Głosy dla kandydatów z powiatu bieszczadzkiego
W okręgu wyborczym nr 22 obejmującym dawne województwa krośnieńskie i przemyskie startowali kandydaci z powiatu bieszczadzkiego. Niestety żaden z nich mandatu nie zdobył.
Najwięcej głosów - biorąc pod uwagę ogrom akcji wyborczej - zdobyła Dorota Łukaszyk startująca z listy PiS zdobywając 2111 głosów. Jacek Przybyła - były wiceburmistrz - startujący z listy PO zdobył 1020 głosów.
Wiesław Stebnicki - kandydat Zjednoczonej Lewicy zdobył 544 głosy. Katarzyna Sekuła z PSL zgromadziła 422 głosy.
Najtaniej zdobycie głosu kosztowało Wiesława Stebnickiego. Wydał on na kampanię 517 zł, czyli jeden głos kosztował go 0,95 zł.
Komentarze
No tak, najprościej jest się powyzywać ... zamiast poczytać i dowiedzieć się, że dane dotyczące kampanii wyborczej - jej koszty są JAWNE dla wszystkich.
Taka propaganda to już historia byłego systemu tak jak obecności lewicy w sejmie:))
Nawet Leszek Miler o ty mówił. Takie wielkie nagłe PO-parcie w 2014 , a teraz co?- Nagle oświeciło. Powtórka wyborów samorządowych i tyle.
Jak zwykle ustrzycki Nostradamus wie wszystko najlepiej, więc gorycz żenującej porażki można i należy sobie jakoś osłodzić...:(
Od swoich szpiclów po takiej obławie
Jak to naprawdę wygląda,
Jak ludzie klną,
Jak w rowie przydrożnym
Na zmiętej trawie
Rzeczpospolita pańska,
Dziwka stargana,
Przeklina to wszystko i pana,
Towarzyszu Wniesławie.
Kazimierz Wierzyński - Czarny Polonez
Instytut Literacki, Paryż 1968
Biblioteka « KULTURY » tom 154
Dygnitarz, badylarz,
Literat, lakiernik,
Pucybut pod szyldem Pasta Kiwi
I w swoim oknie zapamiętali
W bezsilnym skurczu
Ostatni uczciwi.
Teraz niech pan zarządzi obławę,
Pościg pogna przez całą noc
I nikogo nie złapie,
Najwyżej na ostrym zakręcie
Jakiś pański szantrapa
Podstawi nogę drugiemu szantrapie.
cdn
Spod transparentów
Które ciekną po słupach
Mokre od słoty,
Z nudy wyrwała się,
Z obrzydzenia,
Ze zgryzoty
I – niech już będzie – ze strachu,
Ale biegłaby tak do diabła
Byle dalej od pańskich
Ideowych paragrafów.
Z bagna,
Ze smutku czarnego, z dziczy
Z troski codziennej,
Bezradnej do śmiechu i łez:
Niech pan spojrzy jak to wygląda,
Milicjant przed pańskim domem,
Drętwe milczenie
I jeśli kto zaskowyczy
To w budzie pies.
cdn
Zawrócił pan z drogi,
Cofał się coraz głębiej i dalej,
I wykładał pan rację stanu
Pragmatyzm,
(Choć przecież nic pan nie zna się na tym)
Ale już pana nie słuchali.
Tupał pan jak stupaja
I rugał pan po ichniemu:
Wolność to rzecz nie wozmożna,
Aż na cały świat zaśmierdziała
Ta pańska polska pieczeń
Ze sowieckiego rożna.
Przegrał pan marsz,
Skończona partia i kwita.
Co panu zostało,
Ubeckie hufce?
Niech pan spojrzy przez okno
Jaka tam noc,
Jak przed panem ucieka
Rzeczpospolita
W złodziejskiej cyklistówce.
Na warszawskie lotnisko,
Aresztant pod blask epoletów:
Co pan tam mówił, nie wiedział nikt
Ale wierzyli panu,
Ciągnął za panem tłum
Robotników,
Studentów,
Poetów.
Myśleli, że dość pan nasiedział się w celi
Po turecku, w kucki,
Wydawało się, szedł pan pod włos,
Po naszemu,
Prawie tak
(przepraszam za wyrażenie)
Jak Piłsudski.
cdn
Towarzyszu Wiesławie,
Pan powiedział, że Katyń to Niemcy.
Szkoda.
Moskwa za to pana już uściskała,
Polska panu ręki nie poda.
A było całkiem inaczej
Tak niedawno,
Październik 56:
Kilka lat temu
Na rękach mogliby pana nieść.
cdn
Jak bardzo się w tym Bieszczadzie ni możem dogadać...
smutno mi Boże...
Tylko 25% Bieszczdnikó głosuje na swoich, a reszta na tych, którzy nawet nie wiedzą, gdzie Polana leży, a mówią że u nich w lesie, a nie w Bieszczadzie...
Smutno mi Bieszczadzianie ...