Nowości


Kochajmy zwierzęta?

Powiększ

Dziesiątki fundacji, stowarzyszeń, wszystkie stacje telewizyjne, prasa przekonują nas nieustannie o tym by kochać zwierzęta, opiekować się nimi, nie czynić im krzywdy. Moim zdaniem zupełnie bez sensu bo kto je lubi, kocha będzie to robił i bez tej medialnej papki. Kto nie ma do zwierząt szacunku tego zaś nie przekona żadna medialna wykładnia. W mediach pro-zwierzęce informacje nasilają się szczególnie przed świętami w postaci nieustających apeli o to by brać bezdomne zwierzęta ze schronisk. Od pewnego czasu także państwo wyszło zwierzakom naprzeciw zaostrzając prawo wymierzone w tych, którzy zwierzęta krzywdzą, znęcają się nad nimi, porzucają w lasach, na odludziu. Grożą za to dość wysokie wyroki i słusznie wszak już pismo święta określa zwierzęta jako naszych braci mniejszych.

A najbardziej mi żal - Kolorowych jarmarków...

Powiększ

Przed wojną handlowano po obu stronach ustrzyckiego rynku. Miejscowy rynek był wtedy utwardzonym placem pełnym bud, straganów i konnych wozów. Obraz ten zmienił się po powrocie miasta ponownie w granice Polski, a stało się tak w 1951 roku. Wybrukowany rynek władze wchodzącej w skład ZSRR Ukrainy zamieniły w park z pomnikiem towarzysza Stalina po południowej stronie i pomnika wdzięczności Armii Czerwonej po stronie północnej rynku. Strona południowa rynku stała się też miejskim placem targowym.

Wesołe jest życie chorego

Moim zdaniem
Wiesław Stebnicki

Wiesław StebnickiPierwszy raz odwiedziłem poradnię specjalistyczną przy ustrzyckim szpitalu gdzieś na początku nowego tysiąclecia. Owszem bywałem tam czasem ale raczej w laboratorium analitycznym. Ta pierwsza wizyta zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Poradnie znajdowały się na drugim piętrze więc wszyscy odwiedzający je musieli pokonać blisko setkę schodów. Pal licho tych młodszych, lżej chorych oni jakoś dawali sobie radę. Podziwem zaś napawało pokonywanie tych schodów przez pacjentów z rękami, a już szczególnie z nogami w gipsie.

Spacerkiem po Ustrzykach i okolicy

Czym różnią się te dwa obrazki?

Powiększ Powiększ

Żywot emeryta ma jedną zaletę, ma się sporo wolnego czasu. Jeśli na dodatek emeryt może się jeszcze poruszać o własnych siłach to radości nie ma końca. Szczęśliwie jestem emerytem i ruszam się o własnych siłach. Często spaceruję z suczką Sonią stokami Żukowa. Robię to od kilkudziesięciu lat, rzecz jasna z różnymi pieskami. Obserwując to co dzieje się w lesie jestem przerażony.

Marian, za szybko, za wcześnie

Powiększ

Mariana Mazurkiewicza poznałem pod koniec lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Był szefem ustrzyckiej młodzieżówki spod szyldu ZSMP. Wciągnął mnie- startującego w zawodzie budowlańca- do pracy w tej organizacji. Nie na długo, bo politycznie trochę się rozminęliśmy, on został przy swoim a ja zostałem szefem Solidarności w ustrzyckim PBK. Nie znaczy to, że nas to też prywatnie poróżniło.

Twarde lądowanie

Wiesław Stebnicki Gmina Bircza stanowczo sprzeciwiła się przekazaniu części swojej ziemi, na której zlokalizowane jest lotnisko w Krajnej/k Arłamowa. Tym samym definitywnie kończą się plany zmienienia tego nieczynnego praktycznie lotniska w bieszczadzki port lotniczy.

Z pomysłem stworzenia portu lotniczego w Krajnej wyszedł burmistrz Ustrzyk Dolnych. Pomysł- jak wiele pomysłów burmistrza- wizjonerski, ale czy możliwy do zrealizowania?
Chyba jednak nie.

