Przecukrzone życie

Drukuj
Dodano: czwartek, 11 sierpień 2022

Moim zdaniem
Wiesław Stebnicki

Wiesław StebnickiPandemia koronawirusa, wojna na Ukrainie, inflacja to zaledwie trzy z mitycznych siedmiu plag, które nas dopadły.

Pandemia koronowirusa to temat mocno dmuchany. Rokrocznie umierało na świecie na pospolitą grypę blisko trzy miliony ludzi. Czasami, jak w przypadku ubiegłowiecznej grypy „hiszpanki" zmarło w Europie ponad dziesięć milionów ludzi. Tak było jest i będzie. Jak powiedziała jedna z ekspertek od wirusologi, koronawirus istniał zawsze odkąd my jako jako homo sapiens istniejemy.

Zadałem sobie trud zdobycia wiadomości o firmie Pfizer, która zdominowała rynek szczepionek przeciw Covid. Jak się okazało jej wartość przed pandemią oceniana była na kwotę około 45 miliardów dolarów. Na dziś dzień majątek ten wyceniany jest na blisko 280 miliardów. Firma ma przedstawicielstwa praktycznie we wszystkich krajach świata. Przy tym majątku stać ją na manewrowanie opinią publiczną. Nie twierdzę, że szczepionka przeciw Covid to mit, ale jestem zdania, że straszenie koronawirusem jest dla niektórych niezwykle finansowo korzystne. Mamy już czwartą serię szczepień i jestem przekonany że rok w rok będą następne. Gdyby Covid nie wystarczył zbyt długo na straszenie wynajdzie się coś innego, na razie jest to małpia ospa.

Mit drugi - wojna na Ukrainie. Rozpętała ją Rosja, a konkretnie Putin. Wielkomocarstwowy mit wszechpotężnej Rosji był mu na rękę. Pod szyldem zbrojnego odzyskiwania zagarniętych terytoriów można ukryć biedę i niedostatki życia Rosjan. Tutaj również pogrzebałem w historycznych wydawnictwach i co się okazało. Otóż Krym od dawien dawna był przynależny Rosji. Darował go Ukraińskiej Republice towarzysz Chruszczow w jednym z pijanych zwidów w chwili gdy został pierwszym sekretarzem KPZR. To ten człowiek, który reprezentował polityczny styl jak choćby zdjętym z nogi butem, którym walił w blat swojego miejsca siedzącego na forum ONZ. Donieck i Ługańsk dziwnym zbiegiem okoliczności potrafiły stworzyć kilkunastotysięczne formacje wojskowe walczące z Ukrainą. Ostatni zwolniona została ze stanowiska minister sprawiedliwości Ukrainy za to że spore grono prokuratorów poszło na współpracę z Rosją. Coś jest więc chyba na rzeczy, że spory odsetek ludzi na tych terenach skłania się raczej ku Rosji. Owszem Putin swoim postępowanie postawił się w gronie takich ludzi jak Hitler, Stalin, Pol Pot, dynastia Kim z Korei itp. Dla mnie zaś zaskakującym była decyzja władz Ukrainy znosząca na określony czas cła na sprowadzane samochody. Uzasadnieniem tej decyzji było to iż samochodami tymi ukraińscy ochotnicy pojadą na wschód by tam walczyć. Tak więc najnowsze modele Leksusów, Mercedesów, Porsche, Toyot, itp. jechały w ogromnych ilościach na Ukrainę. Jak się okazało większość tych aut owszem ruszyła na wschód z tym, że do Rosji na sprzedaż. Sankcje nałożone na Rosję spowodowały ograniczenie sprzedaży luksusowych samochodów w tym kraju prawie o 97%, więc braki te uzupełnili „walczący" z Rosją Ukraińcy. Wojna - jaka by nie była - krzywdzi maluczkich dla bogatych wojna to okres najlepszych biznesowych interesów.

Mit trzeci - inflacja. Owszem jest ona w zaistniałej sytuacji nie do uniknięcia. Pytanie tylko, dlaczego w Polsce sięga 16% a w innych krajach Europy to 8-9%. Wydaje się, że to my sami w dużej mierze za pomocą tak nieudanego rządu ją napędzamy. Większość państw Europy sprowadza w dalszym ciągu surowce energetyczne z Rosji. Prawdziwe sankcje nałożą te państwa na Rosję gdy zabezpieczą swoje rezerwy energetyczne czyli z końcem sierpnia. My wywijając tradycyjną „szlachecką szabelką" zrobiliśmy to od razu po rozpoczęciu konfliktu na Ukrainie. Na dodatek jak informują media polskie kopalnie sprzedały dziewięć milionów ton węgla na giełdzie w Holandii, bo im się to płaca. Natomiast polska mafia węglowa płaciła kopalniom coś około trzystu zł. za tonę by później odsprzedawać go składom węgla po pond dwa tysiące zł.

Pamiętam wakacje jakie spędzałem w 1968 roku u babci na wsi. Sierpniową nocą przy wieś przetoczyła się kawalkada czołgów, pojazdów opancerzonych, wojskowych samochodów. Jechali bronić socjalistycznej Czechosłowacji. Na drugi dzień w miejscowym sklepie, zwanym spółdzielnią wykupiono wszystki cukier, sól, mąkę. Przed takimi wiejskimi sklepami stała zawsze beczka z smarem używanym do smarowania kół wozów konnych. Po tej nocy beczka też stała pusta. Zimą 1968 roku, konkretnie w grudniu towarzysz Gomułka zrobił rewolucję cenową. Jak mówił mi ojciec pewna sprzątaczka z komendy milicja zakupiła 50 kilogramów cukru płacąc po 10,50, bo według niej miał zdrożeć. Okazało się, że pewne artykułu podrożały ale cukier, sól jak raz potaniały. Tak więc wyglądał złoty biznes skromnej sprzątaczki. Teraz sklepy pustoszeją z cukru, mąki, i innych trwałych artykułów spożywczych. Jak państwo myślą, czy cukrownie zmniejszą produkcję, młyn przestaną mleć mąkę, kopalnie wydobywać sól, węgiel - nie. Koszt energii, która faktycznie podrożała stanowi góra 15% kosztów produkcji jakiegokolwiek towaru. Więc i cena powinna być o tyle wyższa, ale my swoim postępowaniem sami ją windujemy. Bo producenci patrząc na to co się dzieje zachowują się racjonalnie i dźwigają marże do niebotycznych rozmiarów, a Polak jak przed szkodą i po szkodzie głupi.

Wiesław Stebnicki

 

Udostępnij na Facebooku

Facebook Likebox Slider



 Strona główna
 Artykuły
Kontakt


 Reklama w serwisie

© 2003-2018 NASZE POŁONINY - Bieszczadzkie Czasopismo Regionalne
Wszelkie prawa zastrzeżone

Wydawca: "NASZE POŁONINY" - Wiesław Stebnicki

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze umieszczone przez Użytkowników na stronie www.naszepołoniny.pl

stat4u