Strzał samobójczy
Po raz kolejny wraca sprawa budowy strzelnicy sportowej w Ustrzykach. W gruncie rzeczy ubiega się oto kilku członków miejscowej Konfederacji. No cóż, jeśli chcą budować - niech budują. Okazuje się jednak, że koszt tej strzeleckiej zabawy ma wynieść 12 mln zł. I rzecz jasna koszt ponieść musimy „my, czyli społeczeństwo".
Na to już zgody być nie powinno, nawet w przypadku pozyskania tych pieniędzy spoza budżetu powiatu, czy miasta. Czemu? Ano dlatego, że zainteresowanych tematem jest niewielu. To nie czasy Kazimierza Sojki kiedy biathlon trenowało w mieście setki osób zdobywając w tej dyscyplinie medale na licznych imprezach w Polsce i Europie.
Dziś ta dyscyplina sportu zamarła, a dwie strzelnice wyglądają jak na zdjęciach. Ta powyżej stadionu zarosła trawą i krzakami, a z tej na szczycie Gromadzynia zrobiono zbiornik na wodę potrzebną przy naśnieżaniu stoku.
Problem jest prosty w rozwiązaniu. Przekazać starą strzelnicę „ustrzyckim strzelcom" niech ją sobie zagospodarują, zmodernizują i strzelają do woli. Bo zasada jest prosta - chcę jeździć na wyczynowym rowerze muszę go sobie kupić, za zbierane znaczki też sam płacę, podobnie jest z innymi zainteresowaniami.
Można jeszcze założyć klub i w grupie ze składek członków, dotacji, nagród za wyniki inwestować w strzelnicę. Inne załatwienie tak kosztownej zabawy budzi sprzeciw u lokalnego społeczeństwa i ja się temu nie dziwię.
Wiesław Stebnicki
Komentarze
Zastanawiam się również skąd powiat wrźmie pieniądze na jej utrzymanie