Iwona Holcman-Fidor - „Wszyscy mamy wrażenie, że na przełomie ostatnich lat prawa kobiet zostały mocno ograniczone”

Drukuj
Dodano: piątek, 13 październik 2023

Kontynuacja cyklu wywiadów ze startującymi do Sejmu kandydatami z Ustrzyk Dolnych. Będą to rozmowy rozłożone na kilka odcinków, z których czytelnicy będą mogli dowiedzieć się sporo o kandydatach, ich programach wyborczych i motywów dla których postanowili startować w wyborach.

Powiększ

Dzisiaj rozmowa z Iwoną Holcman-Fidor kandydatką w wyborach do Sejmu z listy KO.

Nasze Połoniny - Pani Iwono dla żeńskiej części mieszkańców Ustrzyk jest Pani osobą znaną z racji swojej medycznej specjalizacji, może kilka słów o sobie dla tej drugiej męskiej części.

Iwona Holcman-Fidor - Jestem ginekologiem-położnikiem, pracuję w zawodzie 28 lat, od trzech lat prowadzę oddział ginekologiczno-położniczy w Lesku. Z problemami kobiet spotykam się każdego dnia na płaszczyźnie zawodowej. Statystycznie w naszym kraju populacja kobiet jest zdecydowanie większa od populacji męskiej co nie oznacza, że my kobiety nie potrzebujemy wsparcia naszych partnerów czy mężów. W dzisiejszych czasach podczas wizyty u ginekologa kobietom towarzyszy ich partner, który doskonale orientuje się jak ważna jest właściwa opieka zdrowotna, dostęp do niezbędnych wysokospecjalistycznych badań diagnostycznych oraz lecznictwa szpitalnego.
Nie ma większego szczęścia dla obojga rodziców jak prawidłowo przebiegająca ciąża w dobrej opiece perinatologicznej ukończona narodzinami zdrowego dziecka. Dlatego my kobiety w tych ważnych dla nas chwilach potrzebujemy wsparcia mężczyzn w egzekwowaniu praw, które dają nam poczucie bezpieczeństwa. Pisząc o tym mam na myśli ubieganie się o bezpłatne we wszystkich oddziałach położniczych znieczulenia epiduralne (okołoporodowe), bezpłatne badania prenatalne, szkoły rodzenia i edukacje dla przyszłych rodziców. A co najważniejsze możliwość szybkiego dostępu do traktów porodowych. W obecnej sytuacji kiedy wraz z zespołem położnych walczymy o zachowanie działalności porodówki w Lesku – ostatniej na terenie trzech powiatów tj. Bieszczadzkiego, Leskiego i Sanockiego, to od Was mężczyzn oczekujemy pełnej akceptacji i poparcia w tej słusznej sprawie.

Nasze Połoniny - Startuje Pani z Listy Koalicji Obywatelskiej zaznaczając, że nie reprezentuje Pani żadnej z partii. Dlaczego więc lista KO?

Iwona Holcman-Fidor - Nie ukrywam, że jestem mocno zdeterminowana obecną sytuacją zarówno prozdrowotną, prospołeczną i ekonomiczną w kraju. Program KO „STO KONKRETÓW NA STO DNI" jest najbliższy moim przekonaniom. Koncentruje się na przyjaznej polityce społecznej bez wykluczeń, zapewnia przedsiębiorcom większe możliwości rozwoju, szczególnie małych firm. Zapewnia szerszy wachlarz bezpłatnych świadczeń medycznych, zniesienie limitów w lecznictwie szpitalnym co poprawi finansowanie tych jednostek. Nie będę wymieniać wszystkich pozostałych postulatów programowych, ponieważ są one znane i ogólnie dostępne dla wszystkich.

Nasze Połoniny - Jak twierdzą eksperci to kobiety rozstrzygną o wyniku wyborów. Na sztandarach opozycji jest sprawa legalnej antykoncepcji, aborcji do 12 tygodnia ciąży, zapłodnienia IN VITRO. Jakie jest Pani zdanie na ten temat.

Iwona Holcman-Fidor - Wszyscy mamy wrażenie, że na przełomie ostatnich lat prawa kobiet zostały mocno ograniczone.
Rzeczywiście nie tylko KO ale i inne ugrupowania podnoszą w tej kampanii kwestie antykoncepcji, aborcji do 12 tego tygodnia ciąży oraz zapłodnienia IN VITRO.
Według mojej wiedzy medycznej antykoncepcja w Polsce jest postępowaniem legalnym.
Bezpłodność jest chorobą cywilizacyjną, która dotyka co czwartą parę. Należy ją leczyć najnowszymi dostępnymi metodami podobnie jak cukrzycę czy nowotwory. IN VITRO jest najskuteczniejszą i ostateczną metodą leczenia niepłodności, dzięki której wielu rodzinom może dać szczęście i upragnione dziecko. Co do antykoncepcji to jest to postępowanie legalne, mało tego w wybranych przypadkach terapeutyczne czyli lecznicze. Natomiast dostępność do niektórych farmaceutyków jest ograniczona.

Wypracowany przed laty kompromis aborcyjny, nad którym pracowały różne środowiska, w tym Kościół, był najlepszym rozwiązaniem. Niestety przez ostatnie lata został zniszczony.
Prawnie aborcja nawet w sytuacji zagrożenia życia kobiety stała się przedmiotem postępowania prokuratorskiego. Konsekwencje? No cóż...lekarze w obawie przed skutkami prawnymi boją się podejmowania czynności terminacji ciąży, która stanowi jedyny ratunek dla życia i zdrowia kobiety.
Te przypadki są nam znane.

Kobiety boją się zachodzić w ciążę, choćby przez fakt, że dokonane samoistnie poronienie poza warunkami szpitalnymi może stać się przedmiotem dochodzenia śledczego. Ciąża obarczona wadami letalnymi (śmiercionośnymi) skazuje kobiety i całą rodzinę na traumę poporodową i ma przełożenie na dalsze jej funkcjonowanie.

Legalna aborcja to nie nakaz czy przymus ale Wolny Wybór, kwestia Wiary i Sumienia BÓG DAŁ NAM ROZUM I WOLNĄ WOLĘ.

Udostępnij na Facebooku

Facebook Likebox Slider



 Strona główna
 Artykuły
Kontakt


 Reklama w serwisie

© 2003-2018 NASZE POŁONINY - Bieszczadzkie Czasopismo Regionalne
Wszelkie prawa zastrzeżone

Wydawca: "NASZE POŁONINY" - Wiesław Stebnicki

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze umieszczone przez Użytkowników na stronie www.naszepołoniny.pl

stat4u