W obronie „kopciuchów”

Moim zdaniem
Wiesław Stebnicki

Wiesław Stebnicki

 „Kopciuch" to w powszechnym rozumieniu piec c.o., piec kaflowy, kuchnia węglowa, kominek, czyli mówiąc krótko - urządzenie ogrzewane węglem, lub drzewem. Zdaniem ekologów to właśnie „kopciuchy" winne są ogólnoświatowych zmian klimatycznych, dodam zmian niekorzystnych, czyli ociepleniu klimatu, smogowi, powodziom. Jestem innego zdania.

Mam już „swoje lata". Trochę w życiu widziałem, przeżyłem znaczną ilość pór roku. Poznałem suche i gorące lata, ale też chmurne, deszczowe i chłodne. Poznałem piękne polskie złote jesienie, ale i też takie gdzie śnieg pojawiał się już w październiku. Zimy też bywały różne śnieżne z temperaturami poniżej 30 C., ale też i takie w trakcie których w styczniu urządzaliśmy z dziećmi ogniska z pieczeniem kiełbaski, gdzie wszyscy paradowali w koszulkach z krótkim rękawem.
Wiosny też często zaskakiwały raz zimnem raz gorącem, a czasami ich w ogóle nie było bo zima przechodziła bezpośrednio w lato.

To już naprawdę wiosna w Bieszczadach

Różne są zwiastuny prawdziwej wiosny, pomijając rzecz jasna kalendarzową datę 21 marca. Dla jednych są to pewne gatunki kwiatów, dla innych zielone łany czosnku niedźwiedziego, budzące się ze snu niedźwiedzie. Dla mnie w tym roku zwiastunem wiosny są zdjęcia na których uwieczniłem przepiękną żmiję zygzakowatą oraz mniej piękną ropuchę.

Powiększ Powiększ

Te pożyteczne, choć budzące u większości z nas obrzydzenie zwierzęta też już wybudziły się z zimowego letargu. I jeszcze prośba jeśli się ich brzydzimy to można je ominąć i niekoniecznie robić im krzywdę.

Zapiski byłego restauratora

 Powiększ

Zapyta ktoś po co to piszę? Kogo interesują moje prywatne sprawy? Też tak myślałem. Zdanie zmieniłem po rozmowach z kilkoma osobami z parkowej ławeczki, z tymi nie stroniącymi od różnego rodzaju napojów, pod warunkiem, że zawierają najmniejszy choćby procent alkoholu. Te bez procentów im po prostu szkodzą. Nie wyśmiewam ich, ba wielu z nich w swoisty sposób szanuje. Za co? Ano głównie za szczerość. Oni nie ukrywali opinii, plotek jakie krążą wokół mojej osoby.

Tak umiera miasto

Moim zdaniem
Wiesław Stebnicki

Wiesław StebnickiUstrzyki w szczytowym okresie liczyły sobie nieco ponad jedenaście tysięcy mieszkańców, dziś jest ich gdzieś około dziewięciu tysięcy. Dodać do tego trzeba kilkaset osób zameldowanych wprawdzie w mieście, ale praktycznie stale przebywających za granicą. Niestety nie widać końca tego procesu.

Młodzi, którzy wyjadą do szkół, na studia robią wszystko by tutaj nie wracać. Moja znajoma, matka dwójki dzieci mówi iż stanie na głowie by one po skończeniu nauki zostały na stałe w mieście gdzie się uczą, w najgorszym przypadku będzie szukać dla nich pracy poza granicami. Bo prawdę mówiąc... do czego tutaj wracać?

Facebook Likebox Slider



 Strona główna
 Artykuły
Kontakt


 Reklama w serwisie

© 2003-2018 NASZE POŁONINY - Bieszczadzkie Czasopismo Regionalne
Wszelkie prawa zastrzeżone

Wydawca: "NASZE POŁONINY" - Wiesław Stebnicki

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze umieszczone przez Użytkowników na stronie www.naszepołoniny.pl

stat4u