[5/182] Cudowne źródełko zaszkodziło decydentom- zwykłym ludziom nie szkodziło

Drukuj
Dodano: poniedziałek, 26 czerwiec 2017

Pracownicy Polskich Kolei Państwowych z Zagórza zlikwidowali „cudowne źródełko" usytuowane w Ustrzykach Dolnych przy drugim moście od strony Sanoka.

Powiększ

Jak się okazało Sanepid wykrył w wodzie ze źródełka bakterie coli. Taka jest rola tej instytucji by badać między innymi wodę spożywaną przez ludzi i w razie wykrycia niebezpiecznych zanieczyszczeń informować o tym. Rodzi się tylko pytanie, czy informacja Sanepidu kogoś z czerpiących tam wodę zaskoczyła. Z rozmów jakie przeprowadziłem praktycznie wszyscy liczyli się z taką możliwością, jednocześnie nie znalazła się ani jedna osoba, która by powiedziała, ze woda ta mu zaszkodziła.

Źródełko istniało to od niepamiętnych czasów. Dawniej niewiele osób wierzyło w jego ozdrowieńczą moc. Wodę brali ci, którzy nie mieli jej w domu lub ci którzy mieli jakieś wodociągowe awarie. Jednak z roku na rok rosła fama, że woda jest- jeśli nie uzdrawiająca- to zdrowa.
Przejeżdżając lub przechodząc tamtędy widziałem dziesiątki ludzi czerpiących wodę ze źródełka. Wielu z nich podjeżdżało samochodami biorąc większe ilości wody. Nikt tych ludzi nie zmuszał do tego procederu. Każdy z nich miał w domu kran z wodą z sieci wodociągowej, w każdym super-markecie półki uginają się od różnej maści wód mineralnych. Mimo tego ludzie ciągle pielgrzymowali do źródełka.
Lekarze mówią, że czasami to nie lek powoduje wyzdrowienie, ale wiara w jego moc. Ona pobudza organizm do walki z chorobą. Taką wiarą kierowali się też pijący wodę ze źródełka. Sam osobiście nigdy z niej nie korzystałem bo jestem z kolei zdania, iż bezpieczniejsza jest woda z kranu, ale to moje zdanie. W kranach też czasami pojawia się bakteria, mimo to nikt nie rozpieprza instalacji wodociągowej.
Ludzie czasami nabierają wiary, że coś jest zdrowe i aż strach mnie bierze co by się stało gdyby poszła fama, że woda ze Strwiąża ma ozdrowieńczą moc. Czy zasypano by rzekę.
Kolej powinna pilnować torów i uruchamiać zamknięte linie kolejowe, a nie czopować wypływające źródełka.
Sprawę powinno zamknąć postawienie tablicy ostrzegającej iż woda może być chwilami niezdatna do picia, co przerzuciło by ryzyko na czepiących wodę. Zaskoczyła też treść pierwszej tablicy postawionej przez miasto o treści - Woda niezdatna do użycia, co oznaczało iż nie można byłoby jej użyć nawet do mycia samochodu. Potem treść zelżała i tablica głosiła, że woda jest niezdatna do spożycia.

Powiększ

Jestem przekonany, że ludzie bardzo szybko reanimują źródełko, a gdyby kolej chciała je znów likwidować to trzeba ją pogonić. Niech zajmie się ponownym uruchomieniem kolei do Ustrzyk a nie takimi pierdołami.

Wiesław Stebnicki

Udostępnij na Facebooku

Komentarze  

#3 Misiek 2017-06-28 14:36
Żródło wody wypływającej w tym ujęciu, znajduje się ok. 1,5m w głąb nasypu kolejowego. W tej chwili woda napływa strumyczkiem, biegnącym wzdłuż nasypu i dlatego może być skażona. Byłem obecny przy czyszczeniu tego żródła i doskonale pamiętam ,jak mieszkający w pobliskich domach mężczyźni, czyścili to żródełko. Z wody korzystano już w okresie międzywojennym. Akurat tu Pan Stebicki ma rację, niech zadba kolej o stan techniczny urządzeń, a źródło można odkopać i woda będzie ok. Jakoś nie słyszałem o zatruciach z tego ujęcia. Ale w tej chwili, to faktycznie nie jest woda z głebi góry, tylko z potoczka. Zasypano źródło z premedytacją i to jest buractwo. Woda była lepsza, niż ten sztuczny syf w plastikowych butelkach. W okolicach wjazdu do szpitala funkcjonuje podobne żródło.
Cytuj
#2 małą uwaga 2017-06-27 22:27
Mała uwaga do powyższego artykułu jest taka, że od czasu postawienia tabliczki ostrzegawczej o zakażonej wodzie ruch przy "cudownym połoninowym źródełku" drastycznie zmalał. Gdzie Pan redaktor widzi te dziesiątki samochodów chyba wie tylko on. Ja tam tłumów nie widzę.
Cytuj
#1 mieszkaniec 2017-06-26 17:38
Panie redaktorze - autorze powyższego tekstu. Czytając ostatnie Pana notki mam nieodparte wrażenie, że nie ma Pan pojęcia, o czym pisze. Dobrze, że Pan Mazurkiewicz od czasu do czasu skleci jakiś przyzwoity tekst. Widać że się przykłada i pisze merytorycznie. Mam kilka uwag w kwestii źródełka. Swoim nazwijmy go górnolotnie "artykułem" utwierdza Pan starsze osoby, że woda z ujęcia przy torach jest zdrowa. Mało, wypowiada Pan osąd, że może mieć właściwości uzdrawiające. Panie Redaktorze - mamy XXI wiek - Pan zatrzymał się w średniowieczu. Wierzy Pan w gusła ??? Doprawdy nie mam pojęcia, jakie szkoły Pan kończył, ale mam wrażenie, że chyba te miejscowe. Dla Pana wiadomości - organ państwowy/samor ządowy, jakim niewątpliwie jest SANEPID ma OBOWIĄZEK z urzędu zapobiegać zjawiskom masowego zatrucia. Skoro badania wykazały, że woda jest skażona bakterią, władze mają OBOWIĄZEK nie dopuścić do epidemii. Cudowne źródełko, też chyba padło w Pana notce. Takie to źródełko, że wyżej w lesie wypróżniają się do tej wody zwierzęta, rozkładają się w niej padnięte gryzonie. A Pan mówi, że źródełko uzdrawia. Proponuję, aby Pana piesek nasikał do butelki, następnie rozmaił Pan to z wodą z kałuży i - na zdrowie. Panie Wiesławie proszę - niech Pan pomyśli, zanim coś napisze. Tyle wokół ciekawych tematów. Pozdrawiam i smacznego.
Cytuj

Facebook Likebox Slider



 Strona główna
 Artykuły
Kontakt


 Reklama w serwisie

© 2003-2018 NASZE POŁONINY - Bieszczadzkie Czasopismo Regionalne
Wszelkie prawa zastrzeżone

Wydawca: "NASZE POŁONINY" - Wiesław Stebnicki

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze umieszczone przez Użytkowników na stronie www.naszepołoniny.pl

stat4u