banki te utrzymują najwyższe w Europie prowizje i opłaty.

Jak pisałem Kukiz potrafi porwać ludzi, porwać i przekonać. Ale jak mówi efekty jego wejścia w politykę odbiły się na stronie artystycznej. Firma Sony dla której z Borysewiczem zarobił sporo pieniędzy zerwała z nim kontrakt. Płyta, którą wydał „Siła i honor" została zbojkotowana przez rozgłośnie radiowe. Nie załamuje go to choć jak mówi, codziennie budzi się ze świadomością płacenia licznych rachunków i kredytów. Mimo tego całą dietę radnego sejmiku w wysokości 2500 zł miesięcznie przeznacza na fundację propagującą JOW. Pieniądze na kampanię zebrał od ludzi, było tego jak do tej pory około 250 tysięcy złotych. Wpłaty były różne, ale większości niezwykle skromne choćby pięciozłotowe. W dniu w który odwiedził Ustrzyki był już w Lubaczowie, pod Przeworskiem i w Przemyślu. Z Ustrzyk po odwiedzeniu rodziny pojechał do Rzeszowa. Kampania to ciężka i wyczerpująca praca zwłaszcza gdy większość spraw załatwia się samemu. Wiem bo moje telefoniczne rozmowy z Pawłem Kukizem trwały półtora tygodnia. Efekt tych rozmów to między innymi ten materiał i spotkanie w Strwiążu. W Ustrzykach powstał zalążek grupy ludzi, która będzie organizować jesienne wybory parlamentarne grupie Kukiza, szefuje mu Julek Tarnowski. Chętni mogą się z nim kontaktować.

I to tyle. Aha ostatnie notowanie Pawła Kukiza dają mu trzeci wynik w wyborach około 9%. Tak więc z outsidera stał się czarnym koniem tych wyborów.

Wiesław Stebnicki

Udostępnij na Facebooku

Komentarze  

#2 zdrowy 2015-05-22 10:50
Jeśli miałbym wybierać to wolę Siczkę.Nie zmienia tak często poglądów i wiadomo czego się po nim spodziewać.A do tego też ładnie śpiewa.
Cytuj
#1 Gość 2015-05-21 12:14
Panie Redaktorze mocniejsze okulary trzeba sobie kupić. Albo liczyć nauczyc. Na spotkaniu z Jarubasem było ponad 100 osób. to na spotkaniu Kukiza było kilkakrotnie więcej osób? Co Pan pisze?! U Kukiza było kilka osób więcej.
Cytuj

Facebook Likebox Slider



 Strona główna
 Artykuły
Kontakt


 Reklama w serwisie

© 2003-2018 NASZE POŁONINY - Bieszczadzkie Czasopismo Regionalne
Wszelkie prawa zastrzeżone

Wydawca: "NASZE POŁONINY" - Wiesław Stebnicki

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze umieszczone przez Użytkowników na stronie www.naszepołoniny.pl

stat4u