Uwaga
  • Lack of access rights - File 'http:/stat.4u.pl/cgi-bin/s.cgi'

Czy to jeszcze Święta Bożego Narodzenia, czy już coca-coli?

Drukuj
Dodano: poniedziałek, 23 grudzień 2024

Nie chcę już takich świąt. Zwłaszcza, że mam jeszcze w pamięci te tradycyjne. Nie chcę świąt, które dla biznesmenów i handlowców zaczynają się już dzień po święcie zmarłych. Motywem przewodnim jest kawalkada rozświetlonych samochodów wiozących coca-colę, pokazywana w reklamach telewizyjnych i okraszona kretyńską przyśpiewką „coraz bliżej święta, coraz bliżej święta...".

Powiększ

Nie chcę świat gdzie w co drugim ogródku lub na co drugim balkonie stoi paskudny ogromny dmuchany Mikołaj. Nie chcę świąt, gdy ich synonimem jest wiązka jemioły. Jemioła to pasożyt, rak pijący soki ze zdrowych drzew. Jak można raka traktować jako symbol zdrowych i wesołych świąt. Nie chcę świąt z choinką, która niczym nie przypomina naturalnego świerka czy jodły. Przecież ścięcie miliona naturalnych choinek z plantacji czyni milion razy mniejsze szkody niż utylizacja miliona choinek plastykowych. Nie chcę świąt ze sklepami, w których każdy towar ozdobiony jest rysunkiem Mikołaja, choinki, betlejemskiej szopki. Powtarzam każdy towar wliczając w to proszki do prania, mydło, ale także papier toaletowy. Nie chcę świąt gdzie w każdym odwiedzanym domu jest jednakowo wyglądające i smakujące ciasto, jednakowo wyglądająca i smakująca jak tektura wędlina. Wszak wszystko pochodzi z kilku zaledwie wielkich firm i dzięki unijnym nakazom i normą nie może mieć żadnych indywidualnych cech. Niech chcę świąt w trakcie których telewizja zamiast tradycyjnych polskich kolęd serwuje odgrzewane od kilkudziesięciu lat anglojęzyczne niby świąteczne przeboje. Zastanawiam się kiedy wśród tradycyjnych 12 wigilijnych potraw znajdą się hamburgery, cheeseburgery, fishburgery, zestawy z KFC, kompot ze śliwek zastąpią mleczno-czekoladowe szejki, coca-cola i pepsi, a barszcz z uszkami lub żur zastąpi zupka chińska lub gorący kubek. Nie chcę świąt gdy dzieci pod choinką znajdują anorektyczne lalki Barbi, ubranych w kretyńskie pelerynki Super lub Spaider Menów. Maże o tym by o tym by ktoś wreszcie spalił dom, w którym czas spędza „Kewin sam w domu". Nie chcę świąt gdzie w każdym domu stawia się talerz dla niespodziewanego gościa, a gdyby ten naprawdę się pojawił nikt by go i tak do domu nie wpuścił. Nie chcę świąt w trakcie których w wigilię nie można wypić nawet lampki wina, a w pozostałe dwa dni świąteczne wali się wódę litrami by zabić nudę powodowaną brakiem zajęcia, powtarzanymi do znudzenia rok w rok programami telewizyjnymi, nieumiejętnością nawiązania rozmowy bez użycia telefonu.

Gdyby moje święta miały tak wyglądać wolę żeby ich nie było.

Sam pamiętam bowiem całkiem inne święta. Święta gdy w domu stało naturalne drzewko. Pod nim czekały prezenty ciekawa książka, sprzęt sportowy, pluszowe zwierzaki i lalki przypominające normalnych ludzi. Na stole potrawy w każdym domu niby takie same, a jednak inny bo robione przez panie domu, a te specjalizowały się każda w innej potrawie. Wędliny zwalały swoim zapachem z nóg, wszak robili je domorośli masaże, dzięki czemu nie było dwóch jednakowych kiełbas czy szynek.

Święta były okazją do rodzinnych spotkań, długich rozmów, wspomnień. Kolęd nie słuchało się w telewizji, a śpiewało samemu. Święta stwarzały okazję do spaceru po mieście, lesie, wszak telewizja nie była pełna kanałów i kolorów. Łyżwy, sanki, narty to był standard, dziś zaś to dziwaczny wyjątek. Mówiąc krótko było świątecznie, duchowo, a nie handlowo-marketingowo. Dla mnie tak pozostanie na zawsze.

Teraz zaś tuż po świętach, Sylwestrze i karnawale, czyli gdzieś w połowie lutego na wystawach sklepów i towarach które się w nich znajdują pojawią się wielkanocne pisanki, zajączki, baranki, kurczątka i bazie wszak do świąt wielkanocnych pozostanie niespełna dwa miesiące.

Udostępnij na Facebooku

Facebook Likebox Slider



 Strona główna
 Artykuły
Kontakt


 Reklama w serwisie

© 2003-2018 NASZE POŁONINY - Bieszczadzkie Czasopismo Regionalne
Wszelkie prawa zastrzeżone

Wydawca: "NASZE POŁONINY" - Wiesław Stebnicki

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze umieszczone przez Użytkowników na stronie www.naszepołoniny.pl

stat4